05 sierpnia 2010
|
Szedłem
powoli, podziwiałem piękno letniej przyrody .Moje łapy stąpały cicho
wśród zielonej trawy. Trawa była miękka w dotyku, taka przyjemnie
chłodna nakłaniała do położenia się w niej. Oparłem przednie łapy i
położyłem się delikatnie ,aby nie zepsuć chwili w której mój brzuch
zetknął się z trawą. Przez moje ciało przeszedł dreszcz .Zamknąłem oczy i
przewróciłem się na bok .Oddychałem dosyć szybko ,moje uszy
wychwytywały każdy dźwięk .Ktoś kłócił się na polanie, w lesie jakaś
sarna dudniła kopytami o leśne podszycie, dosyć młode wilki baraszkowały
przy jeziorze .Dźwięki te wywołały przyjemne wspomnienia. Z uśmiechem
na pysku otworzyłem oczy i wstałem. Ziemia poddawała się moim opuszkom,
była rozmiękczona po ostatnich opadach deszczu. Wbiegłem pomiędzy nasze
legowiska i wzrokiem odszukałem odpowiedniego. Przysiadłem przy jego
wejściu i spokojnie przyglądałem się równomiernego unoszenia się klatki
piersiowej. Owinąłem ogon pomiędzy łapami. Postać była tak malutka
aczkolwiek pełna werwy, gniewu ,radości. Przechyliłem łeb i uniosłem
łapę powoli nachylając ją nad ciepłym ciałkiem. Cofnąłem łapę szybko
twierdząc ,że obudzę zwierzę. Tego nie chciałem przecież. Powoli
ułożyłem się koło niej ,leżałem tak przez chwilę ciesząc się jak głupek.
Słysząc nadchodzące kroki zerwałem się szybko i odbiegłem w stronę
lasu. Moje serce nadal biło mocno , a myśli nie chciały się uspokoić
.Usiadłem na skale ,koło huczącego wodospadu i rozmyślałem nad ostatnią
rozmową z Hek. Teraz nie byłem pewny swoich słów. „Raczej nie” wciąż
rozbrzmiewały moje słowa. Gdybym powiedział nie ,było by to jednoznaczne
jednak dodałem raczej i to zmieniało sens mojej wypowiedzi. Poruszyłem
niespokojnie pazurami które zastukały o skałę. Spojrzałem na przeciwną
skałę i zauważyłem czarnego wilka przyglądającego mi się ,gdy tylko
napotkał mój wzrok zaczął uciekać jak przestraszona zwierzyna.
-EJ!-
krzyknąłem ,słowo to przyśpieszyło bieg przybysza. Zacząłem biec ,nie
wiedziałem co zrobić , okrążyć cały wodospad ? Nie opłacało się
,spojrzałem w bok . Oparte o dwie przeciwległe skały leżało powalone
stare drzewo. Ruszyłem na nie niewiele myśląc o skutkach. Wyciągnąłem
pazury i szedłem po
zwalonej kłodzie. Pary razy łapa osunęła mi się z pnia ,jednak
postawiłem łapy po przeciwległej stronie ziemi. Puściłem się w pogoń za
wilkiem. Omijałem zgrabnie drzewa, czułem jak gałęzie rzucają cień na
moje poruszające się ciało. Nie znałem już tych terenów jednak
zagłębiałem się coraz bardziej . Przede mną zamajaczył cień .Zwiększyłem
tępo w łapach i po chwili wpadłem
na wilka .Zaczęliśmy się turlać z górki . Gdy stanęliśmy na odpowiednim
podłożu zmierzyliśmy się wzrokiem. Czarna wilczyca o zielonych jak
morska toń oczach , biała łata na piersi . Przyglądaliśmy się tak sobie
,aż ona obnażyła kły. Zareagowałem na to nerwowym machnięciem ogona.
-Przyglądasz
mi się ,a potem na mnie warczysz?- nie zareagowała na to pytanie tylko
zjeżyła jeszcze bardziej sierść. W moich oczach pojawiły się ogniki
złości.
-Tak
dziewczyno nie będziemy pogrywać-moje łapy powoli zaczynały się jarzyć
zielonkawym światłem . Z jej gardła wydobył się cichy chichot.
-Myślisz
,że się tego przestraszę? Tak uważasz ?-spytała. Zbiło mnie to z
postanowienia zaatakowania mocą. Po chwili jednak cały byłem pokryty
zielonym światłem:
-Tak uważam.
-To się mylisz chłopczyku.-powiedziała i zaczęła tak jakby pękać od środka ,w jej oczach oprócz zadowolenia pojawił się też ból Cofnąłem
się o dwa kroki ,a potem postawiłem znów jeden. Jej słowa brzmiały dość
dziwnie ,ponieważ wilczyca była ode mnie o kilka lat młodsza. Z jej
pleców wyrosło kilka zaostrzonych kolców ,które pokrywała czarna maź.
-To
trucizna jeśli wiesz o czym mówię, jestem jedną wielką trucizną.-
powiedziała i zaśmiała się podle po czym zaczęła się do mnie zbliżać
nachylając kark z kolcami w moją stronę.
Utworzyłem
barierę i czekałem spokojnie ,aż wilczyce odepchnie moc bariery. Jednak
,gdy dotknęła ją czubkiem nosa ,bariera pękła jak upuszczona na podłogę
szklanka. Nie przejąłem się tym próbowałem za to oplatać jej łapy
lianami. One również pękały. Kończyły mi się pomysły ,spróbowałem więc z
innej strony. Lodowe kolce które miały przebić jej łapy przenikały
przez nie. W
tym momencie straciłem nadzieję,że uda mi się ją pokonać. Wywołałem
płomienie ,które lizały ziemię .wilczyca uśmiechnęła się i chuchnęła na
nie .Zgasły momentalnie. Cofnąłem się o krok.
-Teraz
będziesz uciekał jak królik ? Bądź mężczyzną i poddaj się.-syknąłem i
przypomniałem sobie o ostatniej desce ratunku. Nigdy tego nie
próbowałem. Zamknąłem oczy i powoli przypominałem sobie wszystko co złe w
mym życiu się stało. Wywołałem tym sposobem złość ,która parzyła mnie
od środka. Po chwili w mojej głowie zapanował chaos .Myśli zbijały się
ze sobą ,nie mogłem ich w żaden sposób oddzielić. Od różniłem je jednak i
gdy kolce dotykały mego ciała pomyślałem „Przestań”. Kolce nie wbiły
się we mnie ,a ja cofnąłem się. W oczach zastygłej wilczycy pojawiło się
przerażenie.
-Co ty mi do cholery zrobiłeś?! – nie potrafiłem odpowiedzieć normalnie ,umiałem tylko w myślach.
-Ty sukinkocie..- warknęła ,lecz jej łapa nie ruszyła się o krok.
-Chciała
owca zastraszyć wilka ,a wilk ją zjadł.-zaśmiałem się podobnie do niej ,
a złość co raz bardziej we mnie wzbierała ,ponieważ część myśli
przejąłem jej . Po mej głowie przemknęła tak okrutna myśl, że aż
przeszył mnie dreszcz .Jednak to wystarczyło ,żeby ona zaczęła ja
spełniać powoli zbliżała łapę do kolców. Chciałem żeby umarła. W mojej
głowie pojawił się jej lęk. Spojrzałem w te morskie oczy i dostrzegłem w
nich szczeniaka .
-Nie
! Przestań !-krzyknąłem ,ale to nie pomogło musiałem to pomyśleć. Nie
umiałem ,jej łapę dzieliły ułamki od kolców. Jedna z scen stanęła przed
moimi oczami ,leżałem koło rudego futra i czułem się tam szczęśliwy.
Wyszedłem z jej głowy i oparłem się jedną łapą o skałę . Jej łapa opadła
powrotem na ziemie. Miała w niej naderwane ścięgna. Nie wiedziałem co
powiedzieć, co zrobić . Pierwsze krople zadudniły o ziemię.
-Ty chciałeś mnie zabić..
-Tak jak ty mnie.-spojrzała na mnie i szepnęła:
-Ale
ja bym cię zabiła. Ty….Skurwysynie po raz drugi ratujesz mi życie i
tylko utrudniasz mi zadanie!- ryknęła ,po czym odwróciła się i odbiegła w
las. Deszcz ostudzał moje rozgrzane ciało. „Po raz drugi” zamajaczyło w
mojej głowie .Zawróciłem i biegłem dość długo. Wodospad przybrał na
sile .Coś działo się z moimi oczami ponieważ ,widziałem dwie kłody.
Zacząłem iść ,ale wyrżnąłem na niej . Wstałem z trudnością, po moim
pysku spływało błoto. Zbiegłem z kłody na ziemię i biegłem przed siebie.
Zaprowadziło mnie to powrotem do tego samego legowiska . Wsunąłem się
pod skrzydło i przytuliłem do ciepłego miękkiego futra. Za chwilę
usłyszałem krzyk .
-Ac jesteś cały mokry! A tak mi się dobrze spało-nie otwierałem oczu , nie dlatego ,że nie chciałem po prostu nie miałem siły.
-Gdzieś ty się włóczył?! Ac.. wiesz ,że masz kolec za uchem.-powiedziała z lekkim przestrachem.
-Niedobrze-szepnąłem i zwymiotowałem-To była jej córka.
-Kogo córka ? –dalej nie słyszałem ,zasnąłem.
|
Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.
Chat
(25)
Event: "Poszukiwania zaginionego Orzecha"
(1)
Event: "Uchronić Stado przed Klątwą"
(4)
Event: "Wyprawa do Tinolandii"
(1)
Historia Stada
(29)
Historie
(10)
Inne
(10)
IPCY
(6)
Jedyny Słuszny Pan
(7)
Koniec początku początek końca
(4)
Konkursowe
(28)
Kosmici
(10)
Ludzie - opowiadanie stadne
(4)
Misja różowego rycerza
(2)
Nasza przeszłość
(25)
Nie powiązane ze stadem
(31)
Ogniska
(5)
Opowiadanie stadne
(20)
Opowiadanie świąteczne
(5)
Pierścień Czarnego Feniksa
(9)
Początek bez końca
(14)
Podobni do nas lecz bardziej okrutni
(7)
Poezja
(20)
Pożegnania
(12)
Proza
(420)
Przemyślenia
(7)
Tajemnica chatki
(4)
The Rush
(7)
Wybrańcy obrońcy stada
(23)
Z dziennika mamuśki
(4)
Z życia stada
(16)
Zadania
(36)
Zloty
(10)
Acebir
Acodine
Ai
Aldieb
Alethia
Altair
Anaid
Arashi
Arjuna
Asmodeusz
Aspeney
Baru Saya
Batista
BlackHollow
Corey
CrystalGlace
Dalia Seron
Destroy
Dragon Soul
Error Buen
Fene
Fragaria
Glola
Gold Fire
Hecate
Hiacynt
Imloth
Ireth
Jah
Jenna
Kayoko
Kirke
Kitsune
Koga
Kuo
Lady Killer
Liam
Luna
Membu
Mi-Chan
Michelle
Midnight
Mortis Tempesta
Naphill Naomi
Naysha
Neferetti
Nikita
Nitroglyzerin
Nyks
Padma
Quick Furious
Raksha Morte
Rozalia
Scarlett
Setenes
Seth
Syriusz
Szera
Team
Tee Saatus
Tequila Isha
Texi
Theliss Gesha
Tiara
Tiffany
Tin
Tristan
Valkkai
Vendela
Venus
Viera
Zbiorowe
Zoltan