Ostateczna walka II
Autor: Aldieb
Dopiero co wróciłam. Nie wiedziałam co sie dzieje w stadzie, ani co z Wybrańcami i naszą misją. Postanowiłam się przejść, może przy okazji, kogoś spotkam. Spacerowałam sobie lekkim krokiem, byłam w świetnym humorze. Wszystko było takie piękneee.... Nagle padł na mnie ogromny cień, powiał mroźny wiatr. Spojrzałam w góre. I o mało nie zemdlałam z wrażenia, nade mną leciał ogromny smok! Wybiegłam na polanę, tam stali wszyscy wybrańcy.- Co sie stało?! - spytałam nie wiedząc o co chodzi.
- Nie czas na wyjaśnienia - odpowiedziała Misja - spójrz na niebo!
Spojrzałam i sie przeraziłam. Było tam mnóstwo gryfów, a na czele leciał smok.
- I co my teraz zrobimy? - spytałam bezradnie.
- No jak to co? Będziemy walczyć - odpowiedziała Glola z zapałem.
Popatrzyłam na nią dziwnym wzrokiem.
- Ja nie umiem walczyć.
Glola, chciała już mi odpowiedzieć, ale uciszyła nas Aquais.
- Cicho, nie czas teraz na gadanie.
- Mamy przecież swoje moce. - przypomniał nam Błysk
I nagle smok zionął ogniem. Ale nie celował w nas, trafił tuż przed nami. To było ostrzeżenie. Wszyscy napięli mięśnie, gotowi do odparcia ataku.
Wybrańcom nie udało się podołać misji.
Wandessa została porwana przez wielkiego smoka, z którym nie udało się wygrać walki.
Od jakiegoś czasu członkowie zastanawiali się jak dokończyć misję, aż pewnego dnia przybyła Magika.
Shesay, jest tą samą osobą co Aspeney, jednak As znajduje się drugiej stronie, jest już martwa…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz