Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

28 października 2009

Babskie spotkanie. [Naysha, Aldieb, Szera]

28 października 2009 rok

Zielony – Naysha
Niebieski – Aldieb
Pomarańczowy - Szera


Wchodząc do jaskini Nayshy otrzepałam się z litrów wody. Mimowolnie warknęłam.
- Jenyyy. co za pogoda |D" - zaczęłam na powitanie. Jednak Nay spała se jeszcze smacznie w łóżeczku xD
- Pfff... no i patrzcie, ja tu przyłażę, moknę, marznę i w ogóle, a ta nawet nie raczy mnie posłuchać. - mamrocząc nadal coś pod nosem podeszłam do jej legowiska i przysunęłam nos do jej ucha.
- buu.!
- aaa! co się pali?! - skoczyła na równe nogi zdezorientowana. Wybuchnęłam śmiechem xD
- Al...? Co ty tu robisz?
- przyszłam Cię nękać! - przybrałam groźną minę.
- ha ha. a teraz mów poważnie, zamierzałam się dzisiaj wyspać. - mruknęła nieco obrażona.
- gdyby nie to, że leje powiedziałabym, że słońce już wysoko.
- serio? czuję się tak jakby to była szósta... - mówiąc to ziewnęła przeciągle.
- nie martw się ja też. xD
- no dobra, czyli po co tu przylazłaś?
- no cóż... moje drzewko nieco przecieka... xD po za tym chciałam mieć jakieś towarzystwo :3 ty byłaś najbliżej xD

 
*przeciągnęłam sie i oblizałam po pysku*
- to miło ze o mnie pamiętałaś ^^ generalnie to poszłabym cos wszamać.- przez chwilkę zamyśliłam się. - *.* sniło mi sie ze jadłaaaam taki duuuży tort! :D - Al dziwnie spoglądała na mnie, jakby o czymś rozmyślała.
- ejjj Żabko ^^ - podeszłam do niej ale ona wyglądała na coraz to bardziej zamyśloną..
- haaalooooo, krzyknęłam
- ee nic nic, po prostu sobie rozmyślam ;) .
Wiedziałam ze o cos jej chodzi.. przecież nigdy się tak nie zachowywała, zawsze tryskała energią i była wygadana.
- chodźmy może na na zewnątrz ^^ powoli przestaje padać może zr... w tym momencie Aldi przerwała Glola.
- sieeeema! xD wilczyca wbiegła do jaskini z bardzo dobrym nastrojem.
- oo witaj Glola miło Cie widzieć ^^. - Al jakby juz poprawił się humor.
- heeeej :D podeszłam i przytuliłam Glolę.
Usiadłyśmy we trzy i zaczęłyśmy rozmawiać o babskich sprawach ^^

 
Gdy dziewczyny zaczęły gadać coś o najbliższej imprezie, wstałam po cichu i wyjrzałam na zewnątrz. zmarszczyłam brwi. przestało lać, ale za to powstało jedno wielkie paskudne błoto... masakra....
PLUUUSSK!!!
- k t o   t o  z r o b i ł ? ! - wrzasnęłam próbując wygramolić się z pod czegoś ciężkiego i mokrego.
- Chciałam zrobić Ci niespodziankę.... - usłyszałam nad sobą głos Szery... xD
- błotną? - spytałam z sarkazmem
- hyhyyy.. poślizgnęłam się^^"
Za sobą usłyszałam śmiech Gloli i Nay. Szera zlazła ze mnie i otrzepała się, przez co teraz już wszystkie byłyśmy mokre xD Wstałam próbując się pozbyć mokrej paćki z futra.
- Zrobię ognisko i zaraz się osuszymy. - powiedziała Glola, a Nay przyniosła z tajnego schowka[xD] zapas suchych gałęzi. już po chwili wszystkie siedziałyśmy dookoła ogniska. 

 
Wszystkie cztery usiadłyśmy w kręgu naokoło małego ogniska aby się ogrzać i osuszyć.
-miła atmosfera co nie? ^^- życzliwym głosem powiedziała Szera.
-ojj tak, strzelanie drewna.. to ciepło.. jednakże czegoś mi tu brakuuuje. - stwierdziła Aldi
-wieeeem! - Krzyknęłam.
Wybiegłam jak najszybciej z jaskini.. pobiegłam do Lustra Myśli, ( jest to lustro o którym wiedziałam tylko ja Aldi Glola i Icee xDD ) podchodzisz myślisz co chcesz zobaczyć przechodzisz przez nie i jesteś tam :] . no wiec pomyślałam o czterech duużych gorącyyych.. CZEKOLADACH na stoliku xD życzenie sie spełniło ^^ zabrałam kubki ze sobą i pobiegłam do groty w której siedziały wilczyce ^^.
-Niespodzianka! - krzyknęłam jak najgłośniej. -Macie tu ciepłą czekoladęęę.

 
Oblizałam się ze smakiem, tak to jest coś czego mi brakowało... no pomijając ciepłą kołderkę, łóżko, poduszeczkę, kaloryferek.. a no i Icee by się przydała... xD
Zaczęłam chłeptać cieplutką czekoladę z kubka, który mi podała Nay.
Nagle zawiało mroźnym powietrzem i do środka wparowała z wyszczeżem na gębie Icee ciągnąć za sobą zdezorientowaną Birdlay.
- huh? Oo" - Bird nieco się zdziwiła widząc naszą gromadkę, jej białe futro było przyprószone jeszcze bielszym śniegiem.
- siemano^^ - przywitała się Icee i wpakowała się pomiędzy Nay i Glolą sadzając Bird obok siebie. - przyszłyśmy potowarzyszyć - wyszczeżyła się znowu
- Mówiłaś że to ma być jakąś niespodzianka.. myślałam, że pokażesz mi górę czekolady albo coś... - zaczęła Bird, ale zorientowała się po czasie że wszyscy na nią patrzą xD - to znaczy bardzo się cieszę że tu z Wami jestem i w ogóle - zaczęła zapewniać xD
- Proszę - z uśmiechem Nay podała jej kubek gorącej czekolady.
- o. - spojrzała na nią zdziwiona - a Ty skąd to wytrzasnęłaś? [xD]
- To może zagramy w makao? - wtrąciła się Icee wyciągając talię kart z kieszeni [?] (nikt się nie może dowiedzieć o Lustrze Myśli >D)

 
Icee zaczęła rozdawać karty kiedy Skaza wbiegła do jaskini rechocząc jak nigdy. -A ty czemu się zapowietrzyłaś? - Wypaliłam.
-Zaraz same zobaczycie. Nie wiem jak biedna Lady to znosi.
Usłyszałyśmy pisk. Spojrzałam na Aldieb, a ona patrzyła na mnie. No i wszystko jasne. Do jaskini weszła Lady mrucząc coś pod nosem, a wokół niej skakała Glola fankując jej i piszcząc.
-Uchylisz oczy? Uchylisz oczy?
-Aldieb? - Mruknęłam i uśmiechnęłam się wrednie.
-Tak? - Spojrzała na mnie.
-Masz ochotę ją udusić? - Wyszczerzyłam się. Aldieb zachichotała i wszyscy jej zawtórowali. Glola spojrzała na nas i obrażona usiadła w kącie.
-Makaooo!! - Wydarła się nagle Icee aż wszyscy podskoczyli. - No co? Mówiłam, że dobra jestem. - W
yszczerzyła się.

22 października 2009

Fioletowy glut [Aldieb]

