22 września 2010
|
Zadanie:
Przywódczyni HOTN daje Ci złotą różę, którą musisz przekazać alphie stada szerokich mórz. Jej córka jest bardzo chora i jedynie ten kwiat może ją uratować. Musisz iść przełęczą zguby, aż do zielonych gór. U podnóżu tych zastaniesz watahę. >Podkład< Był ciepły jesienny poranek. Liście powoli opadały z drzew zwiastując tym samym zbliżającą się zimę. Słońce wzeszło niedawno, kierując swe promienie na polanę HOTN. Lekki wietrzyk delikatnie smagał sierść szarej. - To już rok...- westchnęła wilczyca leżąca na pustej polanie. Skierowała swoje równie szare jak i futro oczy ku wylocie jaskini z której właśnie wyszła Alpha. W tym samym momencie przypomniało jej się o zadaniu które jej zleciła. - Już czas Jenno - usłyszała głos i pochyliła delikatnie łeb w formie ukłonu i oddania posłuszeństwa. - Oczywiście - odebrała kwiat złotej róży i wstała, po czym udała się na północ. Najpierw lekkim truchtem, później jednak przyśpieszyła trochę do nieco bardziej płynnego i szybkiego biegu. Biegła tak niosąc w pysku złoty kwiat. Wyjątkowo cenny, który rośnie tylko i wyłącznie na obrzeżach terenów HOTN. Przełęcz zguby?.. Zielone Góry? Nigdy nie słyszała tych nazw, jedyne góry jakie były jej znane to Szare góry.. Cóż.. Jest przecież zwiadowcą.. Czas poznać i zielone Góry. Biegła. Jej łapy jednocześnie i równo uderzały o ziemię oraz się od niej wybijały. W pewnym momencie poczuła że tereny stada są już za nią. Już dawno nie wypuszczała się tak daleko, ale jednak chęć zwiedzenia świata przy drobnej pomocy zabawy w posłańca, nie jest chyba takie złe. Rozglądała się. Każde drzewo było inne, każdy krzak, każda nawet najmniejsza istota. Po jej prawej stronie rozciągał się gęsty las, natomiast po lewej kilka drzew a za nim jakaś polana. Nagle poczuła że zderza się z czymś czego nie zauważała, przez bezmyślne rozglądanie się po okolicy. Padła na ziemię. Jednak po chwili wstała, czując że ma mroczki przed oczami. - Czego tu szukasz? - usłyszała ochrypłe powarkiwanie i po chwili ujrzała przed sobą Czarnego basiora wstającego z ziemi - Ja.. Ja tylko chcę tędy przejść.. - Czyli mniemam że nawet nie wiesz gdzie jesteś? - podniósł ton. - nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć.. Ale chciałabym zapytać o drogę. - A gdzież to się panienka wybrała tak ranną porą? - zadrwił - Przełęcz Zguby. - Och.. kto raz tam wejdzie nie prędko wróci. - Dlaczego? - Sama się o tym przekonasz... - Spojrzał na mnie dziwnie jakby oczekując przedstawienia się.. - Jenno.. -dokończyła - Tak.. Mrukel - wywarczał swoje imię.- Oświecę cię.. Biegnij do tej przełęczy w tamtym kierunku - wskazał ruchem pyska - .. a jak będziesz wracać omiń to miejsce szerokim łukiem. - No dobrze.. - odpowiedziała nieco niepewnie - Gdyby zobaczył Cię mój pan.. na pewno już byś nie żyła. - No cóż.. w takim razie dzięki za pomoc.. i przepraszam za tę stłuczkę.. - Nie szkodzi.. Wadera odwróciła się i pobiegła czym prędzej we wskazanym kierunku. Jednak po chwili zatrzymała się przez moment nasłuchując. Podeszła niepewnie do zarośli rozpościerających się przed nią i ku jej ździwieniu zobaczyła całą gromadę ciemno brązowych i czarnych wilków.. - To pułapka.. - szepnęłam. Jednak nie zdążyłam nawet się ruszyć. Za jej plecami stały już dwa wielkie brunatne basiory. Jednym ruchem ukryła różę w zaroślach, by potem po nią wrócić. Umknęłam w bok, ale i tak ją dopadli. Przez chwile coś między sobą szemrali. Jeden z nich uderzył mnie łapą w skroń. Upadłam. W tej chwili miałam tylko jedną myśl w głowie: " Jedyne czego żałuję w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym. " Nagle coś chwyciło mnie za kark i odrzuciło kawałek dalej. Moje ciało bezwładnie poszybowało uderzając o pień drzewa. Słyszałam warczenie. A potem znajomy już głos. - Pozwólcie że ja się nią zajmę! Jeden z wilków podszedł do mnie. Otworzyłam oczy ujrzałam wielkie czarne łapy. - Udawaj że nie żyjesz - szepnął po czym kłapnął zębami i drasnął lekko mój kark. Podniósł łeb i spojrzał na resztę. - Na co się gapicie? Szukajcie dalej! - warknął tak że tamci uciekli w popłochu. - Wybacz moja droga.. wpuściłem cię w maliny.. Przemyślałem sobie to jednak. Nie jestem tacy jak oni.. Mimo że moja ranga jest wyższa. - Nie rozumiem - wyjęczała.. - Żyjesz wśród zabójców.. a jednak stać Cię na odrobinę litości? - Odrobinę.. tak.. - oddalił się na moment i wrócił do niej ze złotym skarbem w pysku. - Wstawaj.. póki nikogo nie ma. Wstała i spojrzała w złote ślepia wilka. Zobaczywszy w nich nieposkromioną łagodność. Podał jej różę i we dwoje udali się szybkim truchtem w głąb lasu. z czasem robiło się coraz ciemniej. Mrukel spojrzał w zachmurzone ciemne niebo ponad koronami drzew. Nagle zatrzymał się. Jej oczom ukazał się długi most, a po drugiej stronie wyraźną przełęcz. - Dlaczego nazywa się przełęczą zguby? - szara spojrzała na wilka - Podobno tam straszy. Legendy mawiają że zginął tam potężny stwór, przez jakieś okoliczności został tam uwięziony na wieczność i stał się strażnikiem tego miejsca. - byłeś tam kiedyś? - Szczerze? Nie miałem odwagi - usiadł nie odwracając łba w jej stronę. - Ale chętnie Ci pomogę. Wilczyca drgnęła. Bała się potwornie ale wiedziała że musi przejść na drugą stronę. Zagrzmiało. Burza była blisko. - Nie mam czasu na przemyślenia muszę iść. Podeszli więc powoli do mostu. Jenna postawiła pierwszy krok na chwiejnym moście. Miała lęk wysokości więc starała się nie patrzeć w dół. Gdy była już w połowie usłyszała za sobą tępy głos jednego z poprzednich wilków. - On pozwolił jej uciec! - warknął jeden. - Biegnij.. Spełnij swoją misję! - Basior warknął do wilczycy i zawrócił by stawić czoła napastnikom. Bez wahania odwróciła się i pobiegła wzdłuż mostu. Gdy była już na drugiej stronie skoczyła prędko w środek przełęczy.. Chciała jak najszybciej mieć to za sobą. Nie miała zamiaru spotkać po drodze żadnego z duchów. Teraz liczyła się szybkość. Wytężyła umysł i przyśpieszyła najbardziej jak mogła. Zaczął padać rzęsisty deszcz. Czuła że ktoś ją obserwuje. Ale nie chciała nawet wiedzieć kto to taki. Było coraz ciemniej. Grzmiało i błyskało się. Nagle poczuła że ktoś ją goni. Starała się przyśpieszyć ale na próżno. W najmniej oczekiwanym jednak momencie padła jak długa. Szybko się pozbierała i stwierdziła że jest w jakiejś jaskini. Odszukała wyjścia i wyszła z niej. Przed jej oczyma ukazał się przepiękny krajobraz. Góry porośnięte bujną i zieloną roślinnością. >>> klick <<< - Czyżby mi się udało? - zapytała sama siebie w duchu. Była naprawdę szczęśliwa. Natychmiast ruszyła wolnym truchtem przed siebie. Zatrzymała się na moment przy jeziorze by zaspokoić pragnienie po czym ruszyła dalej. Przecież gdzieś tu powinna znajdować się ta wataha. Pokonała kolejne kilometry aż nagle jakieś 5 metrów przed sobą ujrzała sylwetkę białej jak śnieg wilczycy. - Posłaniec z HOTN? - tak. - odparła szybko. - Proszę iść za mną. Szara skinęła łbem i posłusznie udała się za waderą, która prowadziła ją w kierunku jakiejś jaskini. Kiedy Jenn stanęła w wylocie owej jaskini, podeszła do niej błękitnooka szara wilczyca. Wyraźnie było widać że jest większa i ważniejsza od pozostałych. Inny wilk chwycił różę i począł przygotowywać jakiś magiczny wywar. - Zdążyłaś niemalże w ostatniej chwili.. ona już jest na granicy życia i śmierci.. - zwróciła łeb w stronę chorej wilczycy leżącej wśród innych wilków. - Dużo ci zawdzięczam.. Nie wiem co byśmy bez ciebie zrobili.. Gdybyś przybyła chociażby minutę później ona by zapewne odeszła. Alpha watahy szerokich mórz ukłoniła jej się oddając tym samym wdzięczność. - dziękuję - dodała po chwili i posłała jej ciepły uśmiech. - Nie ma za co. Wykonałam tylko przeznaczone mi zadanie. Podano wywar z róży chorej wilczycy. Szara jeszcze przez moment siedziała w bezruchu przyglądając się jej i w razie czego pomóc. Ale gdy wiadomo było że wszystko już jest dobrze Jenn wstała, ukłoniła się Alphie i odeszła. Udała się w kierunku HOTN. Czyli tam z kąt przyszła. Weszła do jaskini w której się ocknęła. Przyjrzała się dokładnie każdej ze ścian. W pewnym ciemnym kącie ujrzała coś co delikatnie migało niczym gwiazdy ciemną nocą. Podeszła do owego czegoś i wyciągnęła łapę. Poczuła się tak jakby wsadziła łapę w jakieś gęste błoto. Jednak gdy ją wyjęła łapa była czysta. Wsadziła więc do środka łeb. Ujrzała przełęcz. Tą samą którą jeszcze przed chwilą biegła. Magiczne przejście? Portal? Nie da się zaprzeczyć. Weszła więc doń i znów ruszyła do biegu. Powrót okazał się równie szczęśliwy. Przebiegła przez most i skierowała się w stronę terenów HOTN. Do domu. Kiedy znalazłam się na polanie odszukałam wzrokiem Aldieb. Podeszłam do niej i poinformowałam o wykonanym zadaniu. Potem weszła do jaskini z racji że już było późno. Położyła się obok stalowego wilka i zasnęła. Od tamtej pory nie miała już okazji spotkać Mrukela, tajemniczego zabójcę. Dlaczego właściwie ona ciągle trafia na takie osoby? Nie wiadomo, ale może zostawmy to na później.. *~*~*~*~*~*~*~*~*~* Nie mam już tyle czasu na opowiadania co kiedyś, ale staram się o was nie zapominać :o. (szkoła) mam nadzieję że mi wybaczycie. |
Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.
Chat
(25)
Event: "Poszukiwania zaginionego Orzecha"
(1)
Event: "Uchronić Stado przed Klątwą"
(4)
Event: "Wyprawa do Tinolandii"
(1)
Historia Stada
(29)
Historie
(10)
Inne
(10)
IPCY
(6)
Jedyny Słuszny Pan
(7)
Koniec początku początek końca
(4)
Konkursowe
(28)
Kosmici
(10)
Ludzie - opowiadanie stadne
(4)
Misja różowego rycerza
(2)
Nasza przeszłość
(25)
Nie powiązane ze stadem
(31)
Ogniska
(5)
Opowiadanie stadne
(20)
Opowiadanie świąteczne
(5)
Pierścień Czarnego Feniksa
(9)
Początek bez końca
(14)
Podobni do nas lecz bardziej okrutni
(7)
Poezja
(20)
Pożegnania
(12)
Proza
(420)
Przemyślenia
(7)
Tajemnica chatki
(4)
The Rush
(7)
Wybrańcy obrońcy stada
(23)
Z dziennika mamuśki
(4)
Z życia stada
(16)
Zadania
(36)
Zloty
(10)
Acebir
Acodine
Ai
Aldieb
Alethia
Altair
Anaid
Arashi
Arjuna
Asmodeusz
Aspeney
Baru Saya
Batista
BlackHollow
Corey
CrystalGlace
Dalia Seron
Destroy
Dragon Soul
Error Buen
Fene
Fragaria
Glola
Gold Fire
Hecate
Hiacynt
Imloth
Ireth
Jah
Jenna
Kayoko
Kirke
Kitsune
Koga
Kuo
Lady Killer
Liam
Luna
Membu
Mi-Chan
Michelle
Midnight
Mortis Tempesta
Naphill Naomi
Naysha
Neferetti
Nikita
Nitroglyzerin
Nyks
Padma
Quick Furious
Raksha Morte
Rozalia
Scarlett
Setenes
Seth
Syriusz
Szera
Team
Tee Saatus
Tequila Isha
Texi
Theliss Gesha
Tiara
Tiffany
Tin
Tristan
Valkkai
Vendela
Venus
Viera
Zbiorowe
Zoltan
Czego szukasz?
22 września 2010
Zadanie na Przywódcę Posłańców [Jenna]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz