Wszystko zaczęło się pewnego chłodnego, jesiennego wieczoru, kiedy to
pewna samica postanowiła przybyć na opuszczoną polanę ukrytą w gęstwinach Lasu
Śmierci…
"22 września 2013
...
Kocham Was.
"
"Naphill Naomi
Najpierw
we mnie się obudziła potrzeba ratowania HOTN, teraz w Tobie.
Szkoda, ze nie w jednym czasie.
Szkoda, ze nie w jednym czasie.
Wtedy
coś mogłoby by z tego.
Aldieb
No bo.
Nie chodzi o ratowanie HOTN.
Jak dla mnie to od dawna mogłoby go już nie być.
Tylko że... wtedy, kiedy zdecydowałam się zrezygnować ze stanowiska alphy, mimo całych moich dobrych chęci oraz życzliwości dla kandydatów, wiedziałam, że nie ma nikogo, kto mógłby poprowadzić dalej stado. I mimo wielu wątpliwości liczyłam na Tin i miałam nadzieję, że jej się uda, tymczasem zawiodła dużo szybciej niż się spodziewałam. Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, że wtedy stchórzyłam. Nie lubię podejmować ważnych dezycji. Nie lubię być odpowiedzialna. Więc oddałam odpowiedzialność komuś innemu. Zamiast sama zamknąć stado. I może to głupie i dziecinne, bo przecież to internet, wirtualny świat, ale przez głupi serial który wyżarł mi mózg, po raz niewiemktóry stwierdziłam że HOTN było moją prawdziwą rodziną. Miejscem do którego należałam. A teraz go nie ma. Kurde, zboczyłam z wątku. Więc chodzi o to, że żałuję tamtej decyzji. Bo, tak jak już wspomniałam, HOTN się stoczyło. Jest wrakiem statku na dnie oceanu. Przez chwile zaczął nawet dryfować, ale znów opada na dno. I nawet jeśli wypłynie na powierzchnię, wciąż będzie wrakiem. Przeze mnie. Więc, czuję, że HOTN należy się godne pożegnanie. Pełne ciepłą i miłości. I zapewne się łudzę, bo już prawie nikt nie został. Ale nie chcę, żeby tak po prostu popadło w zapomnienie. Jakby nigdy nie istniało. Bo zasługuje na lepszy koniec.
Nie chodzi o ratowanie HOTN.
Jak dla mnie to od dawna mogłoby go już nie być.
Tylko że... wtedy, kiedy zdecydowałam się zrezygnować ze stanowiska alphy, mimo całych moich dobrych chęci oraz życzliwości dla kandydatów, wiedziałam, że nie ma nikogo, kto mógłby poprowadzić dalej stado. I mimo wielu wątpliwości liczyłam na Tin i miałam nadzieję, że jej się uda, tymczasem zawiodła dużo szybciej niż się spodziewałam. Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, że wtedy stchórzyłam. Nie lubię podejmować ważnych dezycji. Nie lubię być odpowiedzialna. Więc oddałam odpowiedzialność komuś innemu. Zamiast sama zamknąć stado. I może to głupie i dziecinne, bo przecież to internet, wirtualny świat, ale przez głupi serial który wyżarł mi mózg, po raz niewiemktóry stwierdziłam że HOTN było moją prawdziwą rodziną. Miejscem do którego należałam. A teraz go nie ma. Kurde, zboczyłam z wątku. Więc chodzi o to, że żałuję tamtej decyzji. Bo, tak jak już wspomniałam, HOTN się stoczyło. Jest wrakiem statku na dnie oceanu. Przez chwile zaczął nawet dryfować, ale znów opada na dno. I nawet jeśli wypłynie na powierzchnię, wciąż będzie wrakiem. Przeze mnie. Więc, czuję, że HOTN należy się godne pożegnanie. Pełne ciepłą i miłości. I zapewne się łudzę, bo już prawie nikt nie został. Ale nie chcę, żeby tak po prostu popadło w zapomnienie. Jakby nigdy nie istniało. Bo zasługuje na lepszy koniec.
Naphill Naomi
Została Dalia. Baru. Seth ożył. Ja. Ty. Tyle.
Może Syriusz coś tak szepnie.
Koniec
Została Dalia. Baru. Seth ożył. Ja. Ty. Tyle.
Może Syriusz coś tak szepnie.
Koniec
Aldieb
wow.
Luna.
Na chacie.
wow.
Luna.
Na chacie.
Naphill Naomi
...
Poważnie?
Poważnie?
Aldieb
o_o
TAK.
Naphill Naomi
Wow
Aldieb
Zatkało mnie.
Naphill Naomi
Takie HOTN
Naphill Naomi
wow
Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię"
o_o
TAK.
Naphill Naomi
Wow
Aldieb
Zatkało mnie.
Naphill Naomi
Takie HOTN
Naphill Naomi
wow
Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię"
Polana [flash-chat]:
21:31:48
<Lunaa>[JA MAM TU ADMINISTRATORA.]
21:31:55 <Lunaa>[Umarłam właśnie.]
21:32:12 <Syriusz_>xd
21:32:26 <Aldieb>[ To jest chat jeszcze zakładany przez Aspeney. Dobrze, że nadal pamiętam hasło do jej konta. |D ]
21:32:29 <Lunaa>O, nawiasy też mogą nie być?
21:32:33 JOIN Kendal
21:31:55 <Lunaa>[Umarłam właśnie.]
21:32:12 <Syriusz_>xd
21:32:26 <Aldieb>[ To jest chat jeszcze zakładany przez Aspeney. Dobrze, że nadal pamiętam hasło do jej konta. |D ]
21:32:29 <Lunaa>O, nawiasy też mogą nie być?
21:32:33 JOIN Kendal
21:32:41 <Aldieb>Jak bardzo się upierasz, to mogą nie być.
21:32:54 <Kendal>[ Boże.. musze sie znowu przyzwyczaic do tego o.o ]
21:32:54 <Aldieb>Ale ogólnie to te nawiasy to całkiem dobra zasada. Ułatwiają grę.
21:33:01 <Aldieb>No chyba, że się tylko offtopuje.
21:33:04 <Aldieb>Wtedy są bez sensu.
21:33:09 <Kendal>ffffff niech ktos mi wcisnie
21:33:24 <Aldieb>Proszę.
21:33:28 <Kendal>Dzięki
21:33:33 <Aldieb>Trochę dziwnie. Masz mój stary kolor. x_x
21:33:39 <Lunaa>No jak chcecie, ja się mogę pomęczyć z nawiasami.
21:33:54 <Kendal>;o
21:33:59 <Aldieb>Hm. Pytanie, czy będziemy grać?
21:34:05 <Kendal>tak
21:34:12 JOIN ~Salayah
21:32:54 <Kendal>[ Boże.. musze sie znowu przyzwyczaic do tego o.o ]
21:32:54 <Aldieb>Ale ogólnie to te nawiasy to całkiem dobra zasada. Ułatwiają grę.
21:33:01 <Aldieb>No chyba, że się tylko offtopuje.
21:33:04 <Aldieb>Wtedy są bez sensu.
21:33:09 <Kendal>ffffff niech ktos mi wcisnie
21:33:24 <Aldieb>Proszę.
21:33:28 <Kendal>Dzięki
21:33:33 <Aldieb>Trochę dziwnie. Masz mój stary kolor. x_x
21:33:39 <Lunaa>No jak chcecie, ja się mogę pomęczyć z nawiasami.
21:33:54 <Kendal>;o
21:33:59 <Aldieb>Hm. Pytanie, czy będziemy grać?
21:34:05 <Kendal>tak
21:34:12 JOIN ~Salayah
21:34:19 <Aldieb>Jbc mój wstęp widnieje żałośnie na blogu. |D
21:34:26 <Aldieb>Witaj.
21:34:29 <Lunaa>[Aluś, plotkaro, paplo niedobra. Już mnie sprzedałaś Naomce, że tu jestem.]
21:34:38 <Aldieb>[ No wybacz. ]
21:34:42 <Aldieb>[ Byłam w szoku. ]
21:34:45 <Aldieb>[ To Twoja wina. ]
21:34:50 <Kendal>[ To ja zanim cos napisze... ]
21:34:51 <Lunaa>[Nie, Twoja.]
21:34:56 <Aldieb>[ Twoja. ]
21:35:01 <Lunaa>[Twoja.]
21:35:03 LEFT ~Salayah
21:35:10 <Aldieb>[ Oj. ]
21:35:14 <Aldieb>[ Ale i tak Twoja. ]
21:35:20 <Lunaa>[JAK MI WAS BRAKOWAŁO ;__________;]
21:35:38 <Aldieb>[ LUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU. ;A; ]
21:36:24 <Aldieb>[ I zapadła taka cisza... Tylko nie jestem pewna, czy jest niezręczna. Jest? ]
21:36:36 <Lunaa>[I znowu tak jak dawniej siedzę z kocykiem i do was piszę. Jeszcze tylko herbatkę muszę zrobić.]
21:36:58 <Lunaa>[Ja się tylko przykrywałam kocykiem i zamykałam okno, dlatego cisza z mojej strony]
21:37:15 JOIN Asmodeusz_
21:34:26 <Aldieb>Witaj.
21:34:29 <Lunaa>[Aluś, plotkaro, paplo niedobra. Już mnie sprzedałaś Naomce, że tu jestem.]
21:34:38 <Aldieb>[ No wybacz. ]
21:34:42 <Aldieb>[ Byłam w szoku. ]
21:34:45 <Aldieb>[ To Twoja wina. ]
21:34:50 <Kendal>[ To ja zanim cos napisze... ]
21:34:51 <Lunaa>[Nie, Twoja.]
21:34:56 <Aldieb>[ Twoja. ]
21:35:01 <Lunaa>[Twoja.]
21:35:03 LEFT ~Salayah
21:35:10 <Aldieb>[ Oj. ]
21:35:14 <Aldieb>[ Ale i tak Twoja. ]
21:35:20 <Lunaa>[JAK MI WAS BRAKOWAŁO ;__________;]
21:35:38 <Aldieb>[ LUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU. ;A; ]
21:36:24 <Aldieb>[ I zapadła taka cisza... Tylko nie jestem pewna, czy jest niezręczna. Jest? ]
21:36:36 <Lunaa>[I znowu tak jak dawniej siedzę z kocykiem i do was piszę. Jeszcze tylko herbatkę muszę zrobić.]
21:36:58 <Lunaa>[Ja się tylko przykrywałam kocykiem i zamykałam okno, dlatego cisza z mojej strony]
21:37:15 JOIN Asmodeusz_
21:37:27 <Kendal>[ Hej. ]
21:37:43 <Asmodeusz_>[ cosięstało ]
21:37:51 <Lunaa>[Magia.]
21:38:32 <Asmodeusz_>[ Luśka, Aluś. Omatkoboska, koniec świata si zblizą. ]
21:38:36 <Aldieb>[ Muszę przyznać, że myślałam, że już o Nas zapomniałaś. Nie tak całkiem. Tylko tak... trochę. Wiesz, realne życie, masz swoją paczkę. I w ogóle. Dobra, przestaję smęcić. I muszę ci coś powiedzieć. Ważnego. Chyba, że wiesz. Ale raczej nie. Bo nikomu chyba nie mówiłyśmy. Albo może. Nie, nie wiem. ]
21:38:39 <Aldieb>[ Asmosia. ]
21:38:42 <Aldieb>[ Stała się magia. ]
21:39:04 <Aldieb>[ Wygłosiłam Naomce długi i ckliwy monolog o HOTN, a potem nagle puf. I wszyscy się zjawili. ]
21:39:15 <Asmodeusz_>[ O, to Naomi żyje. ]
21:39:32 <Aldieb>[[ Jak to ujęła Naomka "Takie HOTN, wow, Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię" ]
21:39:42 <Aldieb>[ Nie mówice jej, że ją cytowałam. o_o ]
21:39:54 <Kendal>[ Naomi ? A to Naomi nie siedziała przez cale wakacje na FoU ? o: ]
21:39:55 <Lunaa>[Zapomnieć nigdy nie zapomniałam, tylko faktycznie realne życie mi zajeło cały czas. Calutki. I to zaniedbałam, ale zaglądałam od czasu do czasu na bloga. Na chacie nikogo nie było, a teraz trafiłam C: ]
21:40:01 <Aldieb>[ Nie wiem co jej jest, jeszcze by się na mnie obraziła. ;__; ]
21:40:19 <Asmodeusz_>[Jak miło. Aż się chce to wszystko rzucić w cholerę i nie dopuszczać do siebie myśli, że to głupie stado jeszcze może odżyć ;_;' ]
21:40:27 <Asmodeusz_>[ JA CHCĘ SWÓJ KOLOR ]
21:40:32 <Aldieb>[ To daj kod. ]
21:40:36 <Aldieb>[ LU. ]
21:40:39 <Aldieb>[ Słuchaj. ]
21:40:41 <Asmodeusz_>[ Znaczy się, Ktoś ma adma? o: Aww, kocham Cię Aluś. 00FF00 ]
21:40:47 <Aldieb>[ Mam ważną nowinę do obwieszczenia. ]
21:41:20 <Aldieb>[ Wiem, Asmosiu. Tylko czemu ten oczojeb? x_x ]
21:41:27 <Lunaa>[Mówże no.]
21:41:32 <Aldieb>[ No, ale przejdźmy do rzeczy, bo nigdy się nie wypowiem. ]
21:41:40 <Aldieb>[ Więc ]
21:41:43 <Asmodeusz_>[ Bo to MÓJ oczojeb. I zawsze on musi być. ]
21:42:39 <Aldieb>[ Spotkałam się z Szerą. W realu. Tak twarzą w twarz. Przyjechałą do mnie. Na kilka dni. Mimo, że mówiła że nie przyjedzie i że sie boi i że się rozczaruję i wszystko inne co mogłą wymyślić. Ale przyjechała. ;__; I było tak niesamowicie zajebiście. <3 ]
21:43:29 <Aldieb>[ Wiem, że Twój. Ale i tak boli w oczy. ]
21:43:31 <Lunaa>[O matko. Szera. Jak tam ona? Kiedy ja z nią ostatnio rozmawiałam...]
21:43:38 <Asmodeusz_>[ no to masz problem jezu. ]
21:43:51 <Aldieb>[ Nie jestem jezu, mów mi Al. :c ]
21:43:57 <Aldieb>[ I się nie obrażaj. ]
21:44:06 <Asmodeusz_>[ Ta. ]
21:44:21 <Aldieb>[ To że boli w oczy i sobie pomarudzę nie znaczy że chcę żebyś zmieniała kolor. ;___; ]
21:44:44 <Asmodeusz_>[ nieważne. ]
21:45:27 <Aldieb>[ No tak, świetnie. Nieważne. ]
21:45:44 <Lunaa>[Al. Pytałam o Szerę. XD]
21:45:57 <Aldieb>[ Trudno mi powiedziec co u Szery. Ona by pewnie odpowiedziała, że jak zwykle. I chyba dużo w tym prawdy. Ale też trochę pozmieniało. ]
21:46:18 <Asmodeusz_>[ Chyba Was nienawidzę ;_____; ]
21:46:26 <Aldieb>[ Wiem, Lu. Przecież odpowiadam. Może trochę z opóźnieniem, ale odpowiadam. ]
21:46:28 <Lunaa>[Na lepiej, ma się rozumieć?]
