05 lipca 2011
Od czasu kiedy jestem tutaj zmieniło się wiele rzeczy. Nie chodzę już samotna po bezkresnych puszczach. Nie płaczę codziennie i nie chodzę nad klif by zwierzyc się falom. Mam dom. Zaczynam wszystko od początku. Nie ważne co było kiedyś, przeszłośc nie jest teraz ważna. Nieakceptowana, zagubiona. To już nie ja! Biegnę. Bięgnę wzdłuż ścieżki by dac upust wszelkim emocjom. Biegnę, łapy zaczynają mnie bolec, nie zważam na to. Jestem wolna... Już nie biegnę, ja lecę! Wyżej. Wciąż wyżej by zobaczyc słońce ponad chmurami! Jestem już tuż tuż... I nagle spadam. Spadam w dół jak krople deszczu, który nie wiadomo kiedy zaczął padac. Tak. Bo wspomnienia nie znikną. Chocbym nie wiem jak chciała, to to, że mam nowy dom nie zatuszuje tego co było. Mogę zapomniec na chwilę, ale kiedyś sobie przypomnę. Więc spadam. Spadam, bo wspomnienia bolą. Nie ważne jak się staram.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz