Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

5 stycznia 2012

Ile można udawać normalną... [Szera]

05 stycznia 2012

Tak jest krótkie i prawdopodobnie jeszcze zmienię to opowiadanie... 
_________________________________________________
<podkład: Epic Score - I Have a Story>

Siedzę na skarpie, opierając brodę o kolana podkurczonych nóg. Zaplotłam ręce, kładąc dłonie na ramionach i przekrzywiając lekko głowę.Wzięłam głęboki oddech, gdy wiatr zawiał, unosząc pukle czarnych włosów w melancholijnym, a zarazem radosnym tańcu sprzeczności. Ona chwilowo zagościła w moim sercu. Czułam się tak obco w tym świecie… A niby wszystko było jak dawniej. Ta sama pustka, ta sama biała sukienka i ten sam wyraz twarzy. Niby wszystko pozostało bez zmian, ale zarazem nic już nie było takie samo. Nagle obok mnie przelatują zdjęcia. Wyciągam dłonie, aby je pochwycić. Niektóre uciekają, wyślizgując się zręcznie, a reszta opada tworząc na zimnych skałach wokół mnie mały stosik. Chwytam je smukłymi palcami i przeglądam spokojnie. Jedno po drugim. Każde nosi w sobie inną historię, która ulatuje w przestrzeń pamięci lub zapomnienia. Rzucam je nieświadomie w jedną z przepaści, aby móc dostrzec kolejną zapisaną minutę życia, kolejny krok w życiu. Nagle jednak obrazy się zmieniają. Fotografie dalej pozostają kolorowe, lecz w moich oczach blakną. Wypuszczam je z drżących palców, ale nie odlatują. Wracają, wbijając się w klatkę, znów plamiąc sukienkę szkarłatnym odcieniem. Unoszę głowę, zamykając powieki. Odwracam się spokojnie, czując na policzkach łzy. Nagle z mojego gardła wyrywa się krzyk. Jęk bólu. Chwieję się, stając na palcach. W myślach przeskakują kolejne obrazy, spychające mnie powoli w pustkę, rozciągającą się pod skarpą. A z gardła nadal wydobywa się krzyk. Przeraźliwy krzyk, błagający o przebaczenie. Nie mam siły opierać się więcej. Nagle zawisam nad skałami, uderzona przez podmuch zimnego wiatru, który wywołuje gęsią skórkę na ciele. Zamykam usta, a z oczu płynął kolejne łzy.
Chcę się odchylić do tyłu.
Chcę to poczuć.
Oddać się szaleństwu.
Zapomnieć o całym życiu.
Bo ile można udawać normalną…

Szera (23:29)