Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

30 grudnia 2010

Lewo jest na prawo [Cira]


                                                                                                          Rok 393 n.e

  Lato w tym roku było wyjątkowo gorące, więc nawet najmniejszy, zbłąkany wietrzyk był dla mnie czymś wspaniałym. Miałam w tedy szesnaście lat, długie zakręcone włosy ( loki były w tedy na topie!), i około metr siedemdziesięciu wzrostu. Siedziałam na dachu jakiegoś budynku i patrzyłam na Forum Romanum. Rzym. Na prawdę kochałam to miasto. A teraz żyło mi się w nim coraz ciężej. Ściślej mówiąc- byłam ścigana jak jakieś cholerne zwierzę. 

Mieliście kiedyś takie uczucie, pod wpływem którego chcielibyście stanąć na szczycie najwyższej góry i skoczyć? Tak po prostu pożegnać te wszystkie, ludzkie problemy?

 Dziewczyna stanęła na krawędzi dachu i spojrzała na ludzi przebywających jakieś piętnaście metrów pod nią. Jakiś łysiejący senator zauważył ją i wskazał na nią palcem coś krzycząc. Pozostali ludzie zadarli głowy i spojrzeli w jej stronę osłaniając oczy dłonią przed oślepiającym słońcem. Skoczyła do przodu rozkładając przy tym ręce jakby skakała do wody. Rozległy się zduszone krzyki.

 Bo ja nie. Nauczono nas witać życie z radością i bać się panicznie śmierci. Ja się śmierci boję nawet bardziej niż panicznie.
Uwielbiam tą krótką chwilę, kiedy znajdujesz się w powietrzu i czujesz się... wolny. Serce przyspiesza do dwustu osiemdziesięciu uderzeń na minutę na sam widok pędzącej w Twoim kierunku ziemi. 

Czas opuścić to miasto. 

 Senator Juliusz patrzył, jak mała postać gnała na spotkanie ze śmiercią. Czy to nie ta, którą chrześcijanie ścigają? Odczuł nagle taką ulgę, że zakręciło mu się w głowie. Zgodnie z jego przewidywaniem dziewczyna zniknęła  w momencie, gdy jej głowa była niecałe pół metra od ziemi. Najzwyczajniej w świecie zrobiła "puf".

 Upadłam na miękką trawę na wzgórzu znajdującym się około dwóch kilometrów od Rzymu. Ciężko było patrzeć na swój dom, którego miałam już nigdy więcej nie zobaczyć. 
Spędziłam tu całe moje dzieciństwo. A propos dzieciństwa, to było ono dosyć niezwykłe.
Urodziłam się z czymś na kształt "mocy". W wieku dwóch lat umiałam przesuwać przedmioty siłą woli, a gdy miałam czternaście umiałam już teleportować się a nawet zmienić ciało stałe w gaz. Ludzie zaczęli mówić na mnie "Dziecko Bogów" albo że pobłogosławił mnie sam Jowisz. Przytłaczała mnie moja popularność, ale nie mogło się to równać z tą nagonką na mnie. 

 Od obiektu adoracji stałam się zwierzyną łowną za sprawą Teozjusza "Wielkiego", który rok temu wprowadził chrześcijaństwo jako religię państwową. To znaczy, że wszystkie inne były nielegalne. Jako dziecko nielegalnych bogów ja również byłam nielegalna. I nie uchwytna. 


 Ale przynajmniej żyłam, i już nigdy mieli mnie nie dorwać. Pewnie będą mnie jeszcze szukać przez pół roku po całym Rzymie jak głupcy. Z ponurą satysfakcją zaczęłam swoją podróż za terytorium Cesarstwa.

Autor: Cira (Cerene)