Zeskoczyła
ze schodków werandy i rzuciła się biegiem przed siebie. Kiedy
czarnowłosa znalazła się na skraju lasu, nagle zamiast niej pojawiła się
śnieżnobiała wilczyca, która pędziła wgłąb pośród drzew ile tylko miała
sił, przebierała łapami najszybciej jak tylko umiała. Nagle zatrzymała
się gwałtownie.
`Co jeśli wcale nie robię dobrze? A jeśli oni dużo lepiej radzą sobie beze mnie? Może wcale mnie tam nie potrzebują, skoro zniknęłam na tak długo…? Nie… Nie dowiem się, jeśli tam nie wrócę…`
Wbiła pazury w ziemię i wyskoczyła kontynuując szaleńczy bieg. Po jakimś czasie nieprzerwanej, męczącej drogi dotarła do wejścia na polanę. Znów się zawahała. Tym razem zamiast wilczycy pojawiła się równie biała, mała kotka.
Spojrzała na wszystkich, podeszła bliżej ciągnąć ogonem po ziemi. Była wychudła, zmarnowana. Futro nie miało tego blasku co dawniej. Oczy jej przygasły, nie jarzyły się zimnym błękitem, nie było w nich emocji. Zmieniła się.
- Przepraszam. – powiedziała cicho spoglądając po kolei na każde z obecnych na polanie zwierząt.
____
Przepraszam, nie było mnie tak długo.
Nie będę tu wymyślała, że miałam jakieś problemy w domu, w szkole, czy wyjeżdżałam w wakacje. Po prostu nie mogłam znaleźć czasu. Mam wspaniałych przyjaciół i kogoś kogo kocham, w tym prawdziwym życiu, które jednak powinno być najważniejsze.
Przepraszam po raz kolejny, za to, że tak tu wszystko zaniedbałam…
Zastanawiałam się nad odejściem, ale stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz.
Postaram się teraz przychodzić najczęściej jak tylko będę mogła, nie obiecuję, że to będzie codziennie, ale będę się starać.
`Co jeśli wcale nie robię dobrze? A jeśli oni dużo lepiej radzą sobie beze mnie? Może wcale mnie tam nie potrzebują, skoro zniknęłam na tak długo…? Nie… Nie dowiem się, jeśli tam nie wrócę…`
Wbiła pazury w ziemię i wyskoczyła kontynuując szaleńczy bieg. Po jakimś czasie nieprzerwanej, męczącej drogi dotarła do wejścia na polanę. Znów się zawahała. Tym razem zamiast wilczycy pojawiła się równie biała, mała kotka.
Spojrzała na wszystkich, podeszła bliżej ciągnąć ogonem po ziemi. Była wychudła, zmarnowana. Futro nie miało tego blasku co dawniej. Oczy jej przygasły, nie jarzyły się zimnym błękitem, nie było w nich emocji. Zmieniła się.
- Przepraszam. – powiedziała cicho spoglądając po kolei na każde z obecnych na polanie zwierząt.
____
Przepraszam, nie było mnie tak długo.
Nie będę tu wymyślała, że miałam jakieś problemy w domu, w szkole, czy wyjeżdżałam w wakacje. Po prostu nie mogłam znaleźć czasu. Mam wspaniałych przyjaciół i kogoś kogo kocham, w tym prawdziwym życiu, które jednak powinno być najważniejsze.
Przepraszam po raz kolejny, za to, że tak tu wszystko zaniedbałam…
Zastanawiałam się nad odejściem, ale stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz.
Postaram się teraz przychodzić najczęściej jak tylko będę mogła, nie obiecuję, że to będzie codziennie, ale będę się starać.
3 Komentarze:
Eh… *wyszła na przeciwko niej* jakie
to piękne… *zamyśliła się* „jest ktoś kogo kocham” *zacytowała jej
słowa* …my się jeszcze nie znamy… jestem Kayoko *skinęła łbem* szkoda że
moje życie nie jest takie by móc w nim żyć i zapomnieć o takim gdzie
jest się (sztucznym) Wilkiem.(Ja jestem tu uwięziona, mimo że wielu już
nie jest związane z tym stadem…)
Lu, albo Lusia, jak wolisz. *kotka
uśmiechnęła się mizernie*Od jakiegoś czasu bardzo cenię swoje prawdziwe
życie, nabrało kolorów, bo kiedyś też widziałam jakąkolwiek radość tylko
będąc tą wirtualną postacią. A przez to, że tyle wydarzyło się na
prawdę, zaniedbałam HOTN. Masz jeszcze czas, wszyscy mamy, wszyscy
musimy odczekać swoje, dorosnąć i dopiero wtedy zacznie się układać.
To miłe co powiedziałaś Lu… być może
że też zajmę się kiedyś swoim prawdziwym życiem ale nie dziś i nie jutro
teraz trzeba żyć tutaj *machnęła powoli ogonem uśmiechając się lekko*