Po przeczytaniu tego posta, zanim zaczniecie narzekać, że ‚tyle ludzi odchodzi’, pomyślcie, że będą następni, których pewnie nie będę miała okazji poznać, ale oni też w jakiś sposób będą tworzyć HOTN.
1036 dni.
Tyle minęło od mojego dołączenia do HOTN.
Poznałam wiele ludzi, byłam na paru zlotach, parę razy odchodziłam i wracałam.
Jednak tym razem zdałam sobie sprawę, że już nie czuje się częścią rodziny.
Gdy znajdę czas wejdę na flash’a, albo pojawię się na zlocie. Jednak nic nie obiecuje.
Za bardzo skupiam się teraz na realnym życiu, by siedzieć w wirtualnym.
I podpisuje się pod prośbą Mleka: „Proszę tylko, żebyście dalej tworzyli Stado Nocy. I nie przejmowali się tym, że nie jest ono jak dawniej – wszystko się zmienia, My, tworzący Herd of the Night, także. Teraz już nie „My”, tylko „Wy”.”
Do zobaczenia… kiedyś tam.
Tiffany.
Do zobaczenia… kiedyś tam.
Tiffany.