Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

11 grudnia 2010

Świat jest pełen tajemnic.. I I I. [Rozalia]

11 grudnia 2010

Jak jest wena, to trzeba korzystać. Trochę was jeszcze po zanudzam.
No i oczywiście wszystko jest pisane pod postacią dziewczyny jakby się kto nie skapnął, zresztą informacje o tym są w pierwszej części.
Podkład: klik
_____________
    Coś ciągle nie dawało jej spokoju. Otworzyła oczy - pustkę wypełniała ciemność. Było kilka minut po północy. Ostatnimi czasy często budziła się między północą a 3 rano. Dlaczego? Nie wiadomo, ale cóż. Tak to bywa z jej dziwnym życiem.
    Wstała, nie mogła spać. Nalała sobie szklankę wody i 'wydudniła' od razu. Spojrzała w okno jak to miała w zwyczaju - pełnia. No tak, może to jeden z powodów dla których się budzi? Czasem tak ma, ale nie zawsze. Zresztą to tak długo by nie trwało. Miała na sobie długą, koszule nocną. Nałożyła na to jeszcze bluzę, trampki i wyszła na dwór. Dla niej coś normalnego, wręcz ciekawego i miłego. Ze względu na to, że było gorące lato to i w nocy temperatura była ciepła. Postanowiła przechadzać się po ogrodzie i sadzie. Jej wzrok od razu przykuła huśtawka nad jabłonią. Podeszła w owe miejsce i usiadła na swoim obiekcie zainteresowania. Zaczęła się bujać. Ooo tak, lekki wiatr unoszący się z mgłą przedzierał się przez jej włosy ochładzając tym samym jej ciało. Zamknęła oczy. Czas już się nie liczył, liczyła się chwila. No tak - a jakże by nie to co zawsze od ostatniego czasu, tak szelest, ale nie spowodowany przez wiatr - najwyraźniej to ten ktoś, coś co nie chciał/o się zdradzić.
    Jednak czy ona brała takie sprawy na poważnie? Czasem, ale nie teraz. Niech się dzieje co chce - i się stało. Z jej rozmyślań o tym co ma się stać rozbudził ją przyduszony chichot. Nawet nie wiecie jakie to denerwujące - pomyślała. Zeskoczyła z huśtawki i wyszła za drzewo - nic. No co za cholerstwo. Rozglądnęła się, spojrzała w górę. Było jednak za ciemno żeby określić czy coś jest na drzewie, a niczego świecącego przy sobie nie miała. -Pfff.. bardzo śmieszne. - powiedziała oburzona i poszła w przód, na dróżkę prowadzącą do bramki. - Jakie to wkurzające uczucie jak KTOŚ cię podgląda, jak patrzy na twoje głupie wyczyny. - Zaczęła burczeć pod nosem, otworzyła bramkę od podwórka i wyszła na ulice. Zaczęła iść przed siebie w swoje ulubione miejsce, bo skoro tam była ta osoba - nie mogła być pod jej drzewem. Wepchnęła ręce w kieszenie bluzy i przysłuchiwała się ciszy idąc dalej..
__
mam wrażenie, że to opowiadanie nie będzie tu pasować i chyba założę sobie bloga z takim xD" Może tutaj zacznę pisać zupełnie inne, to chyba będzie dobry wybór, prawda ? i nie będę już was zanudzać moimi rozmyśleniami na ten temat o,o
edit: dobra, dobra postanowiłam, że trochę to zmienię - od II rozdziału na tym blogu będzie się toczyć wgl inna akcja, a na HOTN jeszcze inna xD
Rozalia, Vixa, Windy Pani Wiatru (17:51)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz