Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

22 lutego 2011

Wena przyszła i zaczęła miziać Rozkę, więc ona nie mogła nic zrobić niż napisać opowiadanie. [Rozalia]

22 lutego 2011

Wena przyszła i zaczęła miziać Rozkę, więc ona nie mogła nic zrobić niż napisać opowiadanie.
Na wszystko co będzie napisane poniżej nie biorę odpowiedzialności : D
________________________________
"Gadałem z wiatrem,
Powiedział że nie ma nic przeciwko temu,
Abyśmy wzbili się razem w powietrze i na golasa polatali po niebie,
Także nie ma sprawy." : D
~~
  Niebiesko-włosa dziewczyna szła małą uliczką nucąc sobie piosenkę w myślach. Sama już nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać. Ostatnio tyle się dzieje. Przygryzła wargę spoglądając na dom, do którego krok po kroku się zbliżała. Chciała jak najprędzej znaleźć się w swoim domu, w swoim pokoju, w swoim zacisznym kącie. Drzwi otworzyły się z hukiem z takim samym się zatrzasnęły. Przekręciła kluczyk. Rzuciła kurtkę na krzesło, zdjęła buty i poszła do pokoju. Co prawda nie jadła od samego rana, ale nie miała ochoty na nic. Była już późna godzina, więc ogarnęła się, przebrała i wskoczyła pod ciepłą kołdrę. Mm tak, nie ma to jak wreszcie znaleźć się w łóżku. Jedyne miejsce tak ciepłe i takie wygodne, no prawie. Zaczęła rozmyślać nad tym co wydarzyło się w ciągu ostatniego tygodnia. I było dobrze, i źle. Czy wszystko się ułoży nie wiadomo. Dziewczyna szukała rozwiązania, lecz zawsze na drodze stały jakieś przeszkody. Cóż poradzić. Po dłuższym czasie rozmyślań nawet nie spamiętała kiedy zasnęła w objęciach morfeusza.
  Tak, przyjemny sen. Czuła tylko błogie ciepło i nicość otaczającą ją ze wszystkich stron. Czuła się z tym dobrze, wręcz znakomicie. Kochała takie doznanie jak sen i równie mocno kochała marzyć. Jej wyobraźnia nie miała granic, co czasem było w skutkach fatalne, lecz starała się ją hamować. Wmawiała sobie "przecież to tylko moja wyobraźnia, nic z tego, tak nigdy by nie było, przecież to niemożliwe...". Czy jednak było to prawdą ? Być może i tak, lecz w procentach byłoby pół na pół. Miasto zasnęło razem z nią, wszystko odpoczywało, przygotowywało się do kolejnego dnia. Tylko z dala wycie i pomrukiwanie dawało się we znaki, lecz tego już nie było słychać. Tak...
 ***
  Zerwała się z łóżka jak oparzona. Spojrzała na zegarek - była czwarta nad ranem. Odetchnęła lekko i klapnęła z powrotem na poduszkę. Wpatrywała się w sufit przez kilka minut, podniosła głowę i rozglądnęła się po pomieszczeniu. Była nadal w swoim kochanym pokoju. Znów położyła głowę na miękkim podłożu. Patrzała jeszcze trochę czasu w fioletowo-szary sufit i w końcu znów zasnęła.
"Przybliż się do mnie i weź mnie za rękę,
Weź mnie za rękę, zatańczymy sobie pięknie.
Złap mnie za nogę – a Ci wskaże Twoją drogę.
Skieruj me ucho tam gdzie bije Twe serducho,
Gdy je wysłucham powiem Ci – co powiedziało mi."
   Jak się domyślała był już ranek, jednak jej za nic nie chciało się otwierać oczu. Czuła się jakby jej powieki ważyły tonę i było jej z tym bardzo wygodnie wiedząc, że leży na swoim ciepłym łożu. Przytuliła się mocniej, objęła bodajże kołdrę jeżeli nie poduszkę i wtuliła w nią głowę. Zdziwiła się bardzo gdy jej kołdra, którą przytuliła zaczęła się chichrać ( D: ). Otworzyła oczy lekko zdziwiona i przerażona, puściła "kołdrę" a ona zamiast leżeć jak normalna kołdra, objęła ją mocno i przytuliła. Dziewczyna jęknęła i podniosła głowę by zobaczyć kto/lub co udaje jej kołdrę. Nie miała szczerego pojęcia któż to mógł być. Przecież tak właściwie to prawie nikogo w tych okolicach nie znała oprócz osób z Herd Of The Night. Zdziwiła się jeszcze bardziej widząc jakiegoś chłopaka, chyba w jej wieku, który ją tulał. Nie widziała dokładnie jego twarzy przez gęste, dość długie czarne włosy. Chciała się wyplątać, panika na jej miejscu to normalne gdy nie wie kto ją przytula. Dopiero gdy młodzieniec podniósł twarz do góry zastygła w bezruchu. Jednym słowem nie wiedziała co powiedzieć, a on dalej z zacieszem na mordce patrzył się na nią. Zebrała myśli i potrząsnęła głową na boki. Nie mogła zrobić nic innego niż tylko rzucić się na chłopaka ze szczerym uśmiechem.
___________________
Haaa.. xD
Rozalia, Vixa, Windy Pani Wiatru (18:55)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz