08 lutego 2011
Nie mogę się przyzwyczaić.. Być może nie potrafię.. Kto wie? Kiedy
przechadzam się po świecie wciąż czuję się obserwowana. Na każdym kroku
jest przy mnie. On jeden podąża mym śladem. Alvas. Demon w ptasiej
wersji, mało kto miewa ptasie demony. Ale chwila moment... demon?
Przecież nigdy nie miałam u boku czegoś takiego. Kogoś kto będzie mi
wierny i posłuszny nawet wtedy gdy zgaśnie wszelka nadzieja. Siadam na
śniegu, lustrując po nim zaciekawionym spojrzeniem. On siedzi na gałęzi
przyglądając mi się ze spokojem. Ja milczę, on milczy. Milczymy. Wokół
panuje cisza. Żaden z nas nie zamierza sę wychylić by jako pierwszy się
odezwać. Bo tak jest lepiej. Lepiej? Tak, chyba tak. Wreszcie jest ktoś
kto rozumie moje problemy, lepiej niż ktokolwiek. Po chwili odkryłam że
rozumiemy się bez słów. Poczułam jego głos w głowie, w umyśle. Wiedząc
że to on, uśmiechnęłam się i wstałam ruszając dalej. Przemawiał tak
kojąco i łagodnie. On równierz ruszył przeskakując po gałęziach,
wznosząc się i opadając. Rozmowa z nim sprawiła że stałam się pewniejsza
siebie. Wierzę w to że będziemy stanowić zgrany zespół....
*~*~*~*~*
Wróciłam..
Już tłumaczę dla tych którzy nie wiedzą.. dwa tygodnie temu jeszcze
przed feriami spalił mi się komputer @_@' musiałam czekać dość długo
żeby pojawił się nowy.. Ale grunt że już jestem :D*~*~*~*~*
Przypominam o konkursie, bo znowu nikt nie oddał pracy.. macie jeszcze 2 dni!
Link do szczegółowych informacji macie w linkach nad notkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz