i runęła na ziemię, unosząc pył piachu w górę
Napięcie Stada rozładowało się widząc, że Alfie i im,
nic nie grozi, gdyż Wilczyca była w pełni nieprzytomna…” ~
Lisica Acodine…
*pomknęła w stronę nieprzytomnej, gdy tylko jej ciało gruchnęło o poszycie.
Trąciła jej łapę nosem, a gdy utwierdziła się w przekonaniu, że coś jest nie tak, spojrzała wyczekująco w stronę zgromadzonych* – Kurde. Zróbmy z Nią coś. – Wyskamlała. Nie miała pojęcia, co powinna zrobić, nigdy nie zajmowała się medycyną. Jeżeli samica przyszła na teren stada i padła u ich stóp, ruda czuła się zobowiązana, by jej pomóc.
*pomknęła w stronę nieprzytomnej, gdy tylko jej ciało gruchnęło o poszycie.
Trąciła jej łapę nosem, a gdy utwierdziła się w przekonaniu, że coś jest nie tak, spojrzała wyczekująco w stronę zgromadzonych* – Kurde. Zróbmy z Nią coś. – Wyskamlała. Nie miała pojęcia, co powinna zrobić, nigdy nie zajmowała się medycyną. Jeżeli samica przyszła na teren stada i padła u ich stóp, ruda czuła się zobowiązana, by jej pomóc.
Klacz Rozalia…
*Poszła w ślad za Acodine lustrując wzrokiem głowę smoka, później przeniosła spojrzenie na nieprzytomną* Trzeba zatrzymać krwawienie.. *poszła na chwilę i wróciła z szybko znalezionymi bandażami próbując owinąć je w okół ran. Dała resztę dla lisicy, żeby pomogła, samej będzie trudno* I hmm nie wiem co dalej, może jakieś zaklęcie? Na zielarstwie znam się średnio. *wilczyca poruszyła się, ostatkiem sił podniosła łeb i spostrzegła bandaż… spokojnie i powoli położyła łeb z powrotem na ziemię i przyglądała się lisicy i klaczy które ją opatrywały...*
~ * * * ~
- Ju…już nic mi… nie jest *wstała na równe łapy, i chwiejnie zrobiła jeden krok*
Wszyscy patrzyli w milczeniu, Wilczyca popatrzyła ponownie na bandaże i na pozostałych
- Ch… chciałabym prosić o wybaczenie *ukłoniła się powoli na znak przeprosin*
jestem wyczerpana ponieważ uciekałam przed… *wolała to przemilczeć*
przed… kimś…
*po chwili milczenia*
Jestem Kayoko…
Pragnę, znaleźć tymczasowy dom bym mogła… pozałatwiać… pewne niedokończone sprawy…
*powiedziała bardzo spokojnym i tajemniczym głosem ale było można stwierdzić że te „sprawy” nie należały do tych dobrych*
potrzebuje nauczyciela, znam się na Nekromancji i wiele też potrafię…
jeśli dalibyście mi tą szansę dając mi kawałek schronienia ja będę w pełni zobowiązana i gotowa na spełnienie każdej waszej prośby… jestem gotowa na wszystko…
Zabijam z nienawiści, nie dla zabawy ale jeśli będzie to od was wymagane to uczynię to bez wahania, wielu już zabiłam i wielu mam też zamiar zabić…
tak więc proszę o specjalne zadanie na sprawdzanie moich umiejętności Nekromancji i Zabijania …
Jeśli mnie przygarniecie i trochę odpocznę zaraz o świcie wykonam takie zadanie…
*usiadła na ziemi lekko się kuląc, czkając na werdykt*
Dziękuje wam… *zwróciła się do Lisicy i Klaczy* za pomoc…
*Poszła w ślad za Acodine lustrując wzrokiem głowę smoka, później przeniosła spojrzenie na nieprzytomną* Trzeba zatrzymać krwawienie.. *poszła na chwilę i wróciła z szybko znalezionymi bandażami próbując owinąć je w okół ran. Dała resztę dla lisicy, żeby pomogła, samej będzie trudno* I hmm nie wiem co dalej, może jakieś zaklęcie? Na zielarstwie znam się średnio. *wilczyca poruszyła się, ostatkiem sił podniosła łeb i spostrzegła bandaż… spokojnie i powoli położyła łeb z powrotem na ziemię i przyglądała się lisicy i klaczy które ją opatrywały...*
~ * * * ~
- Ju…już nic mi… nie jest *wstała na równe łapy, i chwiejnie zrobiła jeden krok*
Wszyscy patrzyli w milczeniu, Wilczyca popatrzyła ponownie na bandaże i na pozostałych
- Ch… chciałabym prosić o wybaczenie *ukłoniła się powoli na znak przeprosin*
jestem wyczerpana ponieważ uciekałam przed… *wolała to przemilczeć*
przed… kimś…
*po chwili milczenia*
Jestem Kayoko…
Pragnę, znaleźć tymczasowy dom bym mogła… pozałatwiać… pewne niedokończone sprawy…
*powiedziała bardzo spokojnym i tajemniczym głosem ale było można stwierdzić że te „sprawy” nie należały do tych dobrych*
potrzebuje nauczyciela, znam się na Nekromancji i wiele też potrafię…
jeśli dalibyście mi tą szansę dając mi kawałek schronienia ja będę w pełni zobowiązana i gotowa na spełnienie każdej waszej prośby… jestem gotowa na wszystko…
Zabijam z nienawiści, nie dla zabawy ale jeśli będzie to od was wymagane to uczynię to bez wahania, wielu już zabiłam i wielu mam też zamiar zabić…
tak więc proszę o specjalne zadanie na sprawdzanie moich umiejętności Nekromancji i Zabijania …
Jeśli mnie przygarniecie i trochę odpocznę zaraz o świcie wykonam takie zadanie…
*usiadła na ziemi lekko się kuląc, czkając na werdykt*
Dziękuje wam… *zwróciła się do Lisicy i Klaczy* za pomoc…
6 Komentarzy:
-
Witaj wśród nas *uśmiechnęła się widząc, że stan Kayoko się poprawił*
-
*ślepia Wilczycy zabłysły z nadzieją, uśmiechnęła się lekko po mimo zmieszania* Tobie również dziękuję za twoje słowa *wyjąkała*
-
Nie musisz dziękować. W tym stadzie od samego początku uczyłam się pomagać innym. *uśmiechnęła się lekko przenosząc wzrok na wszystkich członków Herd Of The Night* To podstawa, żeby pomóc każdemu członkowi HOTN. Jesteśmy jak rodzina, do której także możesz należeć. *zwróciła łeb ku Kayoko* Jak się czujesz?
-
Już mi lepiej, po prostu zakręciło mi się w głowie… *przypatrzyła jej się uważniej* wiesz… może kto by mógł mnie poduczyć Nekromancji? albo nowych technik zabijania…? *zapytała niezręcznie*
-
*pomyślała chwilę* Anaid jest szamanką, a z nekromantów jest tylko MiladyWoe. Kiedyś było w owej hierarchii więcej osób
-
Aha, rozumiem *spuściła wzrok* muszę jak najszybciej odzyskać siły i się jak najszybciej do nich zgłosić…
-
-
-