21:46:34 <Lunaa>[Myślałam, że mnie nie zauważyłaś XD]
21:47:42 <Aldieb>[ Asmosiu, kocham Cię, ale wkurza mnie kiedy obrażasz się o byle co i nie lubię Twojego koloru bo boli mnie w oczy, ale ponieważ Cię kocham to i tak bym Ci go dała. Kapewu? ]
21:48:01 <Aldieb>[ Nie, Lusiu, odzwyczaiłam się od szybkiego pisania na klawiaturze. ]
21:49:07 <Asmodeusz_>[ Tak, tak. Po prostu ostatnio strzelam foch o byle co. I energicznie i wkurwiająco robię wszystko żeby ludziom podpasować. ]
21:49:08 <Kendal>Kendziu przywlekł się tutaj szurając mordą po ziemi i czołgając brudząc białą sierśc. Wkurzała go, nie wyglądał już tak jak kiedyś i.. właściwie to czuł się dziwnie, ale już nie ma wyjścia. W okolicy nie było innych borderów to wziął to co mu w łapy pierwej w padło, no dobrze. Nieważne. Jak on to dawno na HOTN nie był, haha.. powtarza to sobie w myślach zawsze, gdy zjawi sie tu po dłuższej przerwie. Ogon, który zdążył wyposażyc się już w parę patyków, liści i prawdopodbnie jeszcze parę innych rzeczy wlekł
21:49:09 <Kendal>się bezwładnie za psem aż pod łapy marznącej najwyraźniej Aldieb. - Cześc.
21:49:21 <Aldieb>[ Trudno powiedzieć, czy na lepsze... Mam nadzieję. Dostała ofertę pracy w Danii, przy koniach. Wszyscy jej mówią, żeby pojechała, ale się trochę boi. W sumie nic dziwnego. ]
21:50:04 <Lunaa>[Nie dziwię się jej.]
21:51:19 * Lunaa Kotka wystawiła łeb ponad poszarzałą trawę i miauknęła donośnie, żeby oznajmić wszystkim swoją jakże szokującą obecność.
21:51:37 * Lunaa A po tym wszystkim czeka aż wszyscy zaczną ją kochać.
21:53:51 <Asmodeusz_>Smosia jakoś nie miał okazji do wybywnia z terenów stada. Większość czasu marnował śpiąc lub nic nie robiąc. Aż w końcu ruszył dupę na polanę. Ziewnął szeroko, wesoło machając ogonem, jak zadowolony pies. Zatrzymał się, wyzierając zza krzaków żeby ogarnąć kto gdzie jest. I ż go przytkało. Lusia, Alusia, koniec świata. Ale i tak posadził dupę gdzieś na uboczu, przy takich sławach..
21:54:02 <Asmodeusz_>[ Alusiu, dajże mi oczojeba proszę Cię ;_; ]
21:55:30 <Aldieb>*Postawiła uszy na sztorc, gdy tylko usłyszała zbliżające się szuranie. Obserwowała spod przymrużonych powiek zbliżającego się osobnika. Wyglądał dość osobliwie. Jak wielka futrzasta gąsienica. I nie była pewna czy go zna. Niby zapach z czymś jej się kojarzył, ale wciąż jej się to wymykało. Kiedy osobnik przypełzł prosto przed jej mordę, otworzyła oczy, wlepiając złote ślepia w przybysza.*
21:56:59 <Lunaa>*Czuje sie zignorowana, ponieważ nikt nie zaczą jej kochać. Strzela kociego focha.*
21:57:02 LEFT Asmodeusz_ (Pong timeout)
21:57:06 <Lunaa>zaczął*
21:57:14 <Aldieb>[ Czekaj. Nie nadąążam z odpisywaniem do wszystkich naraz. []
21:57:14 <Kendal>[ Luna XDDD ]
21:57:29 JOIN Asmodeusz_
21:37:43 <Asmodeusz_>[ cosięstało ]
21:37:51 <Lunaa>[Magia.]
21:38:32 <Asmodeusz_>[ Luśka, Aluś. Omatkoboska, koniec świata si zblizą. ]
21:38:36 <Aldieb>[ Muszę przyznać, że myślałam, że już o Nas zapomniałaś. Nie tak całkiem. Tylko tak... trochę. Wiesz, realne życie, masz swoją paczkę. I w ogóle. Dobra, przestaję smęcić. I muszę ci coś powiedzieć. Ważnego. Chyba, że wiesz. Ale raczej nie. Bo nikomu chyba nie mówiłyśmy. Albo może. Nie, nie wiem. ]
21:38:39 <Aldieb>[ Asmosia. ]
21:38:42 <Aldieb>[ Stała się magia. ]
21:39:04 <Aldieb>[ Wygłosiłam Naomce długi i ckliwy monolog o HOTN, a potem nagle puf. I wszyscy się zjawili. ]
21:39:15 <Asmodeusz_>[ O, to Naomi żyje. ]
21:39:32 <Aldieb>[[ Jak to ujęła Naomka "Takie HOTN, wow, Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię" ]
21:39:42 <Aldieb>[ Nie mówice jej, że ją cytowałam. o_o ]
21:39:54 <Kendal>[ Naomi ? A to Naomi nie siedziała przez cale wakacje na FoU ? o: ]
21:39:55 <Lunaa>[Zapomnieć nigdy nie zapomniałam, tylko faktycznie realne życie mi zajeło cały czas. Calutki. I to zaniedbałam, ale zaglądałam od czasu do czasu na bloga. Na chacie nikogo nie było, a teraz trafiłam C: ]
21:40:01 <Aldieb>[ Nie wiem co jej jest, jeszcze by się na mnie obraziła. ;__; ]
21:40:19 <Asmodeusz_>[Jak miło. Aż się chce to wszystko rzucić w cholerę i nie dopuszczać do siebie myśli, że to głupie stado jeszcze może odżyć ;_;' ]
21:40:27 <Asmodeusz_>[ JA CHCĘ SWÓJ KOLOR ]
21:40:32 <Aldieb>[ To daj kod. ]
21:40:36 <Aldieb>[ LU. ]
21:40:39 <Aldieb>[ Słuchaj. ]
21:40:41 <Asmodeusz_>[ Znaczy się, Ktoś ma adma? o: Aww, kocham Cię Aluś. 00FF00 ]
21:40:47 <Aldieb>[ Mam ważną nowinę do obwieszczenia. ]
21:41:20 <Aldieb>[ Wiem, Asmosiu. Tylko czemu ten oczojeb? x_x ]
21:41:27 <Lunaa>[Mówże no.]
21:41:32 <Aldieb>[ No, ale przejdźmy do rzeczy, bo nigdy się nie wypowiem. ]
21:41:40 <Aldieb>[ Więc ]
21:41:43 <Asmodeusz_>[ Bo to MÓJ oczojeb. I zawsze on musi być. ]
21:42:39 <Aldieb>[ Spotkałam się z Szerą. W realu. Tak twarzą w twarz. Przyjechałą do mnie. Na kilka dni. Mimo, że mówiła że nie przyjedzie i że sie boi i że się rozczaruję i wszystko inne co mogłą wymyślić. Ale przyjechała. ;__; I było tak niesamowicie zajebiście. <3 ]
21:43:29 <Aldieb>[ Wiem, że Twój. Ale i tak boli w oczy. ]
21:43:31 <Lunaa>[O matko. Szera. Jak tam ona? Kiedy ja z nią ostatnio rozmawiałam...]
21:43:38 <Asmodeusz_>[ no to masz problem jezu. ]
21:43:51 <Aldieb>[ Nie jestem jezu, mów mi Al. :c ]
21:43:57 <Aldieb>[ I się nie obrażaj. ]
21:44:06 <Asmodeusz_>[ Ta. ]
21:44:21 <Aldieb>[ To że boli w oczy i sobie pomarudzę nie znaczy że chcę żebyś zmieniała kolor. ;___; ]
21:44:44 <Asmodeusz_>[ nieważne. ]
21:45:27 <Aldieb>[ No tak, świetnie. Nieważne. ]
21:45:44 <Lunaa>[Al. Pytałam o Szerę. XD]
21:45:57 <Aldieb>[ Trudno mi powiedziec co u Szery. Ona by pewnie odpowiedziała, że jak zwykle. I chyba dużo w tym prawdy. Ale też trochę pozmieniało. ]
21:46:18 <Asmodeusz_>[ Chyba Was nienawidzę ;_____; ]
21:46:26 <Aldieb>[ Wiem, Lu. Przecież odpowiadam. Może trochę z opóźnieniem, ale odpowiadam. ]
21:46:28 <Lunaa>[Na lepiej, ma się rozumieć?]
21:46:34 <Lunaa>[Myślałam, że mnie nie zauważyłaś XD]
21:47:42 <Aldieb>[ Asmosiu, kocham Cię, ale wkurza mnie kiedy obrażasz się o byle co i nie lubię Twojego koloru bo boli mnie w oczy, ale ponieważ Cię kocham to i tak bym Ci go dała. Kapewu? ]
21:48:01 <Aldieb>[ Nie, Lusiu, odzwyczaiłam się od szybkiego pisania na klawiaturze. ]
21:49:07 <Asmodeusz_>[ Tak, tak. Po prostu ostatnio strzelam foch o byle co. I energicznie i wkurwiająco robię wszystko żeby ludziom podpasować. ]
21:49:08 <Kendal>Kendziu przywlekł się tutaj szurając mordą po ziemi i czołgając brudząc białą sierśc. Wkurzała go, nie wyglądał już tak jak kiedyś i.. właściwie to czuł się dziwnie, ale już nie ma wyjścia. W okolicy nie było innych borderów to wziął to co mu w łapy pierwej w padło, no dobrze. Nieważne. Jak on to dawno na HOTN nie był, haha.. powtarza to sobie w myślach zawsze, gdy zjawi sie tu po dłuższej przerwie. Ogon, który zdążył wyposażyc się już w parę patyków, liści i prawdopodbnie jeszcze parę innych rzeczy wlekł
21:49:09 <Kendal>się bezwładnie za psem aż pod łapy marznącej najwyraźniej Aldieb. - Cześc.
21:49:21 <Aldieb>[ Trudno powiedzieć, czy na lepsze... Mam nadzieję. Dostała ofertę pracy w Danii, przy koniach. Wszyscy jej mówią, żeby pojechała, ale się trochę boi. W sumie nic dziwnego. ]
21:50:04 <Lunaa>[Nie dziwię się jej.]
21:51:19 * Lunaa Kotka wystawiła łeb ponad poszarzałą trawę i miauknęła donośnie, żeby oznajmić wszystkim swoją jakże szokującą obecność.
21:51:37 * Lunaa A po tym wszystkim czeka aż wszyscy zaczną ją kochać.
21:53:51 <Asmodeusz_>Smosia jakoś nie miał okazji do wybywnia z terenów stada. Większość czasu marnował śpiąc lub nic nie robiąc. Aż w końcu ruszył dupę na polanę. Ziewnął szeroko, wesoło machając ogonem, jak zadowolony pies. Zatrzymał się, wyzierając zza krzaków żeby ogarnąć kto gdzie jest. I ż go przytkało. Lusia, Alusia, koniec świata. Ale i tak posadził dupę gdzieś na uboczu, przy takich sławach..
21:54:02 <Asmodeusz_>[ Alusiu, dajże mi oczojeba proszę Cię ;_; ]
21:55:30 <Aldieb>*Postawiła uszy na sztorc, gdy tylko usłyszała zbliżające się szuranie. Obserwowała spod przymrużonych powiek zbliżającego się osobnika. Wyglądał dość osobliwie. Jak wielka futrzasta gąsienica. I nie była pewna czy go zna. Niby zapach z czymś jej się kojarzył, ale wciąż jej się to wymykało. Kiedy osobnik przypełzł prosto przed jej mordę, otworzyła oczy, wlepiając złote ślepia w przybysza.*
21:56:59 <Lunaa>*Czuje sie zignorowana, ponieważ nikt nie zaczą jej kochać. Strzela kociego focha.*
21:57:02 LEFT Asmodeusz_ (Pong timeout)
21:57:06 <Lunaa>zaczął*
21:57:14 <Aldieb>[ Czekaj. Nie nadąążam z odpisywaniem do wszystkich naraz. []
21:57:14 <Kendal>[ Luna XDDD ]
21:57:29 JOIN Asmodeusz_
21:57:29 <Aldieb>[ kurcze. Nie zdąążyłam dac Asmosi koloru. ;A; ]
21:57:31 <Aldieb>[ o. ]
21:57:43 <Asmodeusz_>[zabiję]
21:58:07 <Aldieb>[ Za co? :c ]
21:58:11 <Aldieb>[ I kogo? o_o ]
21:59:04 <Kendal>- Cześc. - Powtórzył, gdy nie uslyszal odpowiedzi. Położył przy niej pysk i zamknał sobie ślepka poruszajac delikatnie koncowka ogona.
21:59:09 LEFT Asmodeusz_ (Pong timeout)
21:59:57 JOIN Asmodeusz_
21:57:31 <Aldieb>[ o. ]
21:57:43 <Asmodeusz_>[zabiję]
21:58:07 <Aldieb>[ Za co? :c ]
21:58:11 <Aldieb>[ I kogo? o_o ]
21:59:04 <Kendal>- Cześc. - Powtórzył, gdy nie uslyszal odpowiedzi. Położył przy niej pysk i zamknał sobie ślepka poruszajac delikatnie koncowka ogona.
21:59:09 LEFT Asmodeusz_ (Pong timeout)
21:59:57 JOIN Asmodeusz_
22:00:04 <Asmodeusz_>[..prześle ktoś? ]
22:00:32 <Kendal>[21:58:12] <Aldieb> [ Za co? :c ][21:58:16] <Aldieb> [ I kogo? o_o ][21:59:09] <Kendal> - Cześc. - Powtórzył, gdy nie uslyszal odpowiedzi. Położył przy niej pysk i zamknał sobie ślepka poruszajac delikatnie koncowka ogona.[21:59:14] Żegnamy: Asmodeusz_ (Połączenie zerwane - Użytkownik nie odpowiada)
22:00:50 <Kendal>[ Nic nie pisalismy potem przyszlas xd ]
22:01:47 <Aldieb>[ Moment, w tej chwili prowadze trzy rozmowy jednocześnie i nie nadążam. x_x ]
22:03:03 <Aldieb>[ Dobra, wracam na chat, dajcie mi jeszcze chwile żeby przeczytać wszystkie wypowiedzi. ]
22:04:00 <Aldieb>[ "Lusia, Alusia, koniec świata. " Hę? Ciekawe zestawienie. XD ]
22:04:13 <Asmodeusz_>[ zajebiste, nie? ]
22:04:35 <Aldieb>[ Ta. |D ]
22:06:44 <Lunaa>[idę zrobić herbatę albo coś]
22:08:30 <Aldieb>Salve. *Wymruczała nieco oszołomiona. Przez kilka długich chwil wpatrywała się w czarno-biały(? - strzelam) pysk, tuż przed swymi oczami. W międzyczasie zaczynało do niej docierać, że gdzieś na granicy świadomości dosłyszała donośne, żądające natychmiastowej i absolutnej miłości, znajome miauknięcie. Przy czym do jej nozdrzy wdarł się nieprzyjemny, drażniący zapach benzyny. Zaczynała podejrzewać, że doznaje halucynacji. Druga teoria, to koniec świata. Nigdy nic nie wiadomo.*
22:09:32 <Lunaa>[hej, spodobało mi się to określenie "żądające natychmiastowej i absolutnej miłości" XDD" ]
22:09:52 <Aldieb>[ Ja tylko opisuje fakty... XD ]
22:11:33 <Asmodeusz_>Pierdzielić to, zimno mu. Czy raczej udawał, że mu zimno, żeby zwiać od sław. Burknął ciche "Dzień doberek" i susami przedostał się na najdalszy kawałek polany. Posadził dupę w trawie i gapił się dalej na resztę. Wszystko zaczynało być jak po staremu.
22:11:37 <Asmodeusz_>[ ALUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU ]
22:11:56 <Aldieb>[ Tak, wiem, kolor. ]
22:13:06 <Asmodeusz_> kocham Cię <3 ]
22:13:52 <Aldieb>[ Taa. Wiem. ]
22:14:02 <Asmodeusz_>[ wybacz. ]
22:14:07 <Aldieb>[ Za co? ]
22:14:48 <Asmodeusz_>[ nie wiem. ]
22:15:13 <Aldieb>[ To jak się dowiesz, to może Ci wybaczę. c: ]
22:15:28 <Asmodeusz_>[ no. ]
22:18:43 <Aldieb>*Powoli zaczynała otrząsać się z szoku. Poderwała się do pozycji siedzącej, rzucając niedowierzające spojrzenie najpierw na kotkę, a potem na Asmosię.*
22:20:33 <Lunaa>*Kocica podczas swojego kociego focha ułożyła się na ziemi krzywiąc się czując mokrą trawę pod sobą*
22:22:45 <Asmodeusz_>[japierdolę. I chuj, idę. Wygniają mnie. Dobranoc Wam ludzie, może się pojawię w nstępny weekend, internat pierdolony dobija. ]
22:22:47 LEFT Asmodeusz_
22:22:50 JOIN _Szera
22:00:32 <Kendal>[21:58:12] <Aldieb> [ Za co? :c ][21:58:16] <Aldieb> [ I kogo? o_o ][21:59:09] <Kendal> - Cześc. - Powtórzył, gdy nie uslyszal odpowiedzi. Położył przy niej pysk i zamknał sobie ślepka poruszajac delikatnie koncowka ogona.[21:59:14] Żegnamy: Asmodeusz_ (Połączenie zerwane - Użytkownik nie odpowiada)
22:00:50 <Kendal>[ Nic nie pisalismy potem przyszlas xd ]
22:01:47 <Aldieb>[ Moment, w tej chwili prowadze trzy rozmowy jednocześnie i nie nadążam. x_x ]
22:03:03 <Aldieb>[ Dobra, wracam na chat, dajcie mi jeszcze chwile żeby przeczytać wszystkie wypowiedzi. ]
22:04:00 <Aldieb>[ "Lusia, Alusia, koniec świata. " Hę? Ciekawe zestawienie. XD ]
22:04:13 <Asmodeusz_>[ zajebiste, nie? ]
22:04:35 <Aldieb>[ Ta. |D ]
22:06:44 <Lunaa>[idę zrobić herbatę albo coś]
22:08:30 <Aldieb>Salve. *Wymruczała nieco oszołomiona. Przez kilka długich chwil wpatrywała się w czarno-biały(? - strzelam) pysk, tuż przed swymi oczami. W międzyczasie zaczynało do niej docierać, że gdzieś na granicy świadomości dosłyszała donośne, żądające natychmiastowej i absolutnej miłości, znajome miauknięcie. Przy czym do jej nozdrzy wdarł się nieprzyjemny, drażniący zapach benzyny. Zaczynała podejrzewać, że doznaje halucynacji. Druga teoria, to koniec świata. Nigdy nic nie wiadomo.*
22:09:32 <Lunaa>[hej, spodobało mi się to określenie "żądające natychmiastowej i absolutnej miłości" XDD" ]
22:09:52 <Aldieb>[ Ja tylko opisuje fakty... XD ]
22:11:33 <Asmodeusz_>Pierdzielić to, zimno mu. Czy raczej udawał, że mu zimno, żeby zwiać od sław. Burknął ciche "Dzień doberek" i susami przedostał się na najdalszy kawałek polany. Posadził dupę w trawie i gapił się dalej na resztę. Wszystko zaczynało być jak po staremu.
22:11:37 <Asmodeusz_>[ ALUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU ]
22:11:56 <Aldieb>[ Tak, wiem, kolor. ]
22:13:06 <Asmodeusz_> kocham Cię <3 ]
22:13:52 <Aldieb>[ Taa. Wiem. ]
22:14:02 <Asmodeusz_>[ wybacz. ]
22:14:07 <Aldieb>[ Za co? ]
22:14:48 <Asmodeusz_>[ nie wiem. ]
22:15:13 <Aldieb>[ To jak się dowiesz, to może Ci wybaczę. c: ]
22:15:28 <Asmodeusz_>[ no. ]
22:18:43 <Aldieb>*Powoli zaczynała otrząsać się z szoku. Poderwała się do pozycji siedzącej, rzucając niedowierzające spojrzenie najpierw na kotkę, a potem na Asmosię.*
22:20:33 <Lunaa>*Kocica podczas swojego kociego focha ułożyła się na ziemi krzywiąc się czując mokrą trawę pod sobą*
22:22:45 <Asmodeusz_>[japierdolę. I chuj, idę. Wygniają mnie. Dobranoc Wam ludzie, może się pojawię w nstępny weekend, internat pierdolony dobija. ]
22:22:47 LEFT Asmodeusz_
22:22:50 JOIN _Szera
22:23:16 <_Szera>[Witam.]
22:23:32 <Lunaa>[Szera, witaj.]
22:23:42 <_Szera>[Luu.]
22:24:14 <Aldieb>*Przekrzywiła łeb, znów wracając spojrzeniem do białej kotki.* Lusia. *Stwierdziła inteligentnie, przeskoczyła nad pełzającym-nieznajomym-znajomym-ktorego-imienia-nie-pamietała i wylądowała tuż przed przyjaciółką, kładąc się na brzuchu, żeby zniżyć pysk do jej poziomu.* Salve. *Uśmiechnęła się, odsłaniając białe kły w uśmiechu.*
22:25:40 <Lunaa>*jeszcze przez chwilę udawała bardzo obrażoną, poprzez odwracanie głowy w inną stronę, jednak później nie wytrzymała, wstała i otarła się pyszczkiem o jej policzek i bezczelnie od razu wpakowała się na jej grzbiet, bo trawa, bo mokra*
22:27:44 <Kendal>Przewrócił sie na plecy gapiac w czarne niebo, gdy nagle przeleciala przed jego oczyma wadera. Huhnal. Wyszukiwal spadajacych gwiazd, by zamarzyc sobie, zeby Error wróciła. Smuteczeg.
22:31:59 <Aldieb>*W pierwszym odruchu chciała ją z siebie zrzucić, jednak się powstrzymała. Odwróciła głowę, patrząc na kotkę z uśmiechem.*
22:33:11 <Lunaa>*pomiędzy łopatkami momentalnie utworzyła się ściśle zwinięta, biała, mrucząca kulka*
22:39:17 <Kendal>Zerknal katem oka na dwójke. Świetnie, wszyscy dobrze sie bawia, a on sobie umiera. Nawet Dali nie ma, po prostu wspaniale. Nikogo kogo mógłby sobie tulnac, a Dilexi ? Jak zwykle, naobiecywała i zniknela, az mu sie spac od tego wszystkiego zachciało.
22:43:52 <Kendal>[ Luna masz howrse ? ]
22:44:24 <Lunaa>[nope, nope]
22:52:40 LEFT Syriusz_
22:53:38 <Aldieb>[ Mogę ustanowić 21 września HOTNowskim dniem magii? ;_______; ]
22:53:53 <Lunaa>[As you wish.]
22:54:09 <Aldieb>[ Dziękuję, kocham Cię Lu. ]
22:54:22 <Lunaa>[Ja Ciebie też. Paplo niedobra.]
22:54:40 <Aldieb>[ Powiedziałąm to dzisiaj więcej osobm niż komukolwiek od... dawna. ;__; ]
22:54:41 JOIN ~fsdf43
22:54:49 <~fsdf43>(To jeszcze żyje..)
22:54:49 <Aldieb>[ No nie moja wina. To był SZOK. ]
22:54:55 <Aldieb>[ Witaj. ]
22:55:07 <~fsdf43>(Grało się za czasów Gloli..)
22:55:16 <Aldieb>[ Tak, żyje. ]
22:55:22 <Lunaa>[Ożyło.]
22:55:25 LEFT ~fsdf43
22:55:29 <Aldieb>[ Czasy Gloli? Ciekawe określenie. ]
22:55:31 <Aldieb>[ ech. ]
22:55:51 <Aldieb>[ zw w grze, musze coś ogarnąć ]
22:57:05 <Aldieb>[ jednak zw całkiem ]
22:58:02 <Kendal>[ Kto mnie zaprosi na bloga ]
23:00:22 <Lunaa>[Niby jestem na blogu, ale jakby mnie nie było.]
23:06:32 <Kendal>[ jeżu ]
23:06:42 <Aldieb>[ Ja mogę. ]
23:09:39 <Kendal>[ oksz ]
23:10:05 <Kendal>[ <a target="_blank" href="mailto:anonymousanonyn@gmail.com"><u>anonymousanonyn@gmail.com</u></a> ]
23:28:18 <Lunaa>Halo. *kotka ponownie domagała się uwagi, za długo już nikt się nie odzywał*
23:31:11 <Aldieb>jj.
23:31:28 <Aldieb>Pisałam ckliwe i denne opowiadanie w ramach odpowiedzi na opowiadanie Error.
23:31:36 <Aldieb>I skopiowałam Wasze wypowiedzi z chatu.
23:31:44 <Aldieb>Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie.
23:31:48 <Aldieb>Błagam nie zabijajcie.
23:31:53 <Aldieb>Dzisiaj jest Dzień Magii.
23:31:57 <Aldieb>;___;
23:32:14 <Lunaa>[Teraz to ja zw. Obrzydliwy nałóg wzywa.]
23:32:55 <Kendal>o kurwa
23:32:57 <Kendal>Aldbiem
23:32:58 <Aldieb>[ Lusia. Wstydź się. :c ]
23:32:59 <Kendal>fdsfsdcks
23:33:06 <Kendal>[ Ja pisze jak ułom dzisiaj xD ]
23:33:08 <Aldieb>Co? o____o
23:33:18 <Aldieb>[ Okej? XD ]
23:33:24 <Kendal>[ XD ]
23:34:03 <Aldieb>COŚ POPSUŁAM.
23:34:06 <Aldieb>D:
23:34:10 <Kendal>CZO
23:34:22 <Aldieb>Na blogu.
23:34:25 <Aldieb>Jeszcze nie wiem.
23:34:47 JOIN Fene
23:34:56 <Aldieb>FENKA.
23:35:02 <_Szera>[Fene.]
23:35:04 <Aldieb>Wiesz że dzisiaj jest Dzień Magii? ;_____________;
23:35:06 <Fene>AL
23:35:13 <Fene>...nawiasy czy nie nawiasy? ;_;
23:35:18 <Fene>Szera :"D
23:35:28 <_Szera>[Hah,]
23:35:30 <Kendal>NIE WIDZE CIE FENE ZGŁOŚ SIE
23:35:52 <Fene>5e0df1 *zgłasza się*
23:35:52 <Aldieb>Nie wiem czy nawiasy.
23:36:09 <Kendal>OKSZ
23:36:11 <Fene>*Zgłosiła*
23:36:12 <Aldieb>Fenka. Mówię poważnie.
23:36:16 <Aldieb>Słuchaj.
23:36:17 <Fene>fyy
23:36:19 <Fene>słucham
23:36:21 <Aldieb>Wszystko zaczeło się od tego
23:36:37 <Aldieb>że wygłosiłam Naomce ckliwy i dramatyczny monolog na temat HOTN
23:36:42 <Kendal>że przyszedł kendal wszystko zepsuł i trzeba zaczynac od nowa
23:36:47 <Kendal>o, tak też może byc
23:36:49 <Aldieb>ona mnie dobiła swoim zniechęceniem i pesymizmem
23:36:53 <Aldieb>a potem wchodze na chat
23:36:55 <Fene>cicho Kendal ić spiewać w bik tajm rasz
23:36:56 <Aldieb>i patrze a tam trzy osoby
23:36:59 <Aldieb>a potem
23:37:01 <Aldieb>wchodzi Lusia
23:37:05 <Kendal>XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
23:37:15 <Aldieb>A ja taki SZOK
23:37:19 <Aldieb>No i ten. Magia.
23:37:24 <Fene>ojojeojej
23:37:31 <Fene>ale wiesz, że to i tak na jeden dzien? XD
23:37:35 <Aldieb>A potem zjawiłą się Glola, znaczy Error która nie odzywała się od początku wakacji, przynajmniej nie do mnie
23:37:38 <Aldieb>I nagle.
23:37:41 <Aldieb>HOTN wróciło.
23:37:57 <Fene>Glo mi nie odpisuje na fejsie menda
23:38:09 <Fene>kiedy Glo była?
23:38:23 <Aldieb>Tak jak to powiedziała Naomka akie HOTN wow Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię"
23:38:24 <Aldieb>Na blogu
23:38:26 <Aldieb>nie na chacie
23:38:31 <Aldieb>Ale mimo wszystko
23:38:36 <Aldieb>Odpisaa na moje denne opowiadanieł
23:38:40 <Aldieb>A ja na jej
23:38:40 <Fene>pfsfln
23:38:42 <Kendal>CO
23:38:43 <Kendal>CO
23:38:44 <Kendal>CO
23:38:44 <Aldieb>I co z tego że na jeden dzień
23:38:46 <Kendal>ERROR GDZIE
23:38:49 <Kendal>JEZU GDZIE ERROR
23:38:50 <Kendal>DAJ MI JA
23:38:50 <Aldieb>Dzisiejszy dzień jest Dniem MAgii
23:38:51 <Kendal>BOZE
23:38:52 <Fene>CO to czad
23:38:54 <Aldieb>Na blogu
23:38:55 <Lunaa>[jj, przepraszam Al, wstydze sie]
23:38:56 <Kendal>CZADOWO
23:38:57 <Kendal>XD
23:39:00 <Fene>Lusia c:
23:39:02 <Aldieb>[ To dobrze. ]
23:39:10 <Fene>jejkujejku
23:39:13 <Lunaa>Fenka c:
23:39:30 <Fene>jestę zmęczonę
23:39:51 <Kendal>ja chce error
23:40:09 <Fene>nie tylko Ty
23:40:15 <Fene>ONA MI MUSI KOLCZYKI ZROBIĆ
23:40:16 <Fene>XDD
23:40:34 <Kendal>ic po niom
23:40:40 <Fene>byłę
23:40:44 <Aldieb>Wejdźcie na bloga i powiedzcie mi czy Wy też widzicie tylko jedną notke
23:40:44 <Fene>na patelnię
23:40:48 <Fene>ale nie było jej
23:40:52 <Kendal>tez widzimy
23:41:06 <Kendal>NIECH TA PICZA TU WEJDZIE BO IDE SIE ZABIC
23:41:16 <Fene>tag
23:41:21 <Fene>Alu popsułaś XD
23:41:28 <Aldieb>Coś popsułam i nie wiem jak naprawić. ;_____;
23:42:44 <Fene>" Kendziu przywlekł się tutaj szurając mordą po ziemi" MADE MY DAY
23:43:13 <Kendal>jolo
23:43:44 <Lunaa>Ja nic nie rozumiem co piszecie. Robicie to za szybko i intensywnie.
23:43:54 <Fene>huehuehue, Lusiu.
23:44:11 <Lunaa>A Al to papla i plotkara.
23:45:14 <Aldieb>BYŁAM W SZOKU.
23:45:33 <Aldieb>A że czasami zdarza mi się powiedzieć trochę za dużo to inna sprawa...
23:45:43 <Kendal>bateria mi sie konczy
23:45:46 <Aldieb>Jak nie chcecie żebym nikomu mówiłą to mi to powiedzcie jasno i wyraźnie. ;___;
23:45:59 <Aldieb>Potrafię dochować tajemnicy, tylko że sama się nie domyślę co jest tajemnicą a co nie.
23:46:23 <Fene>jaka niby tajemnica? XD
23:46:35 <Kendal>ja też chce
23:47:04 <Aldieb>Że Lu jest na chacie. o_o
23:47:16 <Aldieb>Naomi mnie właśnie uświadomiła.
23:47:20 <Fene>a czemu to tajemnica? XD
23:47:26 <Aldieb>Nie wiem.
23:47:28 <Lunaa>Aluś.
23:47:30 <Lunaa>Żartuję.
23:47:32 <Aldieb>Spytaj się Lu.
23:47:35 <Fene>genius
23:48:19 <Aldieb>Wiem, że żartujesz, mam coś w rodzaju huśtawki nastrojów/pseudo załamania nerwowego/ bądź też skutki uboczne nie spania od ok. 32 godzin.
23:48:32 <Aldieb>Naomi mnie uświadomiła, że
23:48:37 <Aldieb>post jest tylko jeden
23:48:45 <Aldieb>bo jest za długi żeby sie zmieściły inne. o:
23:49:01 <Fene>...nope
23:49:06 <Fene>wcześniej były dłuższe
23:49:09 <Aldieb>Jak to nie? ;________________;
23:49:09 <Fene>i było dobrze
23:49:30 <Kendal>Aldieb
23:49:30 <Kendal>to
23:49:33 <Kendal>psuja
23:49:45 <Fene>no, wylała wino na sylwestrze
23:50:35 <Lunaa>XDDD
23:50:55 JOIN Elenaa
23:50:57 <Aldieb>NIE WYPOMINAJ MI TEGO.
23:51:01 <Aldieb>Witaj.
23:51:06 <Aldieb>Poza tym to był szampan.
23:51:08 <Kendal>Uszanowanko.
23:51:11 <Aldieb>A nie, to rok wcześniej niż wino.
23:51:15 <Aldieb>NIEWAŻNE.
23:51:19 <Fene>XD
23:51:23 <Aldieb>Ale to i tak był szampan.
23:51:40 <Aldieb>Kendal, udało mi się w końcu wysłać zaproszenie.
23:51:50 <Fene>chyba cos jeszcze bylo, jak bylas u mnie z Szera o:
23:51:58 <Kendal>Wybornie
23:52:24 <Lunaa>Cały czas Kendal myli mi się z Al przez kolor
23:52:27 <Aldieb>Całkiem możliwe.
23:52:33 <Aldieb>Mnie też sie myli. XDDDD
23:52:39 <Fene>mnie tez XD
23:52:49 <Fene>tak se pacze
23:52:57 <Fene>"uszanowanko" - od kiedy Al mowi uszanowanko?
23:52:58 <Kendal>D:
23:53:19 <Aldieb>Muszę zaraz iść.
23:53:21 <_Szera>To chyba coś z oknem było.
23:53:28 <Lunaa>I znowu. Cały czas myślę o tych kolorach, a potem i tak się mylę.
23:53:30 <Fene>nie pamietam
23:53:33 <Aldieb>Jakim oknem? o___o
23:53:56 <Aldieb>To znaczy całkiem możliwe że popsułam okno.
23:54:01 <Aldieb>Dużo rzeczxy psuje.
23:54:03 <_Szera>Jak miałyśmy film ogladać.
23:54:05 <Aldieb>To znaczy nie aż tak dużo
23:54:08 <Aldieb>No ale okna nie pamiętam.
23:54:12 <Aldieb>A....
23:54:14 <Aldieb>No tak.
23:54:22 <Fene>nadal nie pamietam
23:54:25 <Aldieb>XD
23:54:25 <Kendal>ERRRRRRRRRRRRORRRRRRRRRRRRRRRRRR
23:54:27 <Lunaa>Nie, nie, umarłam. Umarłam ze śmiechu po przeczytaniu "To znaczy całkiem możliwe że popsułam okno."
23:54:44 <Aldieb>No bo....
23:54:45 <Fene>XDD"
23:54:49 LEFT Elenaa
23:54:52 <Aldieb>To nie była moja wina, tylko okna. D:
23:54:59 <Fene>tak, tak
23:54:59 <Kendal>no bo Aldieb to psuja i tyle
23:55:00 <Aldieb>I w ogóle Fenka ma dziką klawiaturę.
23:55:02 <Aldieb>I myszką.
23:55:05 <Aldieb>ę
23:55:05 <Lunaa>I papla.
23:55:06 <Aldieb>myszkę
23:55:09 <Fene>...ona nie ma klawiszow
23:55:11 <Aldieb>SZOK nie papla
23:55:13 <Fene>znaczy literek
23:55:17 <Lunaa>Literek?
23:55:19 <Aldieb>a wcześniejsza nie miała literek na klawiszach
23:55:21 <Aldieb>yy.
23:55:22 <Aldieb>to nie
23:55:25 <Fene>czarne klawisze XD
23:55:29 <Aldieb>To z wcześniejszą nie działałą spacja
23:55:29 <Fene>bez literek
23:55:30 <Lunaa>Żartujesz?
23:55:32 <Aldieb>Nie
23:55:33 <Fene>nep
23:55:40 <Fene>na wyczucie trzeba pisac
23:55:40 <Aldieb>Widziałam to na włąsne oczy.
23:55:43 <Fene>inaczej nie da rady XD
23:55:44 <Aldieb>Nie umiem na niej pisać.
23:55:51 <Fene>myszka jest złamana w połowie
23:55:56 <Aldieb>Na poprzedniej też nie umiaąłam.
23:55:58 <Lunaa>znaczy ja zawsze pisze na wyczucie bo mogę nie patrzeć ani na klawiaturę ani na ekran
23:55:58 <Lunaa>ale
23:56:08 <Aldieb>N ie działała głupia spacja. Trzeba było w nią wlaić z całej siły. ;__;
23:56:15 <Lunaa>czasem muszę spojrzeć na pierwszą literę
23:56:17 <Fene>biedna Al XDD
23:56:20 <Aldieb>No właśnie.
23:56:24 <Aldieb>Żebyś wiedziała że biedna.
23:56:25 <Fene>dziwne jestescie
23:56:30 <Lunaa>i wtedy już bym była bardzo zmieszana gdybym zobaczyła same czarne klawisze
23:56:31 <Aldieb>Ty jesteś.
23:56:36 <Fene>Ej Al, mam nowy komputer :"D
23:56:38 <Fene>i nowy pokoj
23:56:39 <Lunaa>Dlaczego masz taką dziwną klawiaturę >DDDDD
23:56:45 <Aldieb>Serio? 8D
23:56:46 <Fene>klawiature tez bede miec nowa
23:56:47 <Aldieb>Tzn ten
23:56:48 <Fene>i myszke
23:56:49 <Fene>ano
23:56:51 <Aldieb>mówiłąś o pokoju już
23:56:57 <Fene>ale teraz juz go mam
23:57:00 <Fene>od 3 dni XD
23:57:03 <Aldieb>ale ostatnim razem Twoja siostra była gdzieś tam wyjechana i coś tam coś tam
23:57:04 <Aldieb>No.
23:57:06 <Aldieb>Wow.
23:57:09 <Aldieb>A ogon masz? :I
23:57:18 <Fene>yyy
23:57:18 <Fene>nie
23:57:19 <Kendal>ok ide sie zabic
23:57:19 <Fene>XD
23:57:25 <Kendal>pa
23:57:26 <Fene>ZBIERAM KASE
23:57:36 <Aldieb>Nie zabijaj się. :c
23:57:40 <Lunaa>Idziesz się zabić, bo Fenka nie ma ogona?
23:57:48 <Lunaa>Znaczy ja wiem, że to smutne jak komuś brakuje ogona
23:57:48 <Fene>tak
23:57:51 <Lunaa>ale bez przesady.
23:57:55 <Kendal>no to tez ale
23:57:56 <Aldieb>To dobrze, że zbierasz, moje urodziny był dwa miesiace temu.
23:57:59 <Aldieb>Trzy prawie.
23:57:59 <Kendal>error nie ma
23:58:00 <Fene>zwłaszcza jak brakuje go z przodu
23:58:05 <Fene>oj cicho
23:58:07 <Fene>:c
23:58:13 <Lunaa>Ale ogon pewnie ma, więc nic straconego
23:58:14 <Aldieb>*Cicha.*
23:58:19 <Fene>i tak popsujesz gten ogon
23:58:20 <Fene>psujo
23:58:22 <Kendal>z przodu ?
23:58:24 <Kendal>:D
23:58:27 <Aldieb>;_____;
23:58:32 <Lunaa>Z przodu może też, nie zaglądałam jej nigdy między nogi.
23:58:32 <Fene>XD
23:58:41 <Lunaa>A może powinnam?
23:58:49 <Lunaa>Nie. Chyba nie.
23:58:51 <Fene>komu
23:59:08 <Lunaa>Ja już nic nie wiem, proszę mnie nie naciskać.
23:59:32 <Aldieb>LU.
23:59:42 <Lunaa>CO.
23:59:50 <Fene>JAJCO
23:59:50 <Aldieb>Wystarczy, że Desia mi wlazłą do macicy, mam wystarczająco dużo traumatycznych przeżyć.
00:00:02 DATE 22-09-2013
00:00:02 <Aldieb>KAMIEŃ.
00:00:17 <Fene>nie ma Glo
00:00:17 <Lunaa>No dobra. Dobra.
00:00:19 <Aldieb>Gdzie Glo, żeby ryknęła "UUUUNIIIIKOOOOOOORRRRRNNN!!!!!!" ? ;_____________;
00:00:20 <Fene>nie dokonczy
00:00:23 <Fene>;_;
00:00:24 <Kendal>00:00
00:00:28 <Kendal>PUNOC
00:00:28 <Aldieb>O, Naomka Was pozdrawia.
00:00:30 <Lunaa>Koniec z traumatycznym przeżyciami.
00:00:34 <Fene>pozdrow ja
00:00:42 <Aldieb>Dobra.
00:00:42 <Lunaa>Nie pozdrawiaj jej.
00:00:44 <Lunaa>Jest niedobra.
00:00:48 <Lunaa>Zrób tak żeby przyszła.
00:00:49 <Kendal>powiedz ze ja kocham
00:00:51 <Fene>no, niedobra
00:00:55 <Fene>wyzywa mnie od sadeł
00:00:57 <Lunaa>NIE POZDRAWIAJCIE JEEEEJ.
00:01:27 <Lunaa>A na mnie brzydko mówi.
00:01:32 <Lunaa>I jest wulgarna.
00:01:39 <Lunaa>NANANANA OBGADUJEMY NAOMI NANANA
00:01:39 JOIN Error_Buen
00:01:44 <Fene>GLO
00:01:45 <Lunaa>No masz.
00:02:12 <Lunaa>Kendal. Możesz sprawdzić czy ma ogon.
00:02:17 <Lunaa>Każdy i ten z tyłu i ten z przodu.
00:02:24 <Aldieb>Niestosownym byłoby zapytać, czy krzykniesz "UNICORN!"? ^^;
00:02:40 <Kendal>O
00:02:41 <Kendal>jezu
00:02:44 <Kendal>error
00:02:44 JOIN Naphill_Naomi
00:02:46 <Kendal>przyszla
00:02:47 <Naphill_Naomi>PAPLE
00:02:47 <Kendal>tu
00:02:48 <Aldieb>O, Naomka.
00:02:48 <Naphill_Naomi>SZMATY
00:02:50 <Naphill_Naomi>SUKI
00:02:50 * Kendal orgasm
00:02:50 <Aldieb>Ojeju.
00:02:51 <Fene>NAMKA
00:02:51 <Naphill_Naomi>XDDD
00:02:53 <Naphill_Naomi>POZDRAWIAM WAS
00:03:00 <Aldieb>Za dużo bodźców naraz.
00:03:00 <Lunaa>NO MASZ X2.
00:03:17 <Naphill_Naomi>Kurwa, ile Was
00:03:19 <Naphill_Naomi>Co robicie?
00:03:23 <Aldieb>A no.
00:03:29 <Aldieb>Zwyzwyamy się.
00:03:38 <Aldieb>Zwyzywamy?
00:03:41 <Lunaa>USPOKÓJ SIĘ WULGARZE.
00:03:49 <Aldieb>Ale chwila, chciałam coś powiedzieć.
00:04:01 <Naphill_Naomi>MORDA, KAPCIU
00:04:04 <Naphill_Naomi>Pchlarzu
00:04:06 <Kendal>nie żyje
00:04:08 <Fene>GLOGLOGLOGLOGLOGLOGLOGLO ;-;
00:04:09 <Naphill_Naomi>*dwukropek I *
00:04:10 <Lunaa>ZAMKNIJ SIĘ AL CHCIAŁA COŚ POWIEDZIEĆ.
00:04:12 <Aldieb>Witaj, salve, dobrywieczór Error, jak ja Cię dawno nie widziałam nawet virtualnie. ;___;
00:04:15 <Naphill_Naomi>TO NIECH MÓWI
00:04:21 <Naphill_Naomi>No
00:04:21 <Aldieb>Nie krzycz. ._.
00:04:28 <Error_Buen>Wydała z siebie przeciągły lament, zupełnie jakby chciała wyrzucić wszystko co gotowało się tak strasznie niewiarygodnie w jej wnętrzu. Dodreptała do okręgu wokół ogniska, a jej mordkę wykrzywił okazały banananananananananan. - Dobry wieczór. - Wyszczerzyła kły. Miała ochotę wszystkich strasznie przytulić, ale głupio było jej sobie tak podskakiwać między nimi, więc mentalnie przytulała ich bardzo.
00:04:28 <Naphill_Naomi>*Dwukropek I i nic nie mówi*
00:04:29 <Lunaa>Ale która ma nie krzyczeć?
00:04:43 <Naphill_Naomi>Ty
00:04:47 <Lunaa>Nie, Ty.
00:05:11 <Lunaa>*poczuła się super wyprzytulana i się cieszy bardzo*
00:05:16 <Aldieb>Właściwie to to było do Naomki.
00:05:22 <Lunaa>Al. Ten Dzień Magii. To super sprawa.
00:05:26 <Lunaa>WIEDZIAŁAM, ŻE DO NIEJ.
00:05:34 <Aldieb>No wiem. Kocham ten dzień.
00:05:41 <Aldieb>Będę obchodzić Dzień Magii co roku.
00:05:41 <Naphill_Naomi>*To już NIC nie mówi. Taki chuj*
00:06:12 <Fene>Gloo, nie graj, porozmawiaj z nami ;-;
00:06:21 <Lunaa>*kotka podlazła do wrednej mendy z głupim uśmiechem* Nikt Cię nie pozdrawia, bo jesteś niedobra i wulgarna i brzydko do nas mówisz. Kocham Cię.
00:06:43 <Aldieb>*No nie. Wiedziała, że tak będzie. A teraz musiała się rozdwoić. Ale nie mogła. Bo bardzo chciała podbiec do Error i jej coś powiedzieć i najlepiej się jeszcze przytulić, ale nie mogła zostawić obrażonej Naomki i był problem.*
00:07:03 <Naphill_Naomi>TY TŁUSTA, ZAPCHLONA... *zaczęła juz się produkować...* Ja Ciebie tesh ;__; *przytuliła ją do swojej owłosionej wilczej piersi*
00:07:13 <Lunaa>[ej, pograjmy, ale tak bez spiny, naturalnie + randomowy spam niech sobie będzie]
00:07:37 <Aldieb>*Więc najpierw podeszłą do Naomki jako że była bliżej.* Naaaaooooomiiiii. Dobra, nieważne. Już chyba nie trzeba Cię odbrażać. o_o
00:07:38 <Naphill_Naomi>[ toż gramy[
00:07:42 <Naphill_Naomi>...
00:07:44 <Naphill_Naomi>Nie
00:07:46 <Naphill_Naomi>To pacz!
00:07:48 <Lunaa>Ah ta Twoja owłosiona pierś. Aż żamruczę. *kotka wydała z siebie warkot traktowa*
00:07:50 <Naphill_Naomi>*Foch. znowu(
00:08:00 <Aldieb>Alealealeale
00:08:09 <Naphill_Naomi>*Też zamruczała. Jak koparka*
00:08:25 LEFT Error_Buen
00:08:31 JOIN Error_Buen
00:08:45 <Aldieb>*Zatptała, kręcąc się z frustracji dookoła własnej osi. Ten, no. Dreptałą kółka w miejscu.* NIE. Uf. Dborze. No. Nieważne...
00:08:50 <Error_Buen>[haha, już myśleliście. Nic z tego.]
00:08:59 <Lunaa>*przekształciła swoje mruczenie w krztuszące odpalanie się starego samochodu*
00:09:01 <Fene>(NIE STRASZ MNIE)
00:09:09 <Kendal>Zastrzygł uchem i odwrócił łeb w strone nowego zapachu, byl tak bardzo znajomy, ale jego mózg jakos nie chcial przyjac tego, ze nalezy do tej samej osoby. Coz, oczet swych jednakze nie mogl oszukac. Jezus, wiec spadajace gwiazdy dzialaja i nie sa to opowiesci morskich syrenek. Zastygl w bezruchu, jakos nie wiedzial co zrobic, z jednej strony mial zamiar ja rozszarpac, a zdrugiej przytulic. Nie chcac jednak zrobic przypadkowo tego pierwszego wywlukl sie w krzaki majac nadzieje, ze go nie dojrzala.
00:09:44 <Naphill_Naomi>*nie będzie gorsza. Zaczęła charczeć niczym legendarny fiat 126 p, czyli słynny maluch. A co!*
00:09:54 <Lunaa>*kosiarka spalinowa*
00:10:23 <Naphill_Naomi>*młot udarowy*
00:10:24 <Aldieb>*Tak więc jako że Naomka mruczała z Lusią o ruda kulka jednak nie zniknęła, postanowiła w końcu podbiec do rudego futerka na czarnych nóżkach. Usiadła przed nią, wlepiając w nią złote ślepia. Widać było, że paliła się do tego, żeby jej coś powiedzieć.*
00:10:35 <Fene>*Fenka wygladala jak kopia swojej matki. Tylko troche mniejsza, o innych oczach. Dostrzegawcza osoba z pewnoscia bedzie je latwo rozrozniac, ale dla tych, ktorzy rzadko widzieli corke obok matki, moze to stanowic problem. Aktualnie stara mloda podsiadla Al pod jej drzewem i wesolo gapila sie, bedac kryptozacieszaczem,*
00:10:40 <Aldieb>*a
00:10:48 <Lunaa>*piła łańcuchowa*
00:10:59 <Naphill_Naomi>*odrzutowiec*
00:11:15 <Lunaa>*statek rozbijający się o skały :I *
00:11:16 <Naphill_Naomi>[A teraz sobei wyobraź te warczenie... w wykonaniu kotki i wilczycy XD]
00:11:18 <Aldieb>[ Kryptozacieszem? xD ]
00:11:22 <Lunaa>[XDDD]
00:11:23 <Naphill_Naomi>*spadający emeteoryt*
00:11:26 <Naphill_Naomi>XDD
00:11:30 <Aldieb>[ Wiesz... wyobrażam sobie... XD ]
00:11:36 <Fene>(Emeteoryt?)
00:11:37 <_Szera>*Siedziała na uboczu, spokojnie obserwujac wszystkich. W jej jasnych ślepiach nagle zalśniły male iskierki, a kacik pyska wygiał się w delikatnym uśmiechu*
00:11:38 <Naphill_Naomi>[Przeczytałam emeryt XDDDDDDD]
00:11:43 LEFT Naphill_Naomi
00:11:45 <Fene>(wtf)
00:11:50 JOIN Naphill_Naomi
22:23:32 <Lunaa>[Szera, witaj.]
22:23:42 <_Szera>[Luu.]
22:24:14 <Aldieb>*Przekrzywiła łeb, znów wracając spojrzeniem do białej kotki.* Lusia. *Stwierdziła inteligentnie, przeskoczyła nad pełzającym-nieznajomym-znajomym-ktorego-imienia-nie-pamietała i wylądowała tuż przed przyjaciółką, kładąc się na brzuchu, żeby zniżyć pysk do jej poziomu.* Salve. *Uśmiechnęła się, odsłaniając białe kły w uśmiechu.*
22:25:40 <Lunaa>*jeszcze przez chwilę udawała bardzo obrażoną, poprzez odwracanie głowy w inną stronę, jednak później nie wytrzymała, wstała i otarła się pyszczkiem o jej policzek i bezczelnie od razu wpakowała się na jej grzbiet, bo trawa, bo mokra*
22:27:44 <Kendal>Przewrócił sie na plecy gapiac w czarne niebo, gdy nagle przeleciala przed jego oczyma wadera. Huhnal. Wyszukiwal spadajacych gwiazd, by zamarzyc sobie, zeby Error wróciła. Smuteczeg.
22:31:59 <Aldieb>*W pierwszym odruchu chciała ją z siebie zrzucić, jednak się powstrzymała. Odwróciła głowę, patrząc na kotkę z uśmiechem.*
22:33:11 <Lunaa>*pomiędzy łopatkami momentalnie utworzyła się ściśle zwinięta, biała, mrucząca kulka*
22:39:17 <Kendal>Zerknal katem oka na dwójke. Świetnie, wszyscy dobrze sie bawia, a on sobie umiera. Nawet Dali nie ma, po prostu wspaniale. Nikogo kogo mógłby sobie tulnac, a Dilexi ? Jak zwykle, naobiecywała i zniknela, az mu sie spac od tego wszystkiego zachciało.
22:43:52 <Kendal>[ Luna masz howrse ? ]
22:44:24 <Lunaa>[nope, nope]
22:52:40 LEFT Syriusz_
22:53:38 <Aldieb>[ Mogę ustanowić 21 września HOTNowskim dniem magii? ;_______; ]
22:53:53 <Lunaa>[As you wish.]
22:54:09 <Aldieb>[ Dziękuję, kocham Cię Lu. ]
22:54:22 <Lunaa>[Ja Ciebie też. Paplo niedobra.]
22:54:40 <Aldieb>[ Powiedziałąm to dzisiaj więcej osobm niż komukolwiek od... dawna. ;__; ]
22:54:41 JOIN ~fsdf43
22:54:49 <~fsdf43>(To jeszcze żyje..)
22:54:49 <Aldieb>[ No nie moja wina. To był SZOK. ]
22:54:55 <Aldieb>[ Witaj. ]
22:55:07 <~fsdf43>(Grało się za czasów Gloli..)
22:55:16 <Aldieb>[ Tak, żyje. ]
22:55:22 <Lunaa>[Ożyło.]
22:55:25 LEFT ~fsdf43
22:55:29 <Aldieb>[ Czasy Gloli? Ciekawe określenie. ]
22:55:31 <Aldieb>[ ech. ]
22:55:51 <Aldieb>[ zw w grze, musze coś ogarnąć ]
22:57:05 <Aldieb>[ jednak zw całkiem ]
22:58:02 <Kendal>[ Kto mnie zaprosi na bloga ]
23:00:22 <Lunaa>[Niby jestem na blogu, ale jakby mnie nie było.]
23:06:32 <Kendal>[ jeżu ]
23:06:42 <Aldieb>[ Ja mogę. ]
23:09:39 <Kendal>[ oksz ]
23:10:05 <Kendal>[ <a target="_blank" href="mailto:anonymousanonyn@gmail.com"><u>anonymousanonyn@gmail.com</u></a> ]
23:28:18 <Lunaa>Halo. *kotka ponownie domagała się uwagi, za długo już nikt się nie odzywał*
23:31:11 <Aldieb>jj.
23:31:28 <Aldieb>Pisałam ckliwe i denne opowiadanie w ramach odpowiedzi na opowiadanie Error.
23:31:36 <Aldieb>I skopiowałam Wasze wypowiedzi z chatu.
23:31:44 <Aldieb>Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie.
23:31:48 <Aldieb>Błagam nie zabijajcie.
23:31:53 <Aldieb>Dzisiaj jest Dzień Magii.
23:31:57 <Aldieb>;___;
23:32:14 <Lunaa>[Teraz to ja zw. Obrzydliwy nałóg wzywa.]
23:32:55 <Kendal>o kurwa
23:32:57 <Kendal>Aldbiem
23:32:58 <Aldieb>[ Lusia. Wstydź się. :c ]
23:32:59 <Kendal>fdsfsdcks
23:33:06 <Kendal>[ Ja pisze jak ułom dzisiaj xD ]
23:33:08 <Aldieb>Co? o____o
23:33:18 <Aldieb>[ Okej? XD ]
23:33:24 <Kendal>[ XD ]
23:34:03 <Aldieb>COŚ POPSUŁAM.
23:34:06 <Aldieb>D:
23:34:10 <Kendal>CZO
23:34:22 <Aldieb>Na blogu.
23:34:25 <Aldieb>Jeszcze nie wiem.
23:34:47 JOIN Fene
23:34:56 <Aldieb>FENKA.
23:35:02 <_Szera>[Fene.]
23:35:04 <Aldieb>Wiesz że dzisiaj jest Dzień Magii? ;_____________;
23:35:06 <Fene>AL
23:35:13 <Fene>...nawiasy czy nie nawiasy? ;_;
23:35:18 <Fene>Szera :"D
23:35:28 <_Szera>[Hah,]
23:35:30 <Kendal>NIE WIDZE CIE FENE ZGŁOŚ SIE
23:35:52 <Fene>5e0df1 *zgłasza się*
23:35:52 <Aldieb>Nie wiem czy nawiasy.
23:36:09 <Kendal>OKSZ
23:36:11 <Fene>*Zgłosiła*
23:36:12 <Aldieb>Fenka. Mówię poważnie.
23:36:16 <Aldieb>Słuchaj.
23:36:17 <Fene>fyy
23:36:19 <Fene>słucham
23:36:21 <Aldieb>Wszystko zaczeło się od tego
23:36:37 <Aldieb>że wygłosiłam Naomce ckliwy i dramatyczny monolog na temat HOTN
23:36:42 <Kendal>że przyszedł kendal wszystko zepsuł i trzeba zaczynac od nowa
23:36:47 <Kendal>o, tak też może byc
23:36:49 <Aldieb>ona mnie dobiła swoim zniechęceniem i pesymizmem
23:36:53 <Aldieb>a potem wchodze na chat
23:36:55 <Fene>cicho Kendal ić spiewać w bik tajm rasz
23:36:56 <Aldieb>i patrze a tam trzy osoby
23:36:59 <Aldieb>a potem
23:37:01 <Aldieb>wchodzi Lusia
23:37:05 <Kendal>XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
23:37:15 <Aldieb>A ja taki SZOK
23:37:19 <Aldieb>No i ten. Magia.
23:37:24 <Fene>ojojeojej
23:37:31 <Fene>ale wiesz, że to i tak na jeden dzien? XD
23:37:35 <Aldieb>A potem zjawiłą się Glola, znaczy Error która nie odzywała się od początku wakacji, przynajmniej nie do mnie
23:37:38 <Aldieb>I nagle.
23:37:41 <Aldieb>HOTN wróciło.
23:37:57 <Fene>Glo mi nie odpisuje na fejsie menda
23:38:09 <Fene>kiedy Glo była?
23:38:23 <Aldieb>Tak jak to powiedziała Naomka akie HOTN wow Luna, taka zniewiadomoskądpojawiajacasię"
23:38:24 <Aldieb>Na blogu
23:38:26 <Aldieb>nie na chacie
23:38:31 <Aldieb>Ale mimo wszystko
23:38:36 <Aldieb>Odpisaa na moje denne opowiadanieł
23:38:40 <Aldieb>A ja na jej
23:38:40 <Fene>pfsfln
23:38:42 <Kendal>CO
23:38:43 <Kendal>CO
23:38:44 <Kendal>CO
23:38:44 <Aldieb>I co z tego że na jeden dzień
23:38:46 <Kendal>ERROR GDZIE
23:38:49 <Kendal>JEZU GDZIE ERROR
23:38:50 <Kendal>DAJ MI JA
23:38:50 <Aldieb>Dzisiejszy dzień jest Dniem MAgii
23:38:51 <Kendal>BOZE
23:38:52 <Fene>CO to czad
23:38:54 <Aldieb>Na blogu
23:38:55 <Lunaa>[jj, przepraszam Al, wstydze sie]
23:38:56 <Kendal>CZADOWO
23:38:57 <Kendal>XD
23:39:00 <Fene>Lusia c:
23:39:02 <Aldieb>[ To dobrze. ]
23:39:10 <Fene>jejkujejku
23:39:13 <Lunaa>Fenka c:
23:39:30 <Fene>jestę zmęczonę
23:39:51 <Kendal>ja chce error
23:40:09 <Fene>nie tylko Ty
23:40:15 <Fene>ONA MI MUSI KOLCZYKI ZROBIĆ
23:40:16 <Fene>XDD
23:40:34 <Kendal>ic po niom
23:40:40 <Fene>byłę
23:40:44 <Aldieb>Wejdźcie na bloga i powiedzcie mi czy Wy też widzicie tylko jedną notke
23:40:44 <Fene>na patelnię
23:40:48 <Fene>ale nie było jej
23:40:52 <Kendal>tez widzimy
23:41:06 <Kendal>NIECH TA PICZA TU WEJDZIE BO IDE SIE ZABIC
23:41:16 <Fene>tag
23:41:21 <Fene>Alu popsułaś XD
23:41:28 <Aldieb>Coś popsułam i nie wiem jak naprawić. ;_____;
23:42:44 <Fene>" Kendziu przywlekł się tutaj szurając mordą po ziemi" MADE MY DAY
23:43:13 <Kendal>jolo
23:43:44 <Lunaa>Ja nic nie rozumiem co piszecie. Robicie to za szybko i intensywnie.
23:43:54 <Fene>huehuehue, Lusiu.
23:44:11 <Lunaa>A Al to papla i plotkara.
23:45:14 <Aldieb>BYŁAM W SZOKU.
23:45:33 <Aldieb>A że czasami zdarza mi się powiedzieć trochę za dużo to inna sprawa...
23:45:43 <Kendal>bateria mi sie konczy
23:45:46 <Aldieb>Jak nie chcecie żebym nikomu mówiłą to mi to powiedzcie jasno i wyraźnie. ;___;
23:45:59 <Aldieb>Potrafię dochować tajemnicy, tylko że sama się nie domyślę co jest tajemnicą a co nie.
23:46:23 <Fene>jaka niby tajemnica? XD
23:46:35 <Kendal>ja też chce
23:47:04 <Aldieb>Że Lu jest na chacie. o_o
23:47:16 <Aldieb>Naomi mnie właśnie uświadomiła.
23:47:20 <Fene>a czemu to tajemnica? XD
23:47:26 <Aldieb>Nie wiem.
23:47:28 <Lunaa>Aluś.
23:47:30 <Lunaa>Żartuję.
23:47:32 <Aldieb>Spytaj się Lu.
23:47:35 <Fene>genius
23:48:19 <Aldieb>Wiem, że żartujesz, mam coś w rodzaju huśtawki nastrojów/pseudo załamania nerwowego/ bądź też skutki uboczne nie spania od ok. 32 godzin.
23:48:32 <Aldieb>Naomi mnie uświadomiła, że
23:48:37 <Aldieb>post jest tylko jeden
23:48:45 <Aldieb>bo jest za długi żeby sie zmieściły inne. o:
23:49:01 <Fene>...nope
23:49:06 <Fene>wcześniej były dłuższe
23:49:09 <Aldieb>Jak to nie? ;________________;
23:49:09 <Fene>i było dobrze
23:49:30 <Kendal>Aldieb
23:49:30 <Kendal>to
23:49:33 <Kendal>psuja
23:49:45 <Fene>no, wylała wino na sylwestrze
23:50:35 <Lunaa>XDDD
23:50:55 JOIN Elenaa
23:50:57 <Aldieb>NIE WYPOMINAJ MI TEGO.
23:51:01 <Aldieb>Witaj.
23:51:06 <Aldieb>Poza tym to był szampan.
23:51:08 <Kendal>Uszanowanko.
23:51:11 <Aldieb>A nie, to rok wcześniej niż wino.
23:51:15 <Aldieb>NIEWAŻNE.
23:51:19 <Fene>XD
23:51:23 <Aldieb>Ale to i tak był szampan.
23:51:40 <Aldieb>Kendal, udało mi się w końcu wysłać zaproszenie.
23:51:50 <Fene>chyba cos jeszcze bylo, jak bylas u mnie z Szera o:
23:51:58 <Kendal>Wybornie
23:52:24 <Lunaa>Cały czas Kendal myli mi się z Al przez kolor
23:52:27 <Aldieb>Całkiem możliwe.
23:52:33 <Aldieb>Mnie też sie myli. XDDDD
23:52:39 <Fene>mnie tez XD
23:52:49 <Fene>tak se pacze
23:52:57 <Fene>"uszanowanko" - od kiedy Al mowi uszanowanko?
23:52:58 <Kendal>D:
23:53:19 <Aldieb>Muszę zaraz iść.
23:53:21 <_Szera>To chyba coś z oknem było.
23:53:28 <Lunaa>I znowu. Cały czas myślę o tych kolorach, a potem i tak się mylę.
23:53:30 <Fene>nie pamietam
23:53:33 <Aldieb>Jakim oknem? o___o
23:53:56 <Aldieb>To znaczy całkiem możliwe że popsułam okno.
23:54:01 <Aldieb>Dużo rzeczxy psuje.
23:54:03 <_Szera>Jak miałyśmy film ogladać.
23:54:05 <Aldieb>To znaczy nie aż tak dużo
23:54:08 <Aldieb>No ale okna nie pamiętam.
23:54:12 <Aldieb>A....
23:54:14 <Aldieb>No tak.
23:54:22 <Fene>nadal nie pamietam
23:54:25 <Aldieb>XD
23:54:25 <Kendal>ERRRRRRRRRRRRORRRRRRRRRRRRRRRRRR
23:54:27 <Lunaa>Nie, nie, umarłam. Umarłam ze śmiechu po przeczytaniu "To znaczy całkiem możliwe że popsułam okno."
23:54:44 <Aldieb>No bo....
23:54:45 <Fene>XDD"
23:54:49 LEFT Elenaa
23:54:52 <Aldieb>To nie była moja wina, tylko okna. D:
23:54:59 <Fene>tak, tak
23:54:59 <Kendal>no bo Aldieb to psuja i tyle
23:55:00 <Aldieb>I w ogóle Fenka ma dziką klawiaturę.
23:55:02 <Aldieb>I myszką.
23:55:05 <Aldieb>ę
23:55:05 <Lunaa>I papla.
23:55:06 <Aldieb>myszkę
23:55:09 <Fene>...ona nie ma klawiszow
23:55:11 <Aldieb>SZOK nie papla
23:55:13 <Fene>znaczy literek
23:55:17 <Lunaa>Literek?
23:55:19 <Aldieb>a wcześniejsza nie miała literek na klawiszach
23:55:21 <Aldieb>yy.
23:55:22 <Aldieb>to nie
23:55:25 <Fene>czarne klawisze XD
23:55:29 <Aldieb>To z wcześniejszą nie działałą spacja
23:55:29 <Fene>bez literek
23:55:30 <Lunaa>Żartujesz?
23:55:32 <Aldieb>Nie
23:55:33 <Fene>nep
23:55:40 <Fene>na wyczucie trzeba pisac
23:55:40 <Aldieb>Widziałam to na włąsne oczy.
23:55:43 <Fene>inaczej nie da rady XD
23:55:44 <Aldieb>Nie umiem na niej pisać.
23:55:51 <Fene>myszka jest złamana w połowie
23:55:56 <Aldieb>Na poprzedniej też nie umiaąłam.
23:55:58 <Lunaa>znaczy ja zawsze pisze na wyczucie bo mogę nie patrzeć ani na klawiaturę ani na ekran
23:55:58 <Lunaa>ale
23:56:08 <Aldieb>N ie działała głupia spacja. Trzeba było w nią wlaić z całej siły. ;__;
23:56:15 <Lunaa>czasem muszę spojrzeć na pierwszą literę
23:56:17 <Fene>biedna Al XDD
23:56:20 <Aldieb>No właśnie.
23:56:24 <Aldieb>Żebyś wiedziała że biedna.
23:56:25 <Fene>dziwne jestescie
23:56:30 <Lunaa>i wtedy już bym była bardzo zmieszana gdybym zobaczyła same czarne klawisze
23:56:31 <Aldieb>Ty jesteś.
23:56:36 <Fene>Ej Al, mam nowy komputer :"D
23:56:38 <Fene>i nowy pokoj
23:56:39 <Lunaa>Dlaczego masz taką dziwną klawiaturę >DDDDD
23:56:45 <Aldieb>Serio? 8D
23:56:46 <Fene>klawiature tez bede miec nowa
23:56:47 <Aldieb>Tzn ten
23:56:48 <Fene>i myszke
23:56:49 <Fene>ano
23:56:51 <Aldieb>mówiłąś o pokoju już
23:56:57 <Fene>ale teraz juz go mam
23:57:00 <Fene>od 3 dni XD
23:57:03 <Aldieb>ale ostatnim razem Twoja siostra była gdzieś tam wyjechana i coś tam coś tam
23:57:04 <Aldieb>No.
23:57:06 <Aldieb>Wow.
23:57:09 <Aldieb>A ogon masz? :I
23:57:18 <Fene>yyy
23:57:18 <Fene>nie
23:57:19 <Kendal>ok ide sie zabic
23:57:19 <Fene>XD
23:57:25 <Kendal>pa
23:57:26 <Fene>ZBIERAM KASE
23:57:36 <Aldieb>Nie zabijaj się. :c
23:57:40 <Lunaa>Idziesz się zabić, bo Fenka nie ma ogona?
23:57:48 <Lunaa>Znaczy ja wiem, że to smutne jak komuś brakuje ogona
23:57:48 <Fene>tak
23:57:51 <Lunaa>ale bez przesady.
23:57:55 <Kendal>no to tez ale
23:57:56 <Aldieb>To dobrze, że zbierasz, moje urodziny był dwa miesiace temu.
23:57:59 <Aldieb>Trzy prawie.
23:57:59 <Kendal>error nie ma
23:58:00 <Fene>zwłaszcza jak brakuje go z przodu
23:58:05 <Fene>oj cicho
23:58:07 <Fene>:c
23:58:13 <Lunaa>Ale ogon pewnie ma, więc nic straconego
23:58:14 <Aldieb>*Cicha.*
23:58:19 <Fene>i tak popsujesz gten ogon
23:58:20 <Fene>psujo
23:58:22 <Kendal>z przodu ?
23:58:24 <Kendal>:D
23:58:27 <Aldieb>;_____;
23:58:32 <Lunaa>Z przodu może też, nie zaglądałam jej nigdy między nogi.
23:58:32 <Fene>XD
23:58:41 <Lunaa>A może powinnam?
23:58:49 <Lunaa>Nie. Chyba nie.
23:58:51 <Fene>komu
23:59:08 <Lunaa>Ja już nic nie wiem, proszę mnie nie naciskać.
23:59:32 <Aldieb>LU.
23:59:42 <Lunaa>CO.
23:59:50 <Fene>JAJCO
23:59:50 <Aldieb>Wystarczy, że Desia mi wlazłą do macicy, mam wystarczająco dużo traumatycznych przeżyć.
00:00:02 DATE 22-09-2013
00:00:02 <Aldieb>KAMIEŃ.
00:00:17 <Fene>nie ma Glo
00:00:17 <Lunaa>No dobra. Dobra.
00:00:19 <Aldieb>Gdzie Glo, żeby ryknęła "UUUUNIIIIKOOOOOOORRRRRNNN!!!!!!" ? ;_____________;
00:00:20 <Fene>nie dokonczy
00:00:23 <Fene>;_;
00:00:24 <Kendal>00:00
00:00:28 <Kendal>PUNOC
00:00:28 <Aldieb>O, Naomka Was pozdrawia.
00:00:30 <Lunaa>Koniec z traumatycznym przeżyciami.
00:00:34 <Fene>pozdrow ja
00:00:42 <Aldieb>Dobra.
00:00:42 <Lunaa>Nie pozdrawiaj jej.
00:00:44 <Lunaa>Jest niedobra.
00:00:48 <Lunaa>Zrób tak żeby przyszła.
00:00:49 <Kendal>powiedz ze ja kocham
00:00:51 <Fene>no, niedobra
00:00:55 <Fene>wyzywa mnie od sadeł
00:00:57 <Lunaa>NIE POZDRAWIAJCIE JEEEEJ.
00:01:27 <Lunaa>A na mnie brzydko mówi.
00:01:32 <Lunaa>I jest wulgarna.
00:01:39 <Lunaa>NANANANA OBGADUJEMY NAOMI NANANA
00:01:39 JOIN Error_Buen
00:01:44 <Fene>GLO
00:01:45 <Lunaa>No masz.
00:02:12 <Lunaa>Kendal. Możesz sprawdzić czy ma ogon.
00:02:17 <Lunaa>Każdy i ten z tyłu i ten z przodu.
00:02:24 <Aldieb>Niestosownym byłoby zapytać, czy krzykniesz "UNICORN!"? ^^;
00:02:40 <Kendal>O
00:02:41 <Kendal>jezu
00:02:44 <Kendal>error
00:02:44 JOIN Naphill_Naomi
00:02:46 <Kendal>przyszla
00:02:47 <Naphill_Naomi>PAPLE
00:02:47 <Kendal>tu
00:02:48 <Aldieb>O, Naomka.
00:02:48 <Naphill_Naomi>SZMATY
00:02:50 <Naphill_Naomi>SUKI
00:02:50 * Kendal orgasm
00:02:50 <Aldieb>Ojeju.
00:02:51 <Fene>NAMKA
00:02:51 <Naphill_Naomi>XDDD
00:02:53 <Naphill_Naomi>POZDRAWIAM WAS
00:03:00 <Aldieb>Za dużo bodźców naraz.
00:03:00 <Lunaa>NO MASZ X2.
00:03:17 <Naphill_Naomi>Kurwa, ile Was
00:03:19 <Naphill_Naomi>Co robicie?
00:03:23 <Aldieb>A no.
00:03:29 <Aldieb>Zwyzwyamy się.
00:03:38 <Aldieb>Zwyzywamy?
00:03:41 <Lunaa>USPOKÓJ SIĘ WULGARZE.
00:03:49 <Aldieb>Ale chwila, chciałam coś powiedzieć.
00:04:01 <Naphill_Naomi>MORDA, KAPCIU
00:04:04 <Naphill_Naomi>Pchlarzu
00:04:06 <Kendal>nie żyje
00:04:08 <Fene>GLOGLOGLOGLOGLOGLOGLOGLO ;-;
00:04:09 <Naphill_Naomi>*dwukropek I *
00:04:10 <Lunaa>ZAMKNIJ SIĘ AL CHCIAŁA COŚ POWIEDZIEĆ.
00:04:12 <Aldieb>Witaj, salve, dobrywieczór Error, jak ja Cię dawno nie widziałam nawet virtualnie. ;___;
00:04:15 <Naphill_Naomi>TO NIECH MÓWI
00:04:21 <Naphill_Naomi>No
00:04:21 <Aldieb>Nie krzycz. ._.
00:04:28 <Error_Buen>Wydała z siebie przeciągły lament, zupełnie jakby chciała wyrzucić wszystko co gotowało się tak strasznie niewiarygodnie w jej wnętrzu. Dodreptała do okręgu wokół ogniska, a jej mordkę wykrzywił okazały banananananananananan. - Dobry wieczór. - Wyszczerzyła kły. Miała ochotę wszystkich strasznie przytulić, ale głupio było jej sobie tak podskakiwać między nimi, więc mentalnie przytulała ich bardzo.
00:04:28 <Naphill_Naomi>*Dwukropek I i nic nie mówi*
00:04:29 <Lunaa>Ale która ma nie krzyczeć?
00:04:43 <Naphill_Naomi>Ty
00:04:47 <Lunaa>Nie, Ty.
00:05:11 <Lunaa>*poczuła się super wyprzytulana i się cieszy bardzo*
00:05:16 <Aldieb>Właściwie to to było do Naomki.
00:05:22 <Lunaa>Al. Ten Dzień Magii. To super sprawa.
00:05:26 <Lunaa>WIEDZIAŁAM, ŻE DO NIEJ.
00:05:34 <Aldieb>No wiem. Kocham ten dzień.
00:05:41 <Aldieb>Będę obchodzić Dzień Magii co roku.
00:05:41 <Naphill_Naomi>*To już NIC nie mówi. Taki chuj*
00:06:12 <Fene>Gloo, nie graj, porozmawiaj z nami ;-;
00:06:21 <Lunaa>*kotka podlazła do wrednej mendy z głupim uśmiechem* Nikt Cię nie pozdrawia, bo jesteś niedobra i wulgarna i brzydko do nas mówisz. Kocham Cię.
00:06:43 <Aldieb>*No nie. Wiedziała, że tak będzie. A teraz musiała się rozdwoić. Ale nie mogła. Bo bardzo chciała podbiec do Error i jej coś powiedzieć i najlepiej się jeszcze przytulić, ale nie mogła zostawić obrażonej Naomki i był problem.*
00:07:03 <Naphill_Naomi>TY TŁUSTA, ZAPCHLONA... *zaczęła juz się produkować...* Ja Ciebie tesh ;__; *przytuliła ją do swojej owłosionej wilczej piersi*
00:07:13 <Lunaa>[ej, pograjmy, ale tak bez spiny, naturalnie + randomowy spam niech sobie będzie]
00:07:37 <Aldieb>*Więc najpierw podeszłą do Naomki jako że była bliżej.* Naaaaooooomiiiii. Dobra, nieważne. Już chyba nie trzeba Cię odbrażać. o_o
00:07:38 <Naphill_Naomi>[ toż gramy[
00:07:42 <Naphill_Naomi>...
00:07:44 <Naphill_Naomi>Nie
00:07:46 <Naphill_Naomi>To pacz!
00:07:48 <Lunaa>Ah ta Twoja owłosiona pierś. Aż żamruczę. *kotka wydała z siebie warkot traktowa*
00:07:50 <Naphill_Naomi>*Foch. znowu(
00:08:00 <Aldieb>Alealealeale
00:08:09 <Naphill_Naomi>*Też zamruczała. Jak koparka*
00:08:25 LEFT Error_Buen
00:08:31 JOIN Error_Buen
00:08:45 <Aldieb>*Zatptała, kręcąc się z frustracji dookoła własnej osi. Ten, no. Dreptałą kółka w miejscu.* NIE. Uf. Dborze. No. Nieważne...
00:08:50 <Error_Buen>[haha, już myśleliście. Nic z tego.]
00:08:59 <Lunaa>*przekształciła swoje mruczenie w krztuszące odpalanie się starego samochodu*
00:09:01 <Fene>(NIE STRASZ MNIE)
00:09:09 <Kendal>Zastrzygł uchem i odwrócił łeb w strone nowego zapachu, byl tak bardzo znajomy, ale jego mózg jakos nie chcial przyjac tego, ze nalezy do tej samej osoby. Coz, oczet swych jednakze nie mogl oszukac. Jezus, wiec spadajace gwiazdy dzialaja i nie sa to opowiesci morskich syrenek. Zastygl w bezruchu, jakos nie wiedzial co zrobic, z jednej strony mial zamiar ja rozszarpac, a zdrugiej przytulic. Nie chcac jednak zrobic przypadkowo tego pierwszego wywlukl sie w krzaki majac nadzieje, ze go nie dojrzala.
