22 stycznia 2011
|
Styczeń.
Pierwsze ciepłe promienie zimowego słońca wzeszły ponad wzgórze i padły
wprost na pysk wielkiego zwierzęcia. Otworzyłem nerwowo oczy
rozglądając się dookoła poszukując wzrokowo czegoś co mogłoby mi się
przydać. Wstałem i przeciągnąłem obolałe mięśnie po czym zeskoczyłem ze
skalnej półki zgrabnie niczym kot,rozdziawiając przy tym pysk w jednym
długim ziewnięciu. Nie lubiłem wstawać, a bynajmniej nie leżało to na
moich mocnych stronach. Strzygnąłem leniwie uchem i
próbowałem przypomnieć sobie wczorajszy dzień. I czemu właściwie leżałem
tam na skale,zamiast w swej brudnej norze. Dopiero po chwili cudownie
mnie olśniło. Przecież po wczorajszej bieganinie za sarnami, oczywiście
bezcelowymi bo nie byłem głodny, padłem zmęczony w pierwsze lepsze
miejsce. No cóż.. Zaczyna mi się wydawać że jestem tutaj zbyt długo. A
to dlatego że wyraźnie zaczyna mi się nudzić skoro posuwam się do takich
banałów, jakim jest np. bieganie przez cały wieczór za sarnami.
Przecież to nie w moim stylu. Każde stado do jakiego by mnie dołączył,
powoduje że zmieniam się coraz to bardziej. Lecz tutaj przynajmniej
miałem okazję poznać wilczycę z przeszłości którą kiedyś zlecono mi
zabić. „Hmmm…” My ślę ostatnimi czasy nad tym by to zrobić, a zaraz
potem dać nogę z tego przegniłego stada. Chodź z drugiej strony sądzę że
mój zleceniodawca już dawien dawny poległ, poległ z jej łap. Czy
obietnica mu dana wciąż ma jakikolwiek sens? Spojrzałem na niebo gdzie
beztrosko szalały stada dzikich kaczek. „Agr” Jedyne co przeszło mi
przez głowę po czym rzuciłem się na oślep w ścianę lasu. Po chwili
przemieniłem się w podniebną bestię i wybiłem się w powietrze. Lecąc
przez dobrą chwilę stoczyłem się z terenów stada,leciałem na wschód. W
stronę Hell Breath. Powietrze przyjemnie przepływało mi pomiędzy
gadzimi skrzydłami. W końcu jednak wylądowałem z hukiem gdyż nie
chciało mi się łagodniej parkować. Poobijałem się przy okazji o kilka drzew, ale to dobrze, dawno nie odniosłem większego bólu.. brakowało mi tego. Ból był dla mnie jak narkotyk. Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym spytałem napotkanego przechodnia, który spoglądał na mnie dziwacznie.
- Co to za miejsce?
- Może najpierw nauczyłbyś się lądować? – usłyszałem odpowiedź po czym ujrzałem przed sobą małego jastrzębia.
-Umiem parkować umiem.. brakowało mi cierpienia.
- Nie dość masz problemów?
- Jakoś ostatnio nie specjalnie..- wymamrotałem niechętnie.
- Smok twojej postury powinien być doświadczony.
-
Nie jestem smokiem.. tak naprawdę ze mnie jest jedynie mały nie pozorny
warg – wychrapałem widząc w jego oczach zainteresowanie.
- Warg powiadasz.. ostatnio dużo się tu takich typków kręci.. wciąż szukają jakiegoś Zoltana.. i wciąż kołują po moich terenach, kiedy tłumaczę im że jego tutaj nie ma.. Ty też go szukasz?
- Nie..- wydyszałem po czym dodałem - Nawet
wiem gdzie go szukać, na północ z tąd mieści się niewielki obóz
wilków.. Kryje się wśród nich. Przekaż tamtym że mogą spokojnie po niego
tam przyjść – zaśmiałem się ochryple knując przeciwko nim spisek.
Wiedziałem
że tam jest siedziba smocza, wziąłbym kilku znajomych i poleciał na
nich. Ugrzęźli by w pułapce. O tak. Tego pragnąłem. Pomścić swych
wardżych braci.. gnijących w Hell Breath.
- Dobrze panie. Dziękuję, ratujesz spokój mego domu.
- Nie ma za co
Po
tych słowach wzbiłem się w powietrze i powróciłem na tereny HOTN. By do
snuć plan do końca a po jakimś czasie zrealizować go. Przemieniłem się w
warga i jak gdyby nigdy nic położyłem się wśród zebranych na polanie,
czekając na zmierzch.
|
Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.
Chat
(25)
Event: "Poszukiwania zaginionego Orzecha"
(1)
Event: "Uchronić Stado przed Klątwą"
(4)
Event: "Wyprawa do Tinolandii"
(1)
Historia Stada
(29)
Historie
(10)
Inne
(10)
IPCY
(6)
Jedyny Słuszny Pan
(7)
Koniec początku początek końca
(4)
Konkursowe
(28)
Kosmici
(10)
Ludzie - opowiadanie stadne
(4)
Misja różowego rycerza
(2)
Nasza przeszłość
(25)
Nie powiązane ze stadem
(31)
Ogniska
(5)
Opowiadanie stadne
(20)
Opowiadanie świąteczne
(5)
Pierścień Czarnego Feniksa
(9)
Początek bez końca
(14)
Podobni do nas lecz bardziej okrutni
(7)
Poezja
(20)
Pożegnania
(12)
Proza
(420)
Przemyślenia
(7)
Tajemnica chatki
(4)
The Rush
(7)
Wybrańcy obrońcy stada
(23)
Z dziennika mamuśki
(4)
Z życia stada
(16)
Zadania
(36)
Zloty
(10)
Acebir
Acodine
Ai
Aldieb
Alethia
Altair
Anaid
Arashi
Arjuna
Asmodeusz
Aspeney
Baru Saya
Batista
BlackHollow
Corey
CrystalGlace
Dalia Seron
Destroy
Dragon Soul
Error Buen
Fene
Fragaria
Glola
Gold Fire
Hecate
Hiacynt
Imloth
Ireth
Jah
Jenna
Kayoko
Kirke
Kitsune
Koga
Kuo
Lady Killer
Liam
Luna
Membu
Mi-Chan
Michelle
Midnight
Mortis Tempesta
Naphill Naomi
Naysha
Neferetti
Nikita
Nitroglyzerin
Nyks
Padma
Quick Furious
Raksha Morte
Rozalia
Scarlett
Setenes
Seth
Syriusz
Szera
Team
Tee Saatus
Tequila Isha
Texi
Theliss Gesha
Tiara
Tiffany
Tin
Tristan
Valkkai
Vendela
Venus
Viera
Zbiorowe
Zoltan
Czego szukasz?
22 stycznia 2011
Wstępne plany zniszczenia. [Zoltan]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz