Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

3 lipca 2011

[Przemyślenia] I'm a slow dying flower... Frost killing hour... [Szera]

03 lipca 2011
Co do opowiadania - jedno z gorszych chyba. Pogubiłam się przy pisaniu. Mimo to proszę, abyście przy czytaniu postarali się w to wczuć. Zgrać z muzyką. Podkład jest długi więc nie trzeba czytać jak najszybciej. Tak o. W tedy to chyba w ogóle nie ma sensu...
____________________________________
**Stray
No regrets ‘cause I've got nothing to lose
Ever stray
So I'm gonna live my life as I choose
Until I fall…

Otwieram oczy, ale w głębi duszy mam nadzieję, że kolejny dzień nie nadejdzie… Dlaczego ja tu jeszcze jestem? Dlaczego by tego nie zakończyć? Przecież… to nie ma sensu… Po co tańczyć nad przepaścią igrając z czeluściami ciemności? Kuszące ramiona wyciągane w moją stronę… Mój umysł oddał się im, pochłonięty w tym tańcu zgubienia. Serce poszło za nim…
Więc? Jak to jest nic nie czuć?
Nic? Nieprawda.. Ono odeszło pozostawiając jednak część siebie… Część, która chłonęła ból… A co ze mną? Czy ja też odeszłam idąc śladami serca?
Nie… Nie odeszłam… Ja znikałam kawałek po kawałku. Moje uczucia były niczym morze bólu. I tak też się zachowywały. Gdy następuje odpływ uczucie smutku odchodzi zostawiając po sobie pustkę, która wypala swój ślad z każdym kolejnym dniem. A potem… nadchodzi przypływ wraz z bólem. On jest niczym sól spadająca na rany wyżarte przez pustkę. I tak trwa nieustanny cykl, którego nie da się przerwać. A ja dodatkowo wypełniam ocean żalem z każdą kolejną łzą. Następny cykl staje się bardziej uciążliwy. Każdy kolejny dzień sprawia, że coraz trudniej to znieść. A ja kluczę na oślep stąpając po cienkiej ścianie. Krok zakrokiem… Nie umiem się odwrócić. To co było zostawiam lecz bez przebaczenia… Z dnia na dzień upewniam się tylko, że ta ściana w pewnym momencie się skończy…
Czy to będzie koniec cierpienia?
Chyba tak…
Koniec smutku i pustki?
Chyba tak…
Początek nowego życia?
W pewnym sensie. Bo, gdy dotrę do końca ścieżki skończy się ból, cierpienie i żal. Chociaż… Nie wiem tak naprawdę co tam znajdę. Nie powrócę już do tego co było. Dlaczego? Gdyż nie będzie to moment mojego wybicia. Będzie to moment mojego upadku. Moment, w którym po raz pierwszy znajdę w sobie siłę, a zarazem ją stracę. Moment, w którym sama wyzbędę się skrzydeł bez niczyjej pomocy, a białe pióra życia ogarnie czerń śmierci pochłaniając i mnie. Moment kiedy pociągnę za sznurek kierujący moim bytem, aby po chwili go przeciąć. Będzie to niczym pozbycie się zużytej nitki z plecionki życia.Jedno nieważne istnienie… Nieważny byt… I niezmienna pustka…

Is there a place there left forme?
Somewhere that I belong
Or will I always live this way…?
_________________________________________________
* Natalie Merchant - My Skin
** "Wolf's Rain" - Stray
Szera (22:45)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz