Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

3 sierpnia 2012

Coś na kształt Notki Organizacyjnej [Tin]

  Wróciłam i jak zauważyłam niewiele się zmieniło. Niektórzy sądzą, że Stado podupada. Nie oszukując się mają rację. Inni mają po prostu obojętne podejście do tej sytuacji. Ich sprawa? Sama nie wiem…
  Stado tworzymy MY. Nie blog, nie ramki, nie uzupełnianie wszystkiego, to jest tylko część. Ważna, ale część. Stado Nocy – to nasze rozmowy, opowiadania, wspólna gra, ZABAWA. To powinna być zabawa, coś, co w większym co najmniej stopniu sprawia przyjemność. A niektórzy po prostu robią z tego przykry obowiązek i zmuszają do wszystkiego. Trzeba nas samych do siebie zachęcić. Jakieś pomysły…? Wątpię, ale cóż. Nie ma sensu zwalać winy dotyczącej upadku na kilka osób. Zasłużonych, dumę, alphę, Bethę, Gammę i innych, którzy po prostu jakoś zasłużyli na wyróżnienie . Że niby powinni robić więcej i to wszystko ich wina, że nie żyjemy. Bo akurat oni nie dają przykładu, czy co? Stado tworzy blisko 40 osób, a nie tylko kilka, ogarnijmy się więc. To osobista sprawa każdego z osobna, a jednak nasza wspólna.
  Myślę o zorganizowaniu eventu. Jakiś czas temu nawet się sprawdziły, może dałoby radę, jeśli tylko zechcecie. Pytam więc, ile osób byłoby chętnych na taką zabawę? Jeśli uzbiera się jakaś grupka ustalimy datę, temat i tak dalej.
  Inna sprawa – aktywność na chacie. Są wakacje, nie każdy chce siedzieć przed komputerem, ale trochę czasu można poświęcić na stado, jeśli komuś naprawdę zależy. Ogniska w piątki. Ile osób przychodzi, ma chęć? Niestety, ja znów odpadam, ale to już siła wyższa.
  I coś, co chciałabym Wam przekazać. Nie opierdalam Stada, jak to Seth pięknie ujął. Codziennie przed snem leżę sobie i myślę o tym, co można by zrobić, aby ożywić nas wszystkich. Brak weny. Ale gdyby każdy tak przez chwilę pomyślał coś by z tego wyszło, jestem pewna. I wiem, że niektórzy jeszcze to robią. Nie jesteście mi obojętni, kocham to stado i cały czas robię sobie listy dotyczące tego, co trzeba ogarnąć. Czemu nie ogarniam w takim razie, zapytacie? Nie skłamię, że to brak czasu, jego mam aż za dużo. W głowie mi się poprzestawiało. Jak tylko wchodzę na bloga, to już sama nie wiem co chciałam zrobić. Bezsensowne tłumaczenie się i robienie z siebie ofiary, powiecie. Nie, po prostu jest taki stan psychiczny zwany depresją.
  Niech pod tą notką napisze coś każdy, komu jeszcze zależy na stadzie i przynależności do niego. I nie chodzi mi tu o puste ‚jestem’, tylko o coś głębszego. Może Wasze zdanie dotyczące obecnej sytuacji, pomysł na ożywienie Stada, cokolwiek dłuższego niż kilka literek. Taka trochę lista obecności, tylko silniejsza. Liczę na Was.
  LadyKiller, Jenna, Tiff, co z Wami? Jesteście w Zasłużonych, a Was nie ma. Już nie mówię tu o niewiadomoczym, ale o samej aktywności jako takiej. Może Wy macie jakieś pomysły? Pomóżcie, jeśli jesteście.
  Dziękuję też Sethowi, Naomi i Anaid za zajęcie się Stadem podczas mojej nieobecności.
  Przepraszam za tak chaotyczną notkę. Dużo emocji, mało w głowie. Mam nadzieję, że chociaż trochę zrozumieliście. I proszę. Dajmy Stadu żyć.
Tin (16:56)


Otóż to moje głębsze jestem. Jestem.
~Seth Della San De’Kairn, 2012-08-02 17:04



… znam.

~Tin2012-08-02 17:21

Normalnie ograniczyłabym się do zwykłego: ha ha ha. I na tym by się skończyło.
Jednak ze względu na Anaid, która jako jedyna do mnie napisała, coś zrobię. Postaram się wrócić, chociaż nikt nie ma pojęcia, ile mnie to kosztuje. Leżenie w łóżku i rozmyślanie nic nie da. Moja nieobecność jest łatwa do zmotywowania: nienawidzę, kiedy ktoś zasadniczo ma mnie w du.pie, tak jak właśnie Ty, Tin. Pisałam do Ciebie dwukrotnie z prośbą o zmianę wizerunku, obie te wiadomości mam zapisane. Nie doczekałam się.
Postaram się wrócić i ożyć. W końcu jestem w Zasłużonych. Amen.
~LadyKiller, 2012-08-02 17:24

LadyKiller, nie możesz nic o mnie powiedzieć, bo mnie nie znasz, a jeśli już się widziałyśmy, to byłaś do mnie dziwnie negatywnie nastawiona. Jak już wspominałam wielokrotnie – nie mogę nic zrobić z albumami. Nie działa mi uploader, po prostu się nie uruchamia. Przykro mi, ale to już nie zależy ode mnie. Chyba większość osób ma ten sam problem. Przynajmniej z tego, co wiem.
~Tin, 2012-08-02 20:46

Ładnie powiedziane. Ja już dawno mówiłam, że sobie po prostu odpuściłam. I nie zamierzam tego zmieniać. Wystarczająco długo starałam się dla tego stada. A teraz co najwyżej mogę spróbować wesprze Was jakoś radą. Tylko tu znów… Was? Czyli właściwie kogo? Tinka dobrze to ujęła. Weźcie się w końcu w garść, ponieważ to stado upada.
Ale to wcale nie oznacza, że musi całkiem runąć. Już tyle razy Stado Nocy podnosiło się na nowo z popiołów… Dlaczego nie teraz?
Echh, głupie pytanie.
Cóż, jeśli będę wstanie to chętnie pojawię się na evencie. Na ogniskach mnie nie ma, bo albo wyjeżdżam, albo szczerze mówiąc po prostu nie mam ochoty. I tak nic się nie dzieje.
Wiem, wiem, zła postawa. Ale taka po prostu jest prawda.
A co do odepchnięcia się od dna… Może pomoże jakaś drastyczna zmiana? Chociaż z drugiej strony może tylko zaszkodzić. Nie, nie wiem. Do wszystkiego po prostu brakuje stada, członków, Was.
No i to chyba na tyle moich wątpliwych mądrości. Fajnie, że ktoś tu jeszcze próbuje coś ogarniać.
~Aldieb, 2012-08-02 17:31

Ta.. To ja chce napisać, że ostatnio trochę zaniedbałam stado, ale postaram się to nadrobić. Co do pomysłów chwilowo nie mam ale znając siebie coś wykombinuje.
Padma, 2012-08-02 17:43

Jestem w trakcie pisania paru notek. Nie wiem jak to z nimi będzie, przed wyjazdem postaram się opublikować chociażby jedną z nich. Zgłaszam swoją gotowość do ogarniania stada, a co do eventu jestem chętna, tylko trzeba się zastanowić nad głównym wątkiem. Odżyjmy więc.
~Anaid, 2012-08-02 18:35

Hmm… Właściwie nie bardzo wiem, co napisać, jednak chcę powiedzieć, ze jestem. Mimo tego, że wciąż nie ma mnie w albumach, ale to już inna sprawa. Pomysły na ożywienie stada? Na niektórych blogach są pewne wymogi typu: „każdy członek ma obowiązek opublikować przynajmniej jedną notkę na miesiąc”. Nie wiem czy jest sens stosować coś takiego, z jednej strony byłoby to poniekąd zmuszanie osób do uczestniczenia, ale chyba po to tu jesteśmy, prawda? Kiedy patrzyłam na te blogi to na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale jeśli ktoś chce to pisałby te notki. Nie muszą być przecież na 23167486132784638721 stron w wordzie, a dzięki nim przypominamy o sobie, przypominamy o tym, że blog i jego członkowie naprawdę żyją. Przeczytanie jednego opowiadania może być inspiracją do napisania kolejnego, co za tym idzie- wzrasta zainteresowanie stadem, nie tylko członków, ale i osób które mogłyby dołączyć. Co jeszcze? Eventy. Coś by się działo na chacie. Miło by również było żeby ogniska w piątki wyglądały tak jak kiedyś- ze strażnikiem ognia, z klimatem HOTN.
~Arashi, 2012-08-02 20:30

Ech…. a cóż ja mam napisać? Nie mogę wystukać „jestem”. Bo nie wiem, czy to prawda. Niby czasem zajrzę, zrobię coś na blogu. Aktualnie leżę w łóżku i katuję się czterdziestostopniową gorączką. Ale… chyba odejdę. Nie mam siły na stada, nie mam siły podnosić HOTN z gruzów. Po prostu nie mam siły…
~Naomi, 2012-08-02 21:27

To nie to HOTN , które pamiętam. I powiem Wam. Tak dużo zależy od stada od członków będących w Nim. Ale dużo zależy od tych którzy są najbardziej wyróżniani. Bo stworzyli swój zamknięty krąg. Nic do tego nie mam ,ale jeśli któryś/aś z tej „Hiery” cię nie polubi , to  nie masz jakoś szans. Mówcie co chcecie ,że nie jest tak ,że HOTN nie stało się zamknięte. Wchodzę na stado widzę ” Koniec listy..-macie przejebane” ,aż mną zatrzęsło. Teraz ktoś usunął końcówkę . Co chciał nią wzbudzić ? Nie wiem czy ktoś się tym przejął. Wasze opowiadania  przepełnione są głębokim smutkiem ,aż ciężko je się czyta. Można przecież napisać wesołe równie długie opowiadanie. Umiera ktoś raz za razem dla kogoś potem powstaje , znowu ktoś umiera. A opowiadania jak niektórzy słusznie zauważyli są przeważnie pisane w ludzkiej postaci. Tu należą zwierzęta czy te wszystkie wampiry i inne człowiecze postacie? HOTN ,stało się smutne. Cały czas ktoś cierpi , płacze , umiera. Zero śmiechów ,zero wygłupów. Odburkiwanie i odmruknięcia na chacie tez nie są miłe. Kiedyś było dużo śmiechu, radości. Zawsze przyszedł ktoś taki jak Texi albo Bird. Nie ma już ich racja. Ale czy wy wszyscy jesteście aż takimi smutasami ? Co to tylko do śmierci ich ciągnie , kłótni itp? Dopóki nie będzie radośnie, (atmosfera na chacie , notki na stadzie , komentarze pod notkami ! ) To nowi się nie zainteresują. A na chacie tak samo wchodzisz , zamiast ciepłego powitania dostajesz zwykłe ,ponure „Witaj w stadzie nocy” Może coś się zmieniło od mojej ostatniej obserwacji. Ale naprawdę. Nie zamierzam wywoływać kłótni. HOTN zróbcie Smile. Bo jedna kolorowa notka Tiff dużo nie wnosi. Dziękuje za uwagę.
~Obserwator_niestadny, 2012-08-02 22:35

Truth. Unfortunately.
~Aldieb, 2012-08-02 22:56

Obserwatorze incognito, chylę czoła. Doskonale ujęte, choć parę spraw można by poddać dyskusji.   Tin, owszem, nie znam Cię. Nie jestem, a na pewno nie byłam kiedyś negatywnie nastawiona. Byłam czysto neutralna, obojętna dla Twojej osoby, więc może to Cię w jakiś sposób uraziło. Może właśnie w tym rzecz, że nie skakałam wokół Twojej postaci i nie darzyłam Cię taką sympatią jak Aldieb? Nie wiem, to nie moja sprawa.
Wiem doskonale, że są problemy z albumami. Nie pominę jednak faktu, że pisałam do Ciebie w marcu, dokładnie 26 i kilka dni później. Wtedy onet nie wydziwiał, a nawet jeśli, to nie tak bardzo. Nie wiem jakim cudem, ale na innych blogach założyciele sobie radzą. Nieobecność którą zgłaszałam też łatwo dopisać, jednak nie doczekałam się tego, wbrew pozorom zaglądając na bloga co jakiś czas.
Nie obwiniam Ciebie o to, że Stado chyli się ku upadkowi. I tak niesamowicie długo je utrzymałaś.
~LadyKiller, 2012-08-03 11:27

Tak i teraz właśnie po przeczytaniu  komentarza wyżej od nieznajomego zroumiałam czego tak na prawde brakuje mi w tym stadzie.. Mianowicie poczucia humoru i ciepła rodzinnego, tej rodzinnej atmosfery, która kiedyś gościła w stadzie i wypełniała go po brzegi. I racja, teraz czuję się tu zagubiona, czuje pewnego rodzaju groze i strach. Jak tak dalej pójdzie to runiemy w odchłań bez wyjścia. Popadniemy w nostalgię z której nikt z nas nie będzie się już umiał wygrzebać. I wtedy już nikt nam nie pomoże.. Wszystkioe opowiadaniea dążął ku temu samemu celowi.. Nie pamiętacie już starych dobrych czasów kiedy każdy umiał napisać jakąś zabawną historię? Kiedy wszystko było dobrze i stado zachęcało innych do siebie swą radosna aurą? a teraz.. wszyscy tacy poważni.. Tak. dorośliśmy… ale nie wstydźmy się dziecięcych zachowań, przecież to nic złego..
Podpisuję się całkowicie pod powyższym komentarzem.. Co do Chatów to samo.. Niektórzy czują się tam doskonale.. ale nie wszyscy.. powtarzam.. nie wszyscy.. i to widać.. nie trzeba sie dużo męczyć żeby to dostrzec.. Brak rodzinnego ciepła i wzajemnej miłości.. Spróbujmy to zmienić.. czy to tak wiele?…
Spróbuję za jakiś czas zorganizować jakieś opowiadanie z humorem.. ( nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta moją serie Chatki.. ) Może to pomoże, a może i nie.. Sama już nie wiem.. Nie mam siły by bardziej pomóc.. nie czując dawnej rodzinnej atmoswery, trace się tu i duszę.. nie wiem też czy długo pociagne…
~Jenna, 2012-08-03 12:08