Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

15 lutego 2011

Przełomowy moment w życiu każdego mężczyzny. Ireneuszowy kryzys wieku średniego. [Ireth]

15 lutego 2011

To stało się pewnego dnia, nieróżniącego się pozornie niczym od innych.   Ireth wstał ze swego barłogu i poszedł przebiec się na Mistyczną Żwirówkę.  Biegł i biegł, myśląc nad sensem życia, a jasne kopyta rozbryzgiwały żwir i deptały czaszki różnorakich szkodników żyjących między drobinami...

*
.

Czy wiecie, że przeciętny metr polskiej plaży utylizuje rocznie, czyli rozkłada na wodę i dwutlenek węgla, 75 kilogramów materii organicznej. Więc dziennie na każdym metrze znika materia organiczna rozmiarów i wagi całkiem sporego kotleta schabowego. Można powiedzieć, że plaża wykonuje dla nas pracę polegającą na samooczyszczaniu, to dzięki temu możemy cieszyć się "złotym" piaskiem i czystszą wodą. Ta praca ma swoją cenę. Gdybyśmy ją zlecili jakiejś firmie, to w skali polskiego wybrzeża trzeba by płacić za nią około 6 milionów euro rocznie. A plaże wykonują ją zupełnie za darmo. Trzeba o tym pamiętać, rozumnie gospodarując tym unikalnym środowiskiem.

*Powoli żwirówka, po której biegł ogier przeradzała się w czysty, złoty piach. Jednak tylko pozornie był to piach martwy i nieżywy.  Między ziarnami piasku, w gustownie urządzonym mieszkaniu, obiad spożywała nieduża grupa chrząszczy.  Małe żuwaczki spiesznie pożerały schabowego leżącego na kraciastym obrusie.  Z pozoru nie wyglądało to szczególnie dziwnie - ot,  miły, rodzinny niedzielny obiad.  Jednakże duży, opalizujący na zielono żuk był nikim innym tylko premierem na uchodźstwie Przybrzeżnego Kraju Pierwotniaków.
- Jadźka, żuj szybciej, zaraz mam posiedzenie. - rzekł do dorodnej mrówki czerwonej, pierwszej damy PKP.
Jadźka nie zdążyła mu odpowiedzieć, bowiem potężny wstrząs zawalił sufit ich siedziby, grzebiąc szansę na odzyskanie wolności PKP, która byłą teraz pod zaborem D.Ł.U.G.U. (Demokratycznego Łowickiego Ustroju Górniczego Urobku), czyli państwa Łowickich Górników. Niedługo z powodu tajemniczego zamachu na premiera wybuchła wojna atomowa rozpoczęta przez ukryte rakiety PKP.
Tymczasem Ireth, pogrzebawszy w ruinie pół żuczego świata, zatrzymał się nad jeziorem. 
I wtedy to się stało.
Po chwili zemdlał...

*
Obudził się z głową w przydrożnym strumyku.  Jakiś sum pomachał mu na dzień dobry.   Był dziwnie złocisty, więc Ireth przeląkł się, iż może to być  sum canero, jednakże rybka nie wpłynęła mu do ucha . Poderwał się przezornie. 
Z lękiem zajrzał w swe odbicie w wodzie. Tak, nadal tam były. Pęk różowych włosów powiększał się z każdą chwilą. Obejmował już niemal cały pysk i grzywę.
Kiedyś, wiele lat temu ojciec ostrzegał go przed tym. On jednak uznał, że staruszek przesadził ze skrętami.  A teraz to działo się na prawdę. 
Kryzys Wieku Średniego.
Ale podobno ten kolorek kiedyś mu zejdzie.
*
Pod wieczór wrócił do doliny, i omiótł wzrokiem konie. Piękne, młode samice i młode, wątłe samce  Ech,  jak można przyrównywać tych młodych, chucherkowatych chłopców do jego nowego, męskiego wyglądu.
*
Wybacz, Alutko, niedługo się kopnę i napiszę tamta notkę o przemianie. x_x
Nowa fotka: http://kimi4eva.deviantart.com/art/A-Vision-Once-Let-Go-190653882?q=gallery%3Akimi4eva%2F532593&qo=64
Ireth (13:39)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz