13 września 2011
My smile was taken long ago,
If I can change I hope I'll never know
Codzienna
rutyna dopada mnie nawet tutaj, w stadzie. Gdy rano budzę się i idę do
lasu już wiem co będę robic za godzinę, za 2, za 3. Zero zaskoczenia.
Jednak po całym dniu nudy, zbilża się noc, a na niebie pojawiają się
miliony gwiazd ja zaczynam czekac. Czasami czekam bez skutku jednak gdy
uda mi się wytrwac jestem szczęśliwa. Jeśli się doczekam mogę powiedziec
co czuję, co myślę, co chciałabym zrobic... Wtedy czuję się spełniona
bo mogę porozmawiac. Polana wypełnia się zwierzętami, ale my zawsze
siedzimy na gałęzi, nad brzegiem jeziora lub po prostu poatrzymy w
niebo. Są to chwilę radosne jak dla mnie i długo zapadające w pamięc.
Więc teraz także siedzę, rozglądam się po pustej polanie, szukam i
czekam.
Czasami
patrzę w oczy. Co tam widzę? Często zaskoczenie, może trochę cynizmu
jednak prawie zawsze jest coś pozytywnego, coś czego nie można opisac.
Ale gdy już to zobaczę to wiem, że mogę iśc za tym wczędzie, czy lepiej
siedziec i poczekac do jutra.
Pytania
są rzeczą niezbędną. Od zwykłego „Co tam?” na powitanie, po głębsze „O
czym myslisz?”. Niektórzy twierdzą, że jestem denerwująca gdy pytam o
tyle rzeczy. Sądzę jednak, że gdyby tak było dostałabym jasno postawioną
odpowiedź. Czasami boli, gdy dowiaduję się czegoś czego wolałabym nie
wiedziec. Ale nie zamierzam rezygnowac z możliwości wypowiedzenia się w
obecności kogoś, kogo naprawdę toleruję i darzę sympatią.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Długo
się zastanawiałam czy to opublikowac, ale chciałam wyrazic to co siedzi
mi w głowie. Cóż... . Ale przede wszystkim chciaam podziękowac. Już wy
wiecie komu. Za to, że mnie słucha i nie odrzuca zbyt często ;D Błagam,
piszcie opowiadanie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz