Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

15 lutego 2010

Kosmici, cz. 10 [Aldieb]

Kosmici, cz. 10
Autor: Aldieb

- Jak nazwiemy naszą planetę? – zapytała głośno Glola wpierniczając pączki.
- Planeta Aspeney! 8D – wydarła się As, która właśnie wybiegała ze statku i rozglądała się dookoła. - Pączki! *o* - rzuciła się do drzewa, na którym Glola biła się z sercogłową małpą o ostatniego pączka.(jak powiadają „ gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta” xD)
- Nie powinnam była lecieć… - wymamrotała Des, patrząc z niesmakiem na przesłodzoną okolicę i o mało się nie wywaliła, kiedy Icee przebiegła obok niej jak torpeda i z piskiem wskoczyła do oranżady. Biorąc z niej przykład wszyscy po kolei wskakiwali za nią i urządziliśmy Se oranżadową imprezę x3. Nemek, która została na brzegu, bo za nic nie chciała wejść do wody, mimo że to wodą nie było, upiła się oranżadą xD Dała się zaciągnąć na grzbiet Evy, która posłużyła jej za ponton xD
Potem ułożyliśmy się na fioletowo-niebieskiej łące, odpoczywając po imprezie i „rozkoszując” się oranżadowym kacem xD
- Patrzcie wszyscy! – wydarła się nagle Naysha pokazując coś łapą – Lukrowe kwiaty! 8D
I rzeczywiście, z granatowej ziemi, przypominając konsystencją gluta, wyrastały twarde, ale kruche, podłużne lukrowe rośliny. Przynajmniej Quick stwierdził, że to muszą być rośliny, bo planeta nie wyglądała na zamieszkaną, a nawet gdyby ktoś tu mieszkał, to raczej nie chciałoby mu się chodzić i wtykać lukrowych patyków w ziemię.
Nieco później podeszłam do Lu, mówiącej coś do wyraźnie zasmuconej Ven.
- Hejka, co jest?
- KRZESŁO ZOSTAŁO NA STATKUUUU!!! ;____; - kotka wybuchła, zanosząc się płaczem.
Zaalarmowany Kaspian zaraz rzucił się, by ją pocieszyć, ale po drodze zaplątał się we własne łapy i zaliczył glebę, lądując pyskiem w ziemi. Nie, nie podniósł się natychmiast by ratować Venus. Co Wy se myśleliście? |D” Został tam gdzie był, zapatrzony w pysznego pączka, leżącego tuż przed jego nosem i zaczął go pałaszować, zapominając o bożym świecie xD
A Ven nadal płakała i ani Lu, ani ja nie umiałyśmy jej uspokoić.
I wtedy zjawiła się Glola, która zorientowała się w końcu, że coś jest nie tak xD Widząc zapłakaną Ven, zrobiłą przerażoną minę. Szybko powiedziałam jej o co chodzi. Glola stała przez chwilę zamyślona, po czym wyszczerzyła się do Ven, mówiąc:
- Chodź kotku, idziemy podpić świat^^ - Ven spojrzała na nią jak na wariatkę – Ale oczywiście z krzesłem- Glo wyszczerzyła się, a Ven na te słowa rozpromieniła się i rzuciła się na lisicę by ją wyściskać.
Poszłyśmy na statek i gdzieś tak w połowie drogi usłyszałyśmy donośne ‘Banan wszyscy!”, po chwili ujrzałyśmy ją biegnącą wraz z Dag w naszą stronę. Dziewczyny dołączyły do naszej małej grupki i razem w końcu dotarłyśmy do pojazdu.
Wpadłyśmy do sterowni, ale krzesło wyparowało. Oo” Dag sprawdziła w łazience, Tex i Lu poszły szukać po korytarzach, a my zostałyśmy w sterowni, na wypadek gdyby krzesło się tu gdzieś jednak ukryło, albo postanowiło wrócić.
Glola próbowała nawet zaglądać między guziki i konsolki, ale jednak przeceniła swoje możliwości xD
Po kilku niezwykle dłużących się nam minutach usłyszałyśmy jakiś hałas, a potem krzyki Lu i Tex.

[Koniec.]