Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

5 czerwca 2010

Altair is dead. [Altair]

"Kiedy została stworzona śmierć, Bóg wezwał anioły, by się jej przyjrzeli. Zebrali się aniołowie, lecz kiedy zobaczyli jej przejmującą siłę igrozę, padli bez czucia i w tym stanie pozostawali przez tysiąc lat. Ocknąwszy się po upływie tego czasu jednogłośnie orzekli, że jest ona najpotężniejszym i najstraszliwszym z boskich stworzeń. Władcą śmierci został archanioł niezmiernej mocy o imieniu Azrael."

Pisane do: <---->

Siedziała pod swoją wilczą postacią patrząc beznamiętnie w dal. Jejtwarz była kamienna, lecz w środku kotłowały się rozmaite emocje.Smutek, złośc, tęsknota... Westchnęła cicho i przeniosła wzrok nazachmurzone niebo. Zbierało się na burzę. Rozległ się brzęk łańcucha,który rozniósł się echem po lesie, jakby pochodził z innego świata.Zwróciła swoje srebrne oczy ku szamoczącej się, półprzezroczystejwilczycy.
-Wypuśc mnie wreszcie - zawył duch. Miał na szyi metalową obręcz, a łańcuch do niej przymocowany wrastał w kark śnieżnobiałej wilczycy.
-Trzeba było sobie wybrac inny cel od którego byś pobierała energię, Altair - mruknęła do niej. Duch się zjeżył a w jego oczach błysnęłyłzy.
-ILE JESZCZE BĘDZIESZ MNIE TU TRZYMAC?! -wybuchnęła Altair- Powinnam jużbyła dawno umrzec, ale TY masz taką zachciankę, żeby trzymac mnie przysobie tysiąc lat i żywic się resztkami życia jakie we mnie pozostały.-warknęła. Zrobiła kilka nerwowych ruchów, jednak ta, która ją więziłapatrzyła na nią z kamienna twarzą jakby opowiedziała właśnie jakiśkiepski dowcip.
-Skąd miałam wiedziec, że jesteś Aniołem Śmierci? A na dodatek używaszjeszcze mojego imienia, to jest odrażające. Pytam sie więc, ilejeszcze? Odpowiedz, Azrael!
Azrael przewróciła oczami.
- Aż zaczniesz się ładnie zachowywac.
Odczytała myśli swojego więźnia i uśmiechnęła się pobłażliwie.
- Nie zabijesz mnie, Altair.Umrę, gdy przyjdzie odpowiednia chwila...
"Azraelu, kto jeszcze pozostał z moich stworzeń?"