Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

2 lutego 2012

To nie księżyc. [Acodine]

01 lutego 2012

To nie księżyc, to latarnia, podnieś głowę.
http://www.youtube.com/watch?v=AbF2z5sXnRA
Latarnie kołysały się delikatnie po ciemnym niebie. Moje ciało poruszało się samo, bez woli, stąpając krok po kroku po martwej ziemi. Dusza pozostała daleko w tyle. Oczy wypatrywały sensu prze sobą, dłonie znalazły schronienie przed mrozem w kieszeniach. Ciepła ciemność oświetlała mi drogę, wciąż walcząc ze wrogimi smugami światła.
Zawsze tak było.Czy to ważne, że ktoś będzie mi wmawiał, że to światło jest po mojej stronie?
Zachłysnęłam się powietrzem. Po mojej brodzie pociekło cierpienie wykaszlane z głębi wnętrza. Nie mogłam przestać kasłać, coś chciało się ze mnie wydostać, walczyło o uwolnienie. Błagając o oddech, przerwę w pojedynku upadłam na kolana. Pochylona, rzucana spazmami, poczułam jak łzy spływają po moich policzkach. Czekałam na nie. Z moich ust strugami uciekał szkarłat.Zabroczyłam rdzawym atramentem martwą ziemię. Uniosłam dłoń, pokrytą rzężącym we mnie bólem. Światło latarni pociągnęło linię blasku po czerwieni, wzdłuż linii życia. Zacisnęłam pięść.
Przyciągnęłam ją do siebie, palcami odnalazłam źródło miarowego taktu, wciąż bijące mi w piersi. Wstrzymałam oddech i przebiłam skórę. Poczułam, jak łamią mi się żebra. Umoczyłam i tak już pokrytą rdzą dłoń we własnym wnętrzu. Nie mogłam krzyczeć z bólu, z moim ust wciąż toczył się atrament. Chwyciłam uderzający przedmiot i szarpnęłam z całej siły. Unosząc głowę, spoglądając na zamartwioną latarnię wyciągnęłam kłujący, niepotrzebny fragment mnie. Przeniosłam na niego spojrzenie. Wciąż bił, starając się uwolnić z mojego objęcia. Zamknęłam oczy i nie zważając na błagania o litość cisnęłam nim w dal. Upadło z łoskotem na śnieg, barwiąc go swym ulubionym kolorem.
1:01
Acodine (21:07)