?, 2009

Zeskoczyłam z gałęzi swego drzewa (jeśli ktoś jeszcze nie wie, albo zapomniał, mieszkam obecnie na drzewie, którego imię brzmi Euzebiusz) lądując miękko na trawie, jeszcze mokrej od rosy. Przeciągnęłam się ziewając, po czym ruszyłam lekkim krokiem w stronę jeziora. Westchnęłam cicho. Jakże brakowało mi radosnej Goldi... oraz LadyKiller, zdążyłam się już przyzwyczaić do obecności obu... Ech... gdyby brakowało mi tylko tych dwóch, to może... a tak... Potrząsnęłam łbem, próbując się pozbyć niechcianych myśli. Szera miała rację, nie powinnam tyle myśleć. Stanęłam na brzegu jeziora. Schyliłam się by się napić i ujrzałam bąbelki powietrza na powierzchni wody. Usiadłam zdziwiona, gdy wtem wyskoczyła z okrzykiem "Dzieńdoberek!" oraz wielkim wyszczerzem na pysku Szera, przy okazji ochlapując mnie litrami wody. Nie wiem jaką zrobiłam minę, jednakże musiała wyglądać co najmniej głupio, ponieważ z pyszczka gepardzicy nieprzerwanie wydobywały się salwy śmiechu, aż ta zaczęła się tarzać na ziemi. No cóż, tak to jest jak się "wychodzi z domu" przed dokładnym obudzeniem się. W końcu Szerze udało się uspokoić.
- To gdzie dziś idziemy?^^ - Spytała mnie, nie przestając się uśmiechać.
- My?
- No tak. - Wyszczerzyła się - Jest taki piękny dzionek. Należałoby go należycie wykorzystać.
Mruknęłam coś niewyraźnie, ale oczywiście się zgodziłam. XD
- To co powiesz na to, żebyśmy się pościgały? - zapytała z chytrym uśmieszkiem. - Jak za starych dobrych czasów. ;]
- No cóż, takiej propozycji nie mogę odmówić. - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
Zaznaczyłam łapą linię startu.
- Jestem ciekawa, czy uda się którejś z nas w końcu wygrać. XD
- Jestem pewna, że to będę ja ;p - stwierdziła Szera, wyszczerzając sie do mnie.
Stanęłyśmy na starcie. Zaczęłam odliczanie.
- CZTERY... TRZY... DW...
- START!!! - krzyknęła Szera i wystartowała z zawrotną prędkością.
- Ej! - Zawołałam, ledwo powstrzymując się od śmiechu i pognałam za przyjaciółką.
Kiedy ją dogoniłam, powiedziałam oskarżycielskim głosem:
- Oszukałaś!
- Wcale nie! ;p Nie ustalałyśmy zasad.
Zachichotałam, przez co nieświadomie zwolniłam, co natychmiast wykorzystała Szera. Chwilę potem byłam znów obok niej i coś sobie uświadomiłam.
- A gdzie meta?
- Może i lepiej, że jej nie ma, pewnie i tak byśmy do niej nie dobiegły. XD
Obie wybuchłyśmy nieopanowanym śmiechem. Biegłyśmy tak, drocząc się nawzajem i co chwila śmiejąc się z byle czego. Kiedy właśnie udało mi się wyprzedzić Szerę (akurat byłyśmy na łące, zero drzew, na które można by było wpaść XD), ujrzałam coś oczojebnie fioletowego o.o W pierwszej chwili pomyślałam, że to Naysha (XD), ale ona nie była aż tak duża i płaska o.o" Będąc kilka metrów przed niezidentyfikowaną jeszcze substancją wyhamowałam gwałtownie. Niestety Szera, która biegła tuż za mną, nie zauważyła oczojeba, gdyż zasłaniałam jej go moim szanownym ogonem XD, więc zaskoczona, nie zdążyła wyhamować, wpakowała mi się w tył i obie wylądowałyśmy w fioletowym czymś. Jako że, to Szera mnie popchnęła, ja wylądowałam na twarzy, a ona przeturlała się po mnie i wylądowała na grzbiecie.
- No pięknie - prychnęłam, próbując wstać, jednakże glut trzymał mocno.
- Przecież ja nic nie zrobiłam! - obruszyła się Szera.
- A czy ja coś mówię? XD
- No... niby nie. Ale w takim razie, co zrobimy? - spytała, próbując oderwać łapę od gluta, jednak ten postanowił udawać roztopiony ser i się ciąągnąąąć, ale puścić za nic nie chciał. XD Zrezygnowana Szer dała spokój.
- Przynajmniej się... yyy... opalimy! - popatrzyłam niemrawo na Szerę, która mówiąc to, wystawiła twarz do słońca.
- Taa... super. - Wymamrotała, krzywiąc się.
- Oj, nie marudź. Chciałaś odpocząć, no i masz odpoczynek.^^
- Chciałam, ale nie w fioletowym glucie!
Prychnęła.
- Weź wyluzuj. Zamiast marudzić mogłabyś się na chwilę zamknąć, skoro już tu siedzę, zamierzam się rozkoszować pięknym ptasim śpiewem, jakoś nigdy nie mam kiedy...
- Nic dziwnego, skoro ciągle biegasz. - Mruknęłam, jednak ta już nie słuchała.
Siedziałyśmy tam przez jakąś godzinę. Na początku nawet próbowałyśmy wołać o pomoc, ale niezbyt dużo to dało... XD Po jakimś czasie Szera wynalazła bardzo wciągającą i pasjonującą, według niej zabawę. Odskakiwała z całych sił, po czym glut przyciągał ją z powrotem. No cóż, nie zamierzałam nawet próbować tego zrozumieć.
I gdy właśnie Szera postanowiła zaintonować niezwykle wzniosłą pieśń "Wlazł kotek na płotek..." w polu naszego widzenia pojawiła się Icee z wyszczerzem na gębie.
Kiedy zbliżyła się na tyle, by zobaczyć w czym siedzimy, jej reakcja była następująca...
- Budyń! 8D'
(...)