Tak,
wiem, że to dziwne, ale prawie codziennie piszę jakiś nowy wiersz. :O
Wiele jest bez ładu i składu, więc nie ma po co się nimi dzielić.
Ostatnim razem ułożyłam coś specjalnie dla HOTN i właśnie dedykuję go
wszystkim członkom stada. ;D Jest dość krótki, ale mam nadzieję, że nie
aż taki zły.
_____________________________
Stoję sobie tu w mym miejscu, wysoko
Widzę to, czego nie ujrzy żadne ludzkie oko
Wszędzie mrok, ciemność
Lecz mnie nie ogarną
Mój wzrok przebija tą całą przestrzeń czarną
Gwiazdy złotem błyszczą
Księżyc w pełnię wchodzi
To stado się budzi, gdy Słońce zachodzi
I powiedz mi, dlaczego
Jednak niech odpowiedź będzie szczera
Czemu jeden się rodzi
Gdy drugi umiera
Tu nic nie przeminie
Tu nic się nie skończy
Póki nas brzask dnia znowu nie rozłączy
Póki gniew nie przebije muru tej przyjaźni
Póki realizm nie wygra oporu wyobraźni...
EDIT: Lu, miałaś rację, tak lepiej będzie brzmiało ^^".
Stoję sobie tu w mym miejscu, wysoko
Widzę to, czego nie ujrzy żadne ludzkie oko
Wszędzie mrok, ciemność
Lecz mnie nie ogarną
Mój wzrok przebija tą całą przestrzeń czarną
Gwiazdy złotem błyszczą
Księżyc w pełnię wchodzi
To stado się budzi, gdy Słońce zachodzi
I powiedz mi, dlaczego
Jednak niech odpowiedź będzie szczera
Czemu jeden się rodzi
Gdy drugi umiera
Tu nic nie przeminie
Tu nic się nie skończy
Póki nas brzask dnia znowu nie rozłączy
Póki gniew nie przebije muru tej przyjaźni
Póki realizm nie wygra oporu wyobraźni...
EDIT: Lu, miałaś rację, tak lepiej będzie brzmiało ^^".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz