...
silence
Good night my sweet dream.
Viera nie żyje. Zabita przez nieznajomego broniąc Destroy.
9 Komentarzy:
~Sora
20 sierpnia 2011 o 09:13
Coo?! *osłupiała* to… to… to… NIEMOŻLIWE! *ryknęła i odleciała stąd, bo nie mogła tego znieść*
~Anaid
20 sierpnia 2011 o 10:22
*Na sam początek z pyska wadery poleciała wiązanka siarczystych przekleństw. Potem, w niejakim osłupieniu, wlepiła dwukolorowe ślepia w widok przed sobą.* Zabić gnoja. *Warknęła tylko, chcąc sprawić, by wiadomość o śmierci przyjaciółki do niej nie dotarła. Potem zniżyła łeb, zaciskając mocno powieki i zęby i pognała w las.*
~Kitsune
20 sierpnia 2011 o 12:01
*Kits nie wiedziała co powiedzieć. Jedynie wbiła wzrok w ziemię i milczała.*
~LadyKiller
20 sierpnia 2011 o 15:04
*Zamknęła oczy, spuszczając łeb, po czym warknęła. Najpierw cicho, potem gardłowo, rozpaczliwie. Zatrzęsła się na masywnych łapach, po czym podniosła wzrok. Rozjuszonym wzrokiem rozejrzała się naokoło i obnażyła czubki kłów.* Przyjmuję zadanie przyznane głównemu mścicielowi. *Warknęła i oddaliła się*
~Tiff
20 sierpnia 2011 o 15:55
*nie umie zrozumieć jednego zdania. nie potrafi. spojrzała po obecnych, następnie jej wzrok zatrzymał się w górze, patrząc na niebo rzekła „Żegnaj”*
~Lady Destroy
20 sierpnia 2011 o 22:33
*Wadera wyszła z cienia, chwiejąc się. Stała w miejscu z podkurczoną tylną, prawą łapą. Lewy bok miała roszarpany, w układzie kostnym Vernidki brakowało 4 żeber, które miała wyrwane. Zniżyła łeb, spuszczając wzrok. Czuła się winna, lecz Viera zginęła z godnością, stanęła w jej obronie, a kiedy Marionetka dławiła się krwią.. nikt nie był w stanie jej pomóc, gdyż byli atakowani. Syknęła coś pod nosem kładąc uszy po sobie.*
~Kitsune
21 sierpnia 2011 o 12:06
*Ciemnoszara zerknęła na ranną Destroy. Reav’zhotka żółwim tempem zbliżyła się do Siostry. Schyliła łeb do poziomu Vernidki i swą kufą delikatnie otarła się o jej szyję, próbując dodać waderze chociaż trochę otuchy. Nigdy nie była dobra w pocieszaniu, więc po chwili wróciła na swoje dotychczasowe miejce wypoczynku. Położyła się w cieniu, mrużąc ślepia, które były zwrócone w kierunku zebranych*
~Rozalia, Vixa, Windy Pani Wiatru
21 sierpnia 2011 o 14:30
*Stanęła za nimi milcząc, a cóż innego zrobić*
~Tin
22 sierpnia 2011 o 23:51
*nie ma pojęcia co powiedziec więc z jej ust wydostaje sie tylko ciepły oddech*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz