Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

25 września 2010

Nagrody. [Acebir]

25 września 2010


Moje łapy cicho postukiwały o podłoże ,wyciągnałem pazury przed siebie i wygiąłem się w "wilczy grzbiet". Był wczesny poranek słońce na razie rażące lecz nie ogrzewające wznosiło już sie na całkiem błękitnym niebie. Odwróciłem łeb do tyłu tam jeszcze było widac resztki po nocy. Uśmiechnąłem się do siebie ,miałem wszystko co chciałem. Słysząc dośc znajome zaspane głosy przyległem do ziemi i szedłem tak cicho stapajac po ziemi ,uginając delikatnie nogi wyskoczyłem w górę i wleciałem między nich. Ze zdumieniem zauważyłem ,że stoje po środku a wszyscy śmieją się głośno. Uniosłem się i spojrzałem na nich. Hec pierwsza się odezwała:
-Poćwicz skradanie Ac, było cię słychać jakby jakiś słoń biegł ,a nie ty.-wszyscy znów zawtorowali śmiechem tym razem dołączyłem do niech po chwili jednak wiedząc ,że czas mi ucieka.Zaczałem moją jakże krótka przemowę:
-Przepraszam wiecie wczesny ranek i te pierdoły-mruknąłem ,a którys z wojowników znów się odezwał:
-Ta jasne,jasne.-znów po polance rozeszły się chichoty.
-Prosze o ciszę -powiedziałęm już bardziej zdenerwowany. Podchodziłem do każdego z wojowników i brałem przedmioty które przynieśli.Wziąłem wszystko w zeby i zacząłem biec ,reszta ruszyła za mną.Po chwili trafiliśmy do lasu.Gdzies w płowie było niewielkie wzgórze wbiegliśmy na nie i ujrzeliśmy widok całego HOTN z dołu nad nami bło ciemno i świecił juz coraz słabiej księzyc nad HOTN świeciło niepewnie słońce i bło jasno. Patrzyliśmy na ten widok przez chwilę urzeczeni zjawiskiem, jednak znów gonił mnie czas. Położyłem Księżycowe Lustro na ziemi i zacząłem cicho szeptać słowa łączące .Na Lustrze położyłem Łodygę Niezgody która tylko gdy zetknęła sie z taflą lustra oplatała go swoimi łodygami i rozłozyła się do przyjęcia kolejnego przedmiotu.W rozłożystych liściach ułożyłem Kwiat Otwarcia ,który czknął jakby ,a potem otworzył się i wyleciały z niego złote pyłki obsypując prawie gotową konstrukcje. Kwiat oplotłem Lianami Niezgody a te wrosły w niego unosząc się i wyglądem przypominając węże.Ostatnią rzecz wkładałem bardzo powoli do środka był to Szkarłatny Rubin, gdy dotknał dołu kielicha kwiatu zaczął jarzyc czerwonym światłem powoli jednak przechodząc w zimny błękit.Mój szept zmienił się nieco, teraz szpetałem prośbę wzywania.Niebieska poświata rozniosła sie po polanie ,a rubin świecił tak mocno,że przebił się przez powłokę kwiatu i uderzył w lustro ,lustro zaś odbiło promień  wystrzeliło w stronę księżyca. Spojrzałem na zwierzęta stojące obok mnie.Ich miny wyrażały wszystko.Po chwili ,tak z nikąd rozniosło się wycie ,a z nieba zbiegał bardzo szybko niebieski wilk ,na dole wyrównał on lot i leciał jakby nad ziemią.Uniosłem Złote oczy ,a wilk biegł prosto na mnie.W końcu uderzył z niewyobrażalną siła w moją pierś.Moje oczy zmieniły kolor na jarzący ciemnoniebieski .z mojej krtani wydobył się inny nieznay głos.
-Kto wzywa Księżycową wilcze w ten czas?-zwierzęta patrzyły na tą postać ze zdziwieniem.
-No tak wzywał mnie pewnie wasz przywódca w którego ciele się teraz znajduje.-pomruki wystarczyły jej za odpowiedź.Zerknęła na konstrukcje.
-Zrobiliscie kawał dobrej roboty .Teraz czeka was ,a zresztą co ja będe wam tłumaczyć-podeszła najpierw do Hec i rzekła:
-Hecate z twoich oczodołów będzie wydobywac się jasen rażace światło trwale oslepiające przeciwników.Twe dwa wystające kiełki zamienią się w kły,potrafiace rozerwac konczyny bez problemu.Z naszyjnika bedzie wylewała się ciecz która bedzie trucizną.Twój przydomek to Szmaragdowe Oko.-przyłożyła łapę po zewnetrznej stronie łapyu Hec ,a tam jak na zawołanie pojawiło się  znamię w kształcie oka.Potruchtała do Teq:
-Tequilo bedziesz pokryta metalowa zbroją lecz uważaj ,w okolicach serca jest szczelina ,która może cię zdradzić.Podczas walki staniesz cała w płomieniach ,ta moc bedzie jednak tylko przez 45 sekund.Możesz też zatrzymac serce przeciwnika na kilka chwil ,jednak używaj tej mocy tylko gdy jest ktoś inny z wojowników w pobliżu.Twój przydomek to Chłodna rzeka-Przyłożyła łapę do piersi klaczy,tam zaś pojawił się wzór rzeki.Następny był Batista.
-Batisto na okres walki twe haki będą się prostować przecinając przeciwnika w pół.Będziesz mogł łagodzić ból przy smierci i częściowo przywracanie do życia.Kopyta będą okryte stalowymi ochraniaczami .Twój przydomek to Lodowa Grzywa.-przyłożyła łapę do jego kopyta na którym pojawiły się lodowe kolce.
-Rozalio zamieniać się bedziesz w ciemnoniebieską klacz .Powstaną na tobie czarne łaty z których będzie wydobywac się czarny dym ,który częściowo unieruchomia wroga. Grzywa zmieni się w kolce na końcach których  będą krople trucizny.Twój przydomek to Błękitna Zjawa-przyłożyła opuszki do jej szyji i zaznaczyła tam smugę.
-Anaid ty bedziesz miała metalowe ochraniacz en apysk oraz metalowe ochraniacze na skrzydła.Zdobędziesz też częściową moc lodu.Będziesz strzelała lodowymi kolcami ,a nawet będziesz mogła zmienić się w żywa energię lodu wtedy nikt nie będzie mogł dosięgnąc cię zębami.Twe nowe imię to Ogniste Skrzydło.-podeszła do niej i zrobiła jej znamie skrzydła na łapie.
-No moja misja skończona-dym uniósł się z mojego ciała i poleciał w górę .Stałem tam trochę otumaniony.Po czym spojrzałem na wojowników.
-Pamiętajcie swych mocy mozecie używać przy walce wojennych lub w obliczu większego zagrożenia .Nie nadużywajcie jej jednak.Od dziś jesteście mocnymi wojownikami.Każdy nowy wojownik będzie słabszy ,będa przydizelał mu opiekuna .Opiekun bedzie musiał wyszkolić młodego wojownika ,a wtedy ochrcimy go przydomkiemi znamieniem.Musicie nauczyc ich tropić polowac i bronić się przed bezpieczeństwem.Młodych wojowników bedziemy nazywac Terminatorami .Proszę o dodanie takiej rubryki w hierarchi i pisanie prze nowych miejsce w hierechi Terminator,a nie wojownik.To chyba wszystko.Na walce wołamy do siebie przydomkami . Dizekuję.-ukłoniłem się delikatnie i zwróciłem się słabo w stronę swojej jaskini.
                                                   *******
Przepraszam za błedy pisane od 7 rano do 9 .*podszedł do swojej ukochanej i oparł się o jej bark*
Acebir (09:06)