15 lutego 2011
Ujęła
w dłoń kieliszek napełniony wódką, przytknęła go do ust, przechylając
tak, by mogła skosztować alkoholu. Odstawiła opróżnione szkło na
parapet. Przeczesała czarne włosy szczupłymi palcami rozglądając się po
pustym pokoju, w którym panowała temperatura około 15 stopni Celsjusza.
Prawie naga pogładziła swoje udo słysząc, jak drży jej wychłodzone
ciało. Zamknęła okna, pod którymi były ośnieżone dywany. Ktoś zapukał do
drzwi, stała chwilę w bezruchu nasłuchując, tylko jedna osoba tak
pukała. Przekręciła klucz otwierając drzwi, w wejściu stała wysoka
brunetka o bardzo jasnych, błękitnych oczach i opalonym skórze.
Wampirzyca uśmiechnęła się do znajomej, która weszła do środka.
Dziewczyny przytuliły się, śmiejąc dźwięcznie. Hayano nie była pierwszy
raz w domu swojej Lubej. Szły w kierunku kanapy. Brązowowłosa rozłożyła
się wzdłuż miękkiego mebla, a Destroy usiadła okrakiem na jej brzuchu
opierając się rękoma o piersi swojej dziewczyny. Poczuła gorące dłonie
Latynoski na swoim lodowatym ciele. Wpiła się w jej wargi, całując
namiętnie. Hayano zsunęła zimnokrwistej oba ramiączka od biustonosza,
kładąc rękę na jej lewym pośladku. Wampirzyca syknęła cicho, gdyż
różnica temperatur ich ciał była ogromna. Wsunęła rękę pod spódniczkę
brunetki zsuwając jej różowe stringi, ugryzła ją w wewnętrzną stronę ud
pijąc łapczywie krew. Hay uniosła podbródek partnerki na wysokość swoich
oczu, patrząc jak krew spływa po jej dolnej wardze plamiąc sofę.
Uśmiechnęła się dziko. Zlizała krew z twarzy Des, rozpinając jej stanik
rzucając go pod drzwi wejściowe. Zatoczyła kółko językiem wokół lewego
sutka. Czarnowłosa jęknęła cicho odchylając głowę w tył. Wbiła paznokcie
w ramiona zielonookiej.
Otworzyła oczy podnosząc głowę, uderzyła się o stolik. Wysyczała wiązkę przekleńst. Ostrożnie wstała patrząc na nagą dziewczynę śpiącą na sofie. Pocałowała ją w policzek przykrywając kocem. Weszła do sypialni ubierając czarne jeansy i zwykłą bluzę. Wyszła z domu idąc w kierunku HOTN. Kiedy szła krętą piaszczystą ścieżką już poznawała tereny. Obok przeszła Killer. Machnęła jej ręką.
Drogie HOTN, chciałam wam powiedzieć, że się niezmiernie cieszę, że z Wami tu jestem. Ile jestem? Jestem tutaj już 413 dni. Dziękuję Wam, że wybaczyliście Mi tyle błędów, że wytrzymujecie z Mną, pomagacie w problemach, że razem opłakujemy straty i się cieszymy. Aldieb dziękuję za wyrozumiałość, nigdy nie wątpiłaś, że się zmienię na lepsze. Aspeney, dzięki za każde słowa otuchy. Kisiu, Kodaczku uwielbiam was. Gdyby nie wy, nie wiem co bym dalej robiła. Kocham Was wszystkich.
Wasza Destroy
Otworzyła oczy podnosząc głowę, uderzyła się o stolik. Wysyczała wiązkę przekleńst. Ostrożnie wstała patrząc na nagą dziewczynę śpiącą na sofie. Pocałowała ją w policzek przykrywając kocem. Weszła do sypialni ubierając czarne jeansy i zwykłą bluzę. Wyszła z domu idąc w kierunku HOTN. Kiedy szła krętą piaszczystą ścieżką już poznawała tereny. Obok przeszła Killer. Machnęła jej ręką.
Drogie HOTN, chciałam wam powiedzieć, że się niezmiernie cieszę, że z Wami tu jestem. Ile jestem? Jestem tutaj już 413 dni. Dziękuję Wam, że wybaczyliście Mi tyle błędów, że wytrzymujecie z Mną, pomagacie w problemach, że razem opłakujemy straty i się cieszymy. Aldieb dziękuję za wyrozumiałość, nigdy nie wątpiłaś, że się zmienię na lepsze. Aspeney, dzięki za każde słowa otuchy. Kisiu, Kodaczku uwielbiam was. Gdyby nie wy, nie wiem co bym dalej robiła. Kocham Was wszystkich.
Wasza Destroy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz