Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

17 stycznia 2012

Prezent cz.1 [Neferetti da Astra]

17 stycznia 2012

(Podczas czytania możecie słuchać sobie tego.)

Neferetti wolnym krokiem wracała ze spaceru po lesie. W uszach wciąż słyszała daleki już szum wodospadu, na twarzy czuła lekki powiew wiatru. Mimo woli na jej pysku pojawił się nikły uśmiech. Upewniwszy się szóstym zmysłem, że nikogo nie ma w pobliżu, sięgnęła łapą i ostrożnie rozwiązała opaskę, po czym powoli otworzyła oczy. Z opaską w pysku szła powoli dalej, rozkoszując się wszystkimi odczuciami, jakie oferowały jej zmysły, wysoce rozwinięte ze względu na ślepotę.
Delikatny wiatr we włosach, na pysku, unoszący lekko futro.
Chłodna trawa pod stopami, wciąż wilgotna od rosy.
Szum wodospadu, jeszcze niedawno głośny, teraz już tłumiony przez drzewa.
Ćwierkanie i śpiew ptaków.
Cała galeria zapachów - owoce leśne, kwiaty, zioła, drzewa...
"Widzisz? Nawet twój żywot ma swoje uroki."
Neff lekko kiwnęła do samej siebie i ponownie się uśmiechnęła. Tym razem trochę szerzej.
Mimo, że był to przecież dzień jakich wiele i spacer jakich przeszła już tysiące, czuła się dziwnie szczęśliwa. Spokojna, szczęśliwa i rozluźniona.
______________________________________

Gdy mogła już wyraźnie wyczuć bliskość stada, ponownie zasłoniła oczy. Wyszła zza drzew i przeszła między członkami grupy, kiwając głową na powitanie każdemu, kogo mijała. Miała właśnie wejść do swojej jaskini, gdy usłyszała dobrze znany, melodyjny dźwięk.
Dakao.
Biało-złoty ptak wielkości mewy podleciał do niej miękko. Neff, jak zawsze, wyciągnęła łapę i pogłaskała swego przyjaciela.
 - Gdzieś ty był tak długo? - Zapytała go z uśmiechem, bynajmniej nie zagniewana.
Dakao zagwizdał i zatrzepotał mocniej skrzydłami, zwracając uwagę na to, co trzymał w pazurach. Neff, nieco zdziwiona, wzięła od niego niewielkie, przewiązane wstążką zawiniątko, po czym, z Dakao na ramieniu, weszła do jaskini.
______________________________________

"Droga Neferetti
Minęło kilkadziesiąt lat, odkąd ostatnio się widziałyśmy. Cieszy mnie, że mimo upływu czasu i tych kilometrów, które nas dzielą, nadal o mnie pamiętasz. Dziękuję ci za twe porady w sprawie anielskiego ziela - były naprawdę przydatne.
Jestem ci też niezmiernie wdzięczna za tak troskliwą opiekę nad Dakao. To urocze ptaszysko nareszcie znalazło bratnią duszę i znów cieszy się życiem. Wszystko mi opowiedział.
W dniu urodzin życzę ci, abyś nadal trzymała się tak dobrze jak dotąd. Pamiętaj, masz przyjaciół, którzy nie zostawią cię samej.
Przesyłam ci dość specjalny prezent. Mam nadzieję, że ci się spodoba. Opiekuj się nim.
Twoja Miriel"

... W dniu urodzin... O rany, zupełnie zapomniałam...
Neff odłożyła liścik i zwróciła uwagę na zawiniątko, przyniesione przez Dakao razem z listem. Ostrożnie wzięła je i rozwiązała wstążkę, po czym rozwinęła materiał. W środku leżał kryształ. Dość duży, ciemnozielony, błyszczący (o czym Neff oczywiście nie wiedziała), emanujący dziwną energią, zawieszony na długim łańcuszku. Nieco zdziwiona, trzymała tajemniczy prezent w łapie przez dłuższą chwilę, pogrążona w myślach.
Dlaczego miała wrażenie, że coś ją do niego ciągnęło?...

C.D.N.


Wybaczcie, pisane na szybko, ale musiałam opublikować to dzisiaj. Część druga już niedługo.
I tak, na serio mam dzisiaj urodziny. xD
Neferetti da Astra (17:10)