22 grudnia 2010
|
-O nie... -wymamrotał renifer. -To Wiesław Cuchniepięta, przywódca straży zUego Mikołaja. No to wpadliśmy... >>>Podkład<<< W tym samym momencie Wiesław wyciągnął z za pazuchy pistolet na wodę i począł celować w gromadkę zwierząt. - Mam was niecne smerfy! - zaczął się psychopatycznie z nas śmiać. Wtem Hecate nie wytrzymała i wybuchła: - A ty co sobie myślisz śmierdzielu? - wszyscy, jakby byli jednym ciałem spojrzeli na nią dziwnie - że wszyscy będą Ci tak mile poddani i do stóp Ci będą klękali? - Hec.. - szepnął Tee nie chcąc dopuścić do narastających konsekwencji. - Że co? że jesteś lepszy? - Hec.. - rzekła Killer z wyraźnie przestraszoną miną, spoglądając to na nią, to na czerwieniejącego Wiesława. - Że nikt Ci nie podskoczy? - Hecate..Cicho - dołączyła się Anaid, po czym wszyscy, łącznie z reniferem zaczęli ją szturchać. - (...) Że jesteśmy gorsi? Zoltan nie wytrzymał napięcia i warknął do niej ochryple, na co ta od razu zamilkła. - No co? - spojrzała na Warga a ten wskazał jej wściekłego Samuraja, zzieleniałego ze złości. - Brać ich! - wrzasnął jedynie po czym glebnął w śnieg by nieco chłonąć,a jego banda zmutowanych krasnoludków zapakowała nas w 3 worki na ziemniaki. Tee, Czempionka oraz Hecate w jednym. Tiffany, Anaid i Lady Killer w Drugim, natomiast Ja i Zoltan w trzecim. Renifer nie zmieścił się w żadnym z worków więc wzięli go na barana. Każdy worek wypakowali w innej grocie, zamkniętej, strzeżonej przez co najmniej czterech krasnali z grabiami. Zaś Wiesław Cuchniepięta stał zadowolony między wlotami do jaskiń i tupał co jakiś czas jedną nogą, słuchając na mp3 Disco-Polo, co jakiś czas podśpiewując. - Uehh.. - westchnęłam po wygrzebaniu się z worka patrząc na jaskinię z naprzeciwka gdzie widać było jedynie Czempionkę, pomagającą wydostać się swym towarzyszom z worka. - Wydostaniemy się z tąd - szepnął warg otrzepując sierść i podchodząc do mnie, zerkając na wszystko po kolei Usiadłam,wtykając nos między kraty i z westchnieniem obserwowałam pozostałych podczas kiedy Zoltan spacerował po grocie próbując znaleźć jakiś tylne wejście. - Jeśli się z tąd wydostaniemy... to będzie piękna Wielkanoc! - usłyszałam z groty obok. - Tiff to nie te święta! - wrzasnęła Anaid - Ale.. - zrobiła dziwną minę, była jeszcze pod wpływem "zioła" (z poprzednich opowiadań ) - Ah tak! Westchnęłą współczując im, ale moje zamyślenie obudził wrzask Czempionki. Zerknęłam więc na grotę przeciwną do swojej. - Aaaa! Pająk! - Nawet Zoltan spojrzał w tamtą stronę jakiś poirytowany. Czempionka schowała się za Tee, a ten najwyraźniej nie miał ochoty jej ratować przed tak małym problemem - On się rusza.. ma takie długie nogi.. i. Przerwał im ryk dochodzący z lasu.Wtem na polanie pojawił się ten sam renifer który uprzednio im towarzyszył. Biegła jak oszalały, a za nim banda młotów pneumatycznych. - o nie.. jeszcze tego brakowało - zaśmiała się nie wiadomo z czego Lady Killer. Biegli prosto na jaskinię z Czempionką. - Och mój ty bohaterze - uradowana Czempionka wyszła zza basiora i nie przejmując się już pająkiem podeszła do wylotu i patrzała jedynie na swego wybawiciela. Renifer nacisnął jakiś przycisk co sprawiło że kraty się otwarły, a sam począł walczyć z oszalałymi krasnalami ogrodowymi, razem z młotami. - Wy uciekajcie, ja was dogonię! - krzyknął i rzucił porozumiewawcze spojrzenie do całej trójki. ~*~*~*~*~* Koniec O.o' Wiem że dziwne, ale weny nie miałam, pomysłu też nie.. wszystko przyszło na bieżąco.. Chciałam mieć to już z głowy bo święta już za 2 dni.. więc postanowiłam że lepiej będzie jak się trochę po-streszczam.. PS: Nie jestem przekonana co do podkładu.. Jeśli wam nie pasuje, nie musicie słuchać. Następną część niech napisze Tee. Z racji iż został uwolniony w pierwszej trójce. |
Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.
Chat
(25)
Event: "Poszukiwania zaginionego Orzecha"
(1)
Event: "Uchronić Stado przed Klątwą"
(4)
Event: "Wyprawa do Tinolandii"
(1)
Historia Stada
(29)
Historie
(10)
Inne
(10)
IPCY
(6)
Jedyny Słuszny Pan
(7)
Koniec początku początek końca
(4)
Konkursowe
(28)
Kosmici
(10)
Ludzie - opowiadanie stadne
(4)
Misja różowego rycerza
(2)
Nasza przeszłość
(25)
Nie powiązane ze stadem
(31)
Ogniska
(5)
Opowiadanie stadne
(20)
Opowiadanie świąteczne
(5)
Pierścień Czarnego Feniksa
(9)
Początek bez końca
(14)
Podobni do nas lecz bardziej okrutni
(7)
Poezja
(20)
Pożegnania
(12)
Proza
(420)
Przemyślenia
(7)
Tajemnica chatki
(4)
The Rush
(7)
Wybrańcy obrońcy stada
(23)
Z dziennika mamuśki
(4)
Z życia stada
(16)
Zadania
(36)
Zloty
(10)
Acebir
Acodine
Ai
Aldieb
Alethia
Altair
Anaid
Arashi
Arjuna
Asmodeusz
Aspeney
Baru Saya
Batista
BlackHollow
Corey
CrystalGlace
Dalia Seron
Destroy
Dragon Soul
Error Buen
Fene
Fragaria
Glola
Gold Fire
Hecate
Hiacynt
Imloth
Ireth
Jah
Jenna
Kayoko
Kirke
Kitsune
Koga
Kuo
Lady Killer
Liam
Luna
Membu
Mi-Chan
Michelle
Midnight
Mortis Tempesta
Naphill Naomi
Naysha
Neferetti
Nikita
Nitroglyzerin
Nyks
Padma
Quick Furious
Raksha Morte
Rozalia
Scarlett
Setenes
Seth
Syriusz
Szera
Team
Tee Saatus
Tequila Isha
Texi
Theliss Gesha
Tiara
Tiffany
Tin
Tristan
Valkkai
Vendela
Venus
Viera
Zbiorowe
Zoltan
Czego szukasz?
23 grudnia 2010
Opowiadanie świąteczne IV [Jenna]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz