Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

28 września 2013

Sen II [Dalia Seron]

28 września 2013


Sen II

      Powieki unoszą się powoli, ociężale i w jednej chwili opadają z powrotem.
Widzę biel. Światło wdziera się do środka. To boli, lecz po chwili mija.
Próbuję się podnieść z ziemi, lecz coś mnie trzyma.
Łańcuchy !
Unoszę się powoli, a nogi trzęsą mi się w kolanach. Słyszę mój własny jęk.
Ból.
Nagle słyszę skrzypnięcie i przyciszone szepty. Unoszę lekko głowę, lecz widok przysłaniają mi hebanowe włosy.
- ...Nie doszła jeszcze do siebie. - Mówi pierwszy głos z jakby prośbą.
- Trzeba rozpocząć badania. - Drugi głos jest stanowczy i władczy.
- To ją zabije. - Już nie szeptają.
Słyszę zbliżające się kroki. Ktoś łapie mnie za rękę i czuję ukłucie, a potem w moich żyłach zaczyna krążyć szybciej krew.
- Przeżyje. - Kroki się oddalają, ale wiem, że tylko jedna osoba wyszła. Drzwi się zatrzaskują.
      Nie widzę go, lecz czuję obecność.
Siły mnie opuszczają i osuwam się na podłogę. Słyszę szybkie kroki skierowane w moją stronę.
Ktoś podstawia mi do ust szklankę.
- Pij. - W głosie słyszę troskę.
Zamoczyłam najpierw język po czym upiłam kilka łyków.
- Kim jesteś ? - Zapytał Głos.
Uniosłam głowę, odrzucając włosy do tyłu. Wzrok miała twardy, choć wcale nie czułam się silna. Wysoki, ciemnowłosy mężczyzna ubrany w czerń, kontrastował z otoczeniem. Jego oczy koloru wrzosu, były niczym azyl do którego bałam się wejść.
- Kim jesteś ? - Ponowił pytanie.
- Demonem. Twoim największym koszmarem. Twoim, jego i wszystkich Was największym cierpieniem. Duchem. Zmorą nocną. Córą samego diabła. Czystym Złem ! - Z każdym słowem mój głos przybierał na sile. Byłam niemal pewna, że odejdzie.
Został.
Przyglądał mi się. Widziałam jak taksuje wzrokiem moje czarne, bujne loki, jak zjeżdża niżej na zielono - czarne oczy, na kuszące, blade usta. Widziałam jak przesuwa wzrokiem po mojej zdecydowanie za chudej sylwetce i wypukłościach piersi.
Podniósł się. Miałam nadzieję, że wyjdzie, lecz on tylko przykrył mnie kocem.
Usłyszałam brzdęk metalu, a po chwili moje ręce i nogi były wolne.
Nie próbowałam uciec. Nie było sensu.
- Kim jesteś ? - Zapytał ponownie. Usiadł obok mnie i karmił owocami.
Rozejrzałam się dookoła. Biel była wszędzie.
- Mówiłam Ci. - Wyszeptałam, nie patrząc na niego.
- Nie wierzę. - Pokręcił głową wkładając mi do ust kolejne winogrono.
Spojrzała na niego surowo, lecz nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.
- Mam na imię Aliare*. - Moje imię nic mu nie da. - A ty ? - Czemu zadałam to pytanie ?
Ciekawość. To tylko ciekawość.
- Victor. - Co za dziwne imię.
Istoty tego świata w ogóle są dziwne.
Czułam jego wzrok na sobie. Nie chciałam, żeby na mnie patrzył. Dziwne uczucia się we mnie budziły.
- Czego ode mnie chcecie ? - Zapytałam unosząc głowę.
- Dowiedzieć się wszystkiego o Tobie. - Odpowiedział spokojnie.
Ten spokój zasiał ziarnko niepokoju we mnie.
- Dlaczego ? - Zapytałam naiwnie.
- Jesteś inna. - Odparł i wstał. Wyjął klucze z kieszeni.
- Proszę nie. - Szepnęłam cicho. Spojrzał mi w oczy i schował je z powrotem.
- Żegnaj. - Powiedział i podążył do wyjścia.
- Nie wrócisz ? - Wstałam i podbiegłam do niego łapiąc za rękę.
Odwrócił się.
- Wrócę. - Uśmiechnął się i nachylił.
Nasze wargi złączyły się w długim pocałunku. Czułam jego dłonie na swojej talii i plecach.
Oderwał się i wyszedł, zostawiając mnie w stanie niespełnienia. Wiedziałam, że nie wróci.

* Alare - łaciń. alia - inna

* * *
Podoba mnie się xD Będę kontynuować ten bezsens póki mi tego nie zabronicie lub/i skończy mi się wena.