Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

20 czerwca 2008

Wybrańcy, obrońcy stada, cz. I [Avonlea]

Przepowiednia

Autor: Avonlea[Glola]

Spałam sobie smacznie, pochrapując cichutko, śniły mi sie looody....
-Glola! Glola! -
Już się przymierzałam, aby przywalić tej bezczelnej osobie poduszką, gdy...zauważyłam, że aktualnie nie jestem w posiadaniu poduszki co niestety kolidowało z moim brutalnym planem.
Niechętnie otworzyłam najpierw jedno, a potem drugie oko. Pierwszym obiektem jaki zobaczyłam był łeb Błyska.
- Dobrze się czujesz? – spytał niepewnie.
- Czemu pytasz? Dobrze... - skłamałam , rozczesując włosy na pysku .
- Bo śpisz bardzo długo - odrzekł z zatroskaną miną
- Czy to źle? - warknęłam - Może źle się cz...- dopiero wtedy dotarło do mnie co powiedziałam
- Źle się czujesz? - spytał ogier , patrząc na mnie badawczo.
-Eeeem...Może...może źle się czupryna mi rozczesała?! - wymyśliłam szybko głupotę.
Dopiero wtedy zauważyłam, że Błysk patrzy mi prosto w oczy.
- Czyli..Nie ma sensu już kłamać - powiedziałam zamykając oczy.
"Cholera, on wie, że kłamię i się źle czuję!" zezłościła się w myślach.
- Taaa...Lepiej żebyś powiedziała nam prawdę. - powiedział cicho Błysk
- Dobra... Nic, całkowicie nic mi nie jest! - krzyknęłam z bolesnym uśmiechem, nie otwierając nadal oczu.
- Glola, nie kłam! - ryknął Lee
- A ty na mnie NIE KRZYCZ!!! - krzyknęłam
Spojrzał na mnie ze strachem.
- Tenten ... – usłyszałam dziewczyński głos.
Uspokoiłam się na chwilę. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że obok mnie siedzi Lady.
Zarumieniłam się i uświadomiłam sobie jaki żałosny widok przedstawiałam xD
Lady położyła mi rękę na ramieniu. 

- Gdzie jesteś ranna? - spytała cicho.
Prawie, że mimowolnie podniosłam łapę i ukazałam im długą, krwawiącą ranę ciągnącą się od łapy do barka. Błysk syknął cicho, a Lady patrzyła na ranę z niedowierzaniem
- Jak to się stało? - spytała trzymając mnie delikatnie za łapę.
- Na tej walce... - wyszeptała cicho.
- Czemu nam nie powiedziałaś? mówiłam Ci żebyś nie walczyła z tym lwem! - powiedział Błysk
- Bo... Bo nie chciałam być zawadą - wymruczałam przez łzy.
- To ... Lady... przemyj jej ranę i obandażuj.
- Już to zrobiłam –
Błysk uśmiechnął sie szczerze
- A może zrobimy awanturę temu głupiemu lwu?
- Nie! - Krzyknęłam mimowolnie ale oni byli już daleko...
Wtedy stało sie coś dziwnego...
Przed nimi stanął słup ognia...
Lady przypalił sie koniuszek skrzydła, gdy klacz syknęła z bólu rana zagoiła się.
Poczułam nagle niezwykłą chęć, by ktoś jeszcze tu był.
Nie wiem czemu...
Gdy tylko Błysk pomyślał o tym obok nas zjawili sie Rubin, Naysha, i Aldieb.
Naysha nie wiedząc co sie dzieje i czemu nagle tu jest chodziła w kółko zdziwiona.
Rubin stanął w jednym miejscy, a Al rozglądała sie .
Nagle ogień zgasł.
Na około stało sie niezwykle ciemno...
Nagle przygalopował biały koń.
-Tak...- mruknął - Wy, jesteście wybrańcami...
Kiedyś razem...
Potem rozłączeni, a dziś musicie spełnić przepowiednie...

Ogień...-
Po tych słowach całe moje ciało ( i naokoło niego ) zapłonęło..
Woda...-
a Po tych słowach nic sie nie działo...
Nagle z łąki przybiegła Kona...
Biała klacz spojrzała jej w oczy
Ziemia...-
Po tych słowach w grzywie Neyli wyrosły kwiaty
Powietrze...-
Wtedy Aldieb uniosła sie w powietrze...
Dar uzdrawiania...-
Lady uśmiechnęła sie i bez słowa podeszła i uzdrowiła ranę Gloli
Dar poruszania przedmiotów...-
Wtedy spore drzewo poniosło sie w górę, a między drzewem a Rubinem świeciło czerwone światełko
I Dar czytania w myślach...-
-Hej! Glola! Właśnie, że sie nadaje!
Krzyknął Błysk do Gloli, na co ta odrzekła tylko krótkie
- Acha -.o -
- Więc znacie już swoje moce...
Pierwsza wskazówka w Lesie Dusz...