00:09:44 <Naphill_Naomi>*nie będzie gorsza. Zaczęła charczeć niczym legendarny fiat 126 p, czyli słynny maluch. A co!*
00:09:54 <Lunaa>*kosiarka spalinowa*
00:10:23 <Naphill_Naomi>*młot udarowy*
00:10:24 <Aldieb>*Tak więc jako że Naomka mruczała z Lusią o ruda kulka jednak nie zniknęła, postanowiła w końcu podbiec do rudego futerka na czarnych nóżkach. Usiadła przed nią, wlepiając w nią złote ślepia. Widać było, że paliła się do tego, żeby jej coś powiedzieć.*
00:10:35 <Fene>*Fenka wygladala jak kopia swojej matki. Tylko troche mniejsza, o innych oczach. Dostrzegawcza osoba z pewnoscia bedzie je latwo rozrozniac, ale dla tych, ktorzy rzadko widzieli corke obok matki, moze to stanowic problem. Aktualnie stara mloda podsiadla Al pod jej drzewem i wesolo gapila sie, bedac kryptozacieszaczem,*
00:10:40 <Aldieb>*a
00:10:48 <Lunaa>*piła łańcuchowa*
00:10:59 <Naphill_Naomi>*odrzutowiec*
00:11:15 <Lunaa>*statek rozbijający się o skały :I *
00:11:16 <Naphill_Naomi>[A teraz sobei wyobraź te warczenie... w wykonaniu kotki i wilczycy XD]
00:11:18 <Aldieb>[ Kryptozacieszem? xD ]
00:11:22 <Lunaa>[XDDD]
00:11:23 <Naphill_Naomi>*spadający emeteoryt*
00:11:26 <Naphill_Naomi>XDD
00:11:30 <Aldieb>[ Wiesz... wyobrażam sobie... XD ]
00:11:36 <Fene>(Emeteoryt?)
00:11:37 <_Szera>*Siedziała na uboczu, spokojnie obserwujac wszystkich. W jej jasnych ślepiach nagle zalśniły male iskierki, a kacik pyska wygiał się w delikatnym uśmiechu*
00:11:38 <Naphill_Naomi>[Przeczytałam emeryt XDDDDDDD]
00:11:43 LEFT Naphill_Naomi
00:11:45 <Fene>(wtf)
00:11:50 JOIN Naphill_Naomi
00:11:53 <Naphill_Naomi>[KURWA]
00:12:01 <Lunaa>[JUŻ ZDĄŻYŁAM CIĘ OKRZYCZEĆ]
00:12:06 <Aldieb>[ XD ]
00:12:07 <Naphill_Naomi>[WIM]
00:12:09 <Naphill_Naomi>[XDDDD]
00:12:17 <Lunaa>[Emeryt zbyt bardzo mnie rozwalił, zeby kontynuować.]
00:12:47 <Naphill_Naomi>[XDSDDDDDDD]DASSA]SSSDDD]
00:12:55 <Naphill_Naomi>[Nawet prostego xD nie potarfe napisać]
00:13:11 <Aldieb>No więc tak. *Zaczęła dość nieskładnie, psując całą powagę swej wypowiedzi, o ile w ogóle można było zachować jakąkolwiek powagę w tych warunkach.* Muszę Ci coś powiedzieć, co powiedziałam już chyba prawie każdemu kto zjawił się dzisiaj na polanie.
00:13:23 <Lunaa>[Jezu, sikam.]
00:13:25 <Error_Buen>Jej spojrzenie, nadwyraz spokojne jak na tę chwilę, która powinna rozdzierać jej wnętrze emocjami, napotkało milczący dotąd obraz Szery. Uśmiechnęła się krótko w nadziei, że to nie śpiączka, że będzie jeszcze miała okazję z nią porozmawiać. Nagle cały obraz zasłoniła jej rozradowana mordka o złotych patrzałkach. - No cześć. - Wyszczerzyła się. Szukała wzrokiem szczeniaka,który zdążył dorosnąć i skonać zanim przywykła do jego dorosłości, później jednak widziała go. Widziała go? Czy to aby nie był omam? Czy
00:13:29 <Naphill_Naomi>[Sram]
00:13:32 <Naphill_Naomi>[Lubisz to...]
00:14:07 <Lunaa>[Kurde. Jasne.]
00:14:16 <Error_Buen>o wspomnienie nie było jak większość rozlaną halucynacją, której ostatnimi czasy miała pośród wspomnień nadmiar.
00:14:20 <Aldieb>[ Naomka, Luśka, weźcie swoje niestosowne komentarze na... stronę? No. ]
00:14:33 <Lunaa>Psujemy im ładną chwilę. Zamknij się. *Mruknęła do niej*
00:14:39 <Fene>(od dupy strony je mówcie ;-;')
00:14:55 <Aldieb>[ ksjdbgivbguosvdguiaevgb ]
00:14:57 <Naphill_Naomi>[Od dupy strony... sram XD]
00:15:05 <Fene>(no shit sherlock)
00:15:09 <Naphill_Naomi>*Zamilkła.*
00:15:13 <Naphill_Naomi>Ładne
00:15:14 <Naphill_Naomi>Chwile
00:15:17 <Naphill_Naomi>Ładna
00:15:18 <Naphill_Naomi>Chwila
00:15:19 <Naphill_Naomi>Lol
00:15:20 <Lunaa>Nie odzywaj się.
00:15:23 <Naphill_Naomi>*ładnie tuli pchlarza*
00:15:25 <Naphill_Naomi>BĘDĘ
00:15:37 <Error_Buen>Chyba jestem uzależniona od mefedronu
00:15:43 <Naphill_Naomi>Bo ci szczelę... *Zagroziła. Powiało chłodem*
00:16:02 <Kendal>[ Przeczytałam smrodem ]
00:16:14 <_Szera>*Po chwili jej ślepia były już wbite tylko w ruda postać. Oplotła łapy ogonem, powstrzymujac się od podejścia do Niej. Nie chciała przeszkadzać Al, więc postanowiła poczekać. Miała nadzieję, że ruda siostra nie zniknie tak nagle, jak się pojawila.*
00:16:14 <Aldieb>Speszyłście mnie. *Oklapły jej trochę uszy, kiedy spojrzała w stronę nagle nie wydających dziwnych odgłosów samic. A potem wróciłą spojrzeniem do Error. Nie skończyła swojej przemowy, ale co tam.* Nie wiem co to jest.
00:16:35 <Aldieb>[ *Speszyłyście ]
00:17:06 <Naphill_Naomi>[XDDD]
00:17:33 <Fene>Podniosła się i czmychnęła w bok, żeby chwilę później wyjść z lewej strony szarej wilczycy i trącić nosem jej szyję. Pyszczek odsłonił ząbki w wyszczerzu, który był imitacją uśmiechu, a stara-młoda usiadła obok Szery, patrząc na nią z dołu, tak idiotycznie, że wyglądała jak królik. Szczególnie z tymi długimi uszami.
00:19:21 <Error_Buen>Kocham Cię Aldieb. - Uśmiechnęła się, to, co wypadło z jej mordki, bynajmniej nie mam na myśli zębów, a słowa, wypadło tak szczerze i nieprzemyślanie, że aż było prawdziwe.
00:19:28 <Naphill_Naomi>*Dała Lunie mokreeeego całusa. Obśliniła ją swoim wilczym jęzorem, a jechało jej z pyska co nie miara* Koffana moja
00:21:06 <_Szera>*Drgnęła i spojrzała na wilczycę. Gdzieś z zakamarków pamięci wypłynęło wspomnienie, gdy ostatni raz Ja widziała. Zmieniła się. I to bardzo. Uśmiechnęła się lekko i traciła młoda zimnym nosem.*
00:21:14 <Lunaa>Jezu. Zrób coś. Ze sobą. Fuj. Leci mi. Leci mi po mordzie. Fuj. *odsunęła się od niej na tyle na ile było to możliwe*
00:21:18 <Aldieb>*Właśnie zamierzałą coś powiedzieć, jednak uprzedziła ją Lisica. Gdy usłyszała wypowiedziane przez samicę słowa zamarła w bezruchu, z wciąż otwartym pyszczkiem. Nigdy nie umiałą odpowiednio zareagować w takich sytuacjach.*
00:22:56 <Naphill_Naomi>*Czyma ją. I tuli dalej* Boze, jak ja Cię kocham ;___; *łęzki, łęzki, taki renesans*
00:23:06 <Error_Buen>Możesz teraz strzelić jakimś ja ciebie też, albo pierdol się leszczu. - Tych słów również nie skontrolowała, ale miała nadzieję na zgaszenie konsternacji w oczach wilczycy.
00:23:48 <Naphill_Naomi>Mam nadzieję, ze pamiętasz co mi obiecałaś - pocałować mnie, jak się spotkamy. CHCĘ TAKI PREZENT NA URODZINY
00:23:57 <Naphill_Naomi>*Paczy na Lunę morderczym wzrokiem..*
00:24:08 <Error_Buen>[Jest nieparzyście i Kendal siedzi w krzakach ._. To niesprawiedliwe.]
00:24:32 <Lunaa>O wybacz, mój stan prawie cywilny mi na to nie pozwala.
00:24:35 <Fene>(Kendal ma zajęcie)
00:24:38 <Error_Buen>[Będziecie na urodzinach Naomi?]
00:24:39 <Fene>(hyhy.)
00:24:47 <Lunaa>*odpowiedziała jej takim samym spojrzeniem*
00:24:56 <Aldieb>*Uniosła ponownie uszy i starając się zamaskować dziecinne zmieszanie zaczęła mówić, to co próowała przekazać Rudej już od jakiegoś czasu.* Nie wiem czym jest ten me... mefodron. *Powtórzyła.* Ale to z pewnością poważna sprawa. Żadne uzależ- Znaczy tak, ja Ciebie też. *Potrząsnęła łbem, pozwalając by długie pasma włosów opadły jej na twarz.* W każdym bądź razie chodzi mi o to, że 21 września jest Dniem Magii.
00:24:57 <Fene>(Prawdopodobnie)
00:25:07 <Naphill_Naomi>Luska
00:25:08 <Naphill_Naomi>Nie ma tak
00:25:11 <Naphill_Naomi>Kurwa nie ma
00:25:14 <Naphill_Naomi>Obiecałaś mi to
00:25:19 <Naphill_Naomi>Że jak się spotkamy w końcu
00:25:22 <Naphill_Naomi>To pocałujesz ;___;
00:25:25 <Lunaa>Mówiłam Ci o tym. Nie mogę. Nie mogę i już.
00:25:35 <Lunaa>Ja taka nie jestem i ja tak nie mogę zrobić.
00:25:37 <Naphill_Naomi>Ale to obietnica była...
00:25:47 <Naphill_Naomi>Trzeba było wcześniej pomysleć
00:26:08 <Aldieb>*Spoglądała na Error za ciemnych kosmyków, ledwo zdając sobie sprawę z e sceny któa rozgrywała się tuż obok. Jednakże miałą coś do powiedzenia co bardzo chciała powiedzieć, nawet jeżeli to nie było najważniejszą rzeczą na świecie.*
00:26:21 <Lunaa>No nie mogę.
00:26:26 <Kendal>[ Kendal nie siedzi w krzakach to krzaki siedza na Kendalu. Co ]
00:26:40 <Fene>*Zamknęła oczy i z nieopisaną radością oparła łepek tam, gdzie sięgała. Możliwe, że na łopatce Szery, czy na boku jej szyi. Owinęła ogonem swoje i jej przednie łapy, coby było cieplej. Nic nie mówiąc, zerkała jednym okiem na polanę, próbując dostrzec cokolwiek w ciemności.*
00:27:13 <Naphill_Naomi>*Łezki w oczach...* Kurwa.
00:27:47 <Naphill_Naomi>*Odstawiłą Luśkę na ziemię i poszła w las.*
00:28:15 <Lunaa>Jezuuu. No. Naośka. Nie bocz się.
00:28:33 <Error_Buen>21 września. - Powtórzyła. - To było wczoraj. Myślę, że to było wczoraj Aldieb. - Przekrzywiła łepek. - Ale prawie dziś.
00:29:47 <Aldieb>Wszystko zaczęło się od tego, że wygłosiłam Naomi ckliwy i dramatyczny monolog o HOTN, a ona mnie zdołowała swoim zniechęceniem i pesymizmem. A potem przyszłam na polanę, któa wcześniej była całkiem pusta i patrze a tym trzy osoby, a potem zjawiła się Luna. Byłam w szoku. I stwierdziłyśmy że to Magia. A potem mówiliśmy o Tobie i Kendal powiedział,m że chciałby, żebyś się zjawiła. i jesteś. Więc postanowiłam ustanowić 21 września Dniem Magii. A potem Lu pochwaliła mnie za ten pomysł. I tak, masz rację. Wczoraj.
00:30:55 <Lunaa>Głupie futro. *mruknęła*
00:30:57 <Lunaa>OOPS.
00:12:01 <Lunaa>[JUŻ ZDĄŻYŁAM CIĘ OKRZYCZEĆ]
00:12:06 <Aldieb>[ XD ]
00:12:07 <Naphill_Naomi>[WIM]
00:12:09 <Naphill_Naomi>[XDDDD]
00:12:17 <Lunaa>[Emeryt zbyt bardzo mnie rozwalił, zeby kontynuować.]
00:12:47 <Naphill_Naomi>[XDSDDDDDDD]DASSA]SSSDDD]
00:12:55 <Naphill_Naomi>[Nawet prostego xD nie potarfe napisać]
00:13:11 <Aldieb>No więc tak. *Zaczęła dość nieskładnie, psując całą powagę swej wypowiedzi, o ile w ogóle można było zachować jakąkolwiek powagę w tych warunkach.* Muszę Ci coś powiedzieć, co powiedziałam już chyba prawie każdemu kto zjawił się dzisiaj na polanie.
00:13:23 <Lunaa>[Jezu, sikam.]
00:13:25 <Error_Buen>Jej spojrzenie, nadwyraz spokojne jak na tę chwilę, która powinna rozdzierać jej wnętrze emocjami, napotkało milczący dotąd obraz Szery. Uśmiechnęła się krótko w nadziei, że to nie śpiączka, że będzie jeszcze miała okazję z nią porozmawiać. Nagle cały obraz zasłoniła jej rozradowana mordka o złotych patrzałkach. - No cześć. - Wyszczerzyła się. Szukała wzrokiem szczeniaka,który zdążył dorosnąć i skonać zanim przywykła do jego dorosłości, później jednak widziała go. Widziała go? Czy to aby nie był omam? Czy
00:13:29 <Naphill_Naomi>[Sram]
00:13:32 <Naphill_Naomi>[Lubisz to...]
00:14:07 <Lunaa>[Kurde. Jasne.]
00:14:16 <Error_Buen>o wspomnienie nie było jak większość rozlaną halucynacją, której ostatnimi czasy miała pośród wspomnień nadmiar.
00:14:20 <Aldieb>[ Naomka, Luśka, weźcie swoje niestosowne komentarze na... stronę? No. ]
00:14:33 <Lunaa>Psujemy im ładną chwilę. Zamknij się. *Mruknęła do niej*
00:14:39 <Fene>(od dupy strony je mówcie ;-;')
00:14:55 <Aldieb>[ ksjdbgivbguosvdguiaevgb ]
00:14:57 <Naphill_Naomi>[Od dupy strony... sram XD]
00:15:05 <Fene>(no shit sherlock)
00:15:09 <Naphill_Naomi>*Zamilkła.*
00:15:13 <Naphill_Naomi>Ładne
00:15:14 <Naphill_Naomi>Chwile
00:15:17 <Naphill_Naomi>Ładna
00:15:18 <Naphill_Naomi>Chwila
00:15:19 <Naphill_Naomi>Lol
00:15:20 <Lunaa>Nie odzywaj się.
00:15:23 <Naphill_Naomi>*ładnie tuli pchlarza*
00:15:25 <Naphill_Naomi>BĘDĘ
00:15:37 <Error_Buen>Chyba jestem uzależniona od mefedronu
00:15:43 <Naphill_Naomi>Bo ci szczelę... *Zagroziła. Powiało chłodem*
00:16:02 <Kendal>[ Przeczytałam smrodem ]
00:16:14 <_Szera>*Po chwili jej ślepia były już wbite tylko w ruda postać. Oplotła łapy ogonem, powstrzymujac się od podejścia do Niej. Nie chciała przeszkadzać Al, więc postanowiła poczekać. Miała nadzieję, że ruda siostra nie zniknie tak nagle, jak się pojawila.*
00:16:14 <Aldieb>Speszyłście mnie. *Oklapły jej trochę uszy, kiedy spojrzała w stronę nagle nie wydających dziwnych odgłosów samic. A potem wróciłą spojrzeniem do Error. Nie skończyła swojej przemowy, ale co tam.* Nie wiem co to jest.
00:16:35 <Aldieb>[ *Speszyłyście ]
00:17:06 <Naphill_Naomi>[XDDD]
00:17:33 <Fene>Podniosła się i czmychnęła w bok, żeby chwilę później wyjść z lewej strony szarej wilczycy i trącić nosem jej szyję. Pyszczek odsłonił ząbki w wyszczerzu, który był imitacją uśmiechu, a stara-młoda usiadła obok Szery, patrząc na nią z dołu, tak idiotycznie, że wyglądała jak królik. Szczególnie z tymi długimi uszami.
00:19:21 <Error_Buen>Kocham Cię Aldieb. - Uśmiechnęła się, to, co wypadło z jej mordki, bynajmniej nie mam na myśli zębów, a słowa, wypadło tak szczerze i nieprzemyślanie, że aż było prawdziwe.
00:19:28 <Naphill_Naomi>*Dała Lunie mokreeeego całusa. Obśliniła ją swoim wilczym jęzorem, a jechało jej z pyska co nie miara* Koffana moja
00:21:06 <_Szera>*Drgnęła i spojrzała na wilczycę. Gdzieś z zakamarków pamięci wypłynęło wspomnienie, gdy ostatni raz Ja widziała. Zmieniła się. I to bardzo. Uśmiechnęła się lekko i traciła młoda zimnym nosem.*
00:21:14 <Lunaa>Jezu. Zrób coś. Ze sobą. Fuj. Leci mi. Leci mi po mordzie. Fuj. *odsunęła się od niej na tyle na ile było to możliwe*
00:21:18 <Aldieb>*Właśnie zamierzałą coś powiedzieć, jednak uprzedziła ją Lisica. Gdy usłyszała wypowiedziane przez samicę słowa zamarła w bezruchu, z wciąż otwartym pyszczkiem. Nigdy nie umiałą odpowiednio zareagować w takich sytuacjach.*
00:22:56 <Naphill_Naomi>*Czyma ją. I tuli dalej* Boze, jak ja Cię kocham ;___; *łęzki, łęzki, taki renesans*
00:23:06 <Error_Buen>Możesz teraz strzelić jakimś ja ciebie też, albo pierdol się leszczu. - Tych słów również nie skontrolowała, ale miała nadzieję na zgaszenie konsternacji w oczach wilczycy.
00:23:48 <Naphill_Naomi>Mam nadzieję, ze pamiętasz co mi obiecałaś - pocałować mnie, jak się spotkamy. CHCĘ TAKI PREZENT NA URODZINY
00:23:57 <Naphill_Naomi>*Paczy na Lunę morderczym wzrokiem..*
00:24:08 <Error_Buen>[Jest nieparzyście i Kendal siedzi w krzakach ._. To niesprawiedliwe.]
00:24:32 <Lunaa>O wybacz, mój stan prawie cywilny mi na to nie pozwala.
00:24:35 <Fene>(Kendal ma zajęcie)
00:24:38 <Error_Buen>[Będziecie na urodzinach Naomi?]
00:24:39 <Fene>(hyhy.)
00:24:47 <Lunaa>*odpowiedziała jej takim samym spojrzeniem*
00:24:56 <Aldieb>*Uniosła ponownie uszy i starając się zamaskować dziecinne zmieszanie zaczęła mówić, to co próowała przekazać Rudej już od jakiegoś czasu.* Nie wiem czym jest ten me... mefodron. *Powtórzyła.* Ale to z pewnością poważna sprawa. Żadne uzależ- Znaczy tak, ja Ciebie też. *Potrząsnęła łbem, pozwalając by długie pasma włosów opadły jej na twarz.* W każdym bądź razie chodzi mi o to, że 21 września jest Dniem Magii.
00:24:57 <Fene>(Prawdopodobnie)
00:25:07 <Naphill_Naomi>Luska
00:25:08 <Naphill_Naomi>Nie ma tak
00:25:11 <Naphill_Naomi>Kurwa nie ma
00:25:14 <Naphill_Naomi>Obiecałaś mi to
00:25:19 <Naphill_Naomi>Że jak się spotkamy w końcu
00:25:22 <Naphill_Naomi>To pocałujesz ;___;
00:25:25 <Lunaa>Mówiłam Ci o tym. Nie mogę. Nie mogę i już.
00:25:35 <Lunaa>Ja taka nie jestem i ja tak nie mogę zrobić.
00:25:37 <Naphill_Naomi>Ale to obietnica była...
00:25:47 <Naphill_Naomi>Trzeba było wcześniej pomysleć
00:26:08 <Aldieb>*Spoglądała na Error za ciemnych kosmyków, ledwo zdając sobie sprawę z e sceny któa rozgrywała się tuż obok. Jednakże miałą coś do powiedzenia co bardzo chciała powiedzieć, nawet jeżeli to nie było najważniejszą rzeczą na świecie.*
00:26:21 <Lunaa>No nie mogę.
00:26:26 <Kendal>[ Kendal nie siedzi w krzakach to krzaki siedza na Kendalu. Co ]
00:26:40 <Fene>*Zamknęła oczy i z nieopisaną radością oparła łepek tam, gdzie sięgała. Możliwe, że na łopatce Szery, czy na boku jej szyi. Owinęła ogonem swoje i jej przednie łapy, coby było cieplej. Nic nie mówiąc, zerkała jednym okiem na polanę, próbując dostrzec cokolwiek w ciemności.*
00:27:13 <Naphill_Naomi>*Łezki w oczach...* Kurwa.
00:27:47 <Naphill_Naomi>*Odstawiłą Luśkę na ziemię i poszła w las.*
00:28:15 <Lunaa>Jezuuu. No. Naośka. Nie bocz się.
00:28:33 <Error_Buen>21 września. - Powtórzyła. - To było wczoraj. Myślę, że to było wczoraj Aldieb. - Przekrzywiła łepek. - Ale prawie dziś.
00:29:47 <Aldieb>Wszystko zaczęło się od tego, że wygłosiłam Naomi ckliwy i dramatyczny monolog o HOTN, a ona mnie zdołowała swoim zniechęceniem i pesymizmem. A potem przyszłam na polanę, któa wcześniej była całkiem pusta i patrze a tym trzy osoby, a potem zjawiła się Luna. Byłam w szoku. I stwierdziłyśmy że to Magia. A potem mówiliśmy o Tobie i Kendal powiedział,m że chciałby, żebyś się zjawiła. i jesteś. Więc postanowiłam ustanowić 21 września Dniem Magii. A potem Lu pochwaliła mnie za ten pomysł. I tak, masz rację. Wczoraj.
00:30:55 <Lunaa>Głupie futro. *mruknęła*
00:30:57 <Lunaa>OOPS.
00:31:02 <_Szera>*Drgnęła lekko. Odzwyczaiła się od takich gestów. Jednak
nie cofnęła się. W jej ślepiach znów przez chwilę zamigotały iskierki.
Przyjemne ciepło bijace od ciała samicy dziwnie ja uspokajało. Po chwili znów
przeniosla wzrok na ruda postać, jednak jedno z jej długich uszu zwrócone było
w kierunku siedzacej obok wilczycy.*
00:31:05 <Naphill_Naomi>...
00:31:10 <Lunaa>*nerwowy śmiech*
00:31:14 <Lunaa>Naoś. <3
00:31:19 <Naphill_Naomi>*Akurat usłyszała. Chuj*
00:31:30 <Naphill_Naomi>*Jest w lesie i jej nie ma*
00:31:44 <Aldieb>Już skończyłam, więcej nie będę bredzić od rzeczy. *Obeszła dookoła lisica i ułożyła się obok niej. Przykryła przednimi łapami pysk, żeby zza tej bezpiecznej zasłony ocenić sytuację. Naprawdę nie wiedziała co się wydarzyło podczas jej usilnych starań wysłowienia się. Ale chyba była szansa, że nikt dzisiaj nie zginie.*
00:32:08 <Lunaa>*debil debil debil, ktoś ją wyzywa, we własnym umyśle, a nie, to ona sama, zastanawia się, dlaczego zawsze musi się tak pogrążyć*
00:32:33 <Naphill_Naomi>*"debil debil debil" - skądś śłyszała*
00:33:15 <Lunaa>NAOMKA WRACAJ TU JEST MI ZIMNO ZIMNO ROZUMIESZ WRÓC DO MNIE. *załkała zrezygnowana*
00:33:17 <Naphill_Naomi>*wróciła ze swoim MG - Magicznym Workiem. Siadła blisko kręgu ogniskowego i wysypała z Worka masę patyków. A patyki leciały, leciały, leciały, przekraczajac wielokrotnie pojemność Worka*
00:33:23 <Naphill_Naomi>CHUJ
00:33:25 <Naphill_Naomi>Pchlarzu
00:33:39 <Naphill_Naomi>*a patyki lecą, lecą, lecą.*
00:34:03 <Error_Buen>Otworzyła mordkę, by się wypowiedzieć, zaraz później ją zamknęła. Później zrobiła dokładnie to samo. - No too bardzo dobrze. - Wreszcie znalazła niespecjalnie wzniosłe słowa na skwitowanie słów Aldieb. Postawiła uszy, bystre ślepka zmierzyły polanę. - Naomi, to zaczyna być groźne. - Podniosła się i cofnęła, kiedy patyki dosięgły jej łapek.
00:34:13 <Error_Buen>dosięgnęły*?
00:34:19 <Error_Buen>*nie no, dosięgły
00:34:24 <Error_Buen>*albo w sumie..
00:36:12 <Aldieb>*Również musiała się poderwać. Szczególnie, że jeden z patyków bardzo nieprzyjemnie pstryknął ją w nos.*
00:36:39 <Error_Buen>Padła przed Aldieb, niepozwalając patykom jej zasypać. - Uciekajmy! - Pisnęła, zaciskając oczy.
00:31:05 <Naphill_Naomi>...
00:31:10 <Lunaa>*nerwowy śmiech*
00:31:14 <Lunaa>Naoś. <3
00:31:19 <Naphill_Naomi>*Akurat usłyszała. Chuj*
00:31:30 <Naphill_Naomi>*Jest w lesie i jej nie ma*
00:31:44 <Aldieb>Już skończyłam, więcej nie będę bredzić od rzeczy. *Obeszła dookoła lisica i ułożyła się obok niej. Przykryła przednimi łapami pysk, żeby zza tej bezpiecznej zasłony ocenić sytuację. Naprawdę nie wiedziała co się wydarzyło podczas jej usilnych starań wysłowienia się. Ale chyba była szansa, że nikt dzisiaj nie zginie.*
00:32:08 <Lunaa>*debil debil debil, ktoś ją wyzywa, we własnym umyśle, a nie, to ona sama, zastanawia się, dlaczego zawsze musi się tak pogrążyć*
00:32:33 <Naphill_Naomi>*"debil debil debil" - skądś śłyszała*
00:33:15 <Lunaa>NAOMKA WRACAJ TU JEST MI ZIMNO ZIMNO ROZUMIESZ WRÓC DO MNIE. *załkała zrezygnowana*
00:33:17 <Naphill_Naomi>*wróciła ze swoim MG - Magicznym Workiem. Siadła blisko kręgu ogniskowego i wysypała z Worka masę patyków. A patyki leciały, leciały, leciały, przekraczajac wielokrotnie pojemność Worka*
00:33:23 <Naphill_Naomi>CHUJ
00:33:25 <Naphill_Naomi>Pchlarzu
00:33:39 <Naphill_Naomi>*a patyki lecą, lecą, lecą.*
00:34:03 <Error_Buen>Otworzyła mordkę, by się wypowiedzieć, zaraz później ją zamknęła. Później zrobiła dokładnie to samo. - No too bardzo dobrze. - Wreszcie znalazła niespecjalnie wzniosłe słowa na skwitowanie słów Aldieb. Postawiła uszy, bystre ślepka zmierzyły polanę. - Naomi, to zaczyna być groźne. - Podniosła się i cofnęła, kiedy patyki dosięgły jej łapek.
00:34:13 <Error_Buen>dosięgnęły*?
00:34:19 <Error_Buen>*nie no, dosięgły
00:34:24 <Error_Buen>*albo w sumie..
00:36:12 <Aldieb>*Również musiała się poderwać. Szczególnie, że jeden z patyków bardzo nieprzyjemnie pstryknął ją w nos.*
00:36:39 <Error_Buen>Padła przed Aldieb, niepozwalając patykom jej zasypać. - Uciekajmy! - Pisnęła, zaciskając oczy.
00:37:04
<Naphill_Naomi>Dzięuję
00:37:10 <Naphill_Naomi>*A patyki leciały, leciały i leciąły*
00:38:00 <Naphill_Naomi>*aż przestały lecieć*
00:39:22 <Aldieb>[ Muszę niestety iść. Dziękuję Error za ratunek. <3 ]
00:39:27 <Error_Buen>Spod zaspy patyków wystawała już tylko czarna łapa, która teraz, gdy lawina ustała pacnęła kilka razy zaspę. Lisica wynurzyła się ze sterty i czmychnęła w bezpieczne miejsce, by otrzepać futerko.
00:39:34 <Error_Buen>[Dobranoc Aldieb.]
00:39:38 <Naphill_Naomi>[Branoc c:]
00:39:38 <Aldieb>[ Dobranoc wszystkim. Bądź też dzień dobry. ]
00:39:41 <Naphill_Naomi>[Spłoniesz]
00:39:45 <Fene>(Dobranoc. c:")
00:39:47 <Aldieb>[ Nie pozabijajcie się, proszę. ]
00:39:51 <Naphill_Naomi>[<3]
00:39:53 <Aldieb>[ Do zobaczenia. c: ]
00:40:01 LEFT Aldieb
00:40:08 <Naphill_Naomi>*Aż tu nagle coś w Worku warknęło...*
00:37:10 <Naphill_Naomi>*A patyki leciały, leciały i leciąły*
00:38:00 <Naphill_Naomi>*aż przestały lecieć*
00:39:22 <Aldieb>[ Muszę niestety iść. Dziękuję Error za ratunek. <3 ]
00:39:27 <Error_Buen>Spod zaspy patyków wystawała już tylko czarna łapa, która teraz, gdy lawina ustała pacnęła kilka razy zaspę. Lisica wynurzyła się ze sterty i czmychnęła w bezpieczne miejsce, by otrzepać futerko.
00:39:34 <Error_Buen>[Dobranoc Aldieb.]
00:39:38 <Naphill_Naomi>[Branoc c:]
00:39:38 <Aldieb>[ Dobranoc wszystkim. Bądź też dzień dobry. ]
00:39:41 <Naphill_Naomi>[Spłoniesz]
00:39:45 <Fene>(Dobranoc. c:")
00:39:47 <Aldieb>[ Nie pozabijajcie się, proszę. ]
00:39:51 <Naphill_Naomi>[<3]
00:39:53 <Aldieb>[ Do zobaczenia. c: ]
00:40:01 LEFT Aldieb
00:40:08 <Naphill_Naomi>*Aż tu nagle coś w Worku warknęło...*