Kraj Duchów
Autor: Gold Fire
Trzeciego dnia otworzyłam oczy.
Głowa mi pękała, czułam się ciałem bez duszy.
Wszystko było szare.
Byliśmy w jaskini, szerokiej, z wąskim wyjściem.widziałam wybrańców siedzących wokół pulsującej energii- ogniska, jedynie Lady Killer leżała.
Rozmawiali, ale słyszałam tylko stłumione samogłoski.
Spróbowałam wstać, jednak nie mogłam podnieść nawet głowy.
Czułam, że jeśli szybko czegoś nie zrobię już nigdy nie wstanę.
Nie myśląc o niczym zaczęłam czołgać się w stronę ognia.
Gdy byłam już między nimi zapanowała wrzawa, która jeszcze bardziej podrażniła moje nerwy.
Wszyscy oprócz Lady Killer wstali i przemieszczali się w moją stronę, ale ja widziałam tylko ogień.
Gdy wyciągnęłam łapę w stronę ognia, i gdy zetknęła się z nim moja skóra, cała stanęłam w płomieniach.Poczułam się silna na tyle by wstać.
Usiadłam i rozejrzałam się wokół.
Gdy Naysha próbowała mnie dotknąć, rozżarzone ciało ją poparzyło.Skaza przytuliła się do mnie, jej płomienie nie dotykały.
Uśmiechnęłam się.
I wtedy zobaczyłam Natessę.
Stała za dziewczynami, one jej nie widziały.
-Pamiętaj, teraz Twoja kolej - Nie zrozumiałam tego.
---
Żyliśmy tam jak w raju przez tydzień.
Zwierzyna wręcz sama się dawała upolować, a konie miały ogromne pastwiska.
---
Siódmego dnia, wstałam rano.
Shesay stała przy wejściu do jaskini.
Po kolei wszyscy wstawali przeciągając się leniwie.
Gdy byłam już przytomna wyjrzałam na zewnątrz.
-Przecież jest jeszcze noc. - Rzekłam widząc ciemne niebo.
Coś było nie tak...
Po chwili rozejrzałam się wokół.
Drzewa były smutne, pochylone, między nimi przechadzały się dziwne postacie.
Nigdzie nie było widać centaurów, ani ich jaskiń.
Dalej niż pierwsze drzewa widać było tylko białą mgłę.
Inni wybrańcy też siedzieli już przy wyjściu z jaskini i wgapali się w dziwny teren.
- Jest pierwsza po południu - powiedziała Shesay, ona nigdy się nie myliła mówiąc takim tonem, więc nikt się nie sprzeciwiał.
Wyszliśmy z jaskini.
-Mrrrrrrr... Mrrrrrrr.- Mruknęła Szera (xDD)
-Trzymajmy się razem-Mruknęła Naysha.
Nagle z Mgły wyszła Natessa.
-Mamo! To są duchy! -krzyknęła do mnie Skaza.
I miała rację, co dopiero teraz zauważyła reszta załogi.
Wokół Nas kręciły się różniej wielkości stworzenia, pół przeźroczyste.
-Tutaj to Wy jesteście duchami.- powiedziała Natessa wydychając parę ustami.
Zaczęłam się trząść, temperatura sięgała poniżej zera....
CD chciała napisać Natka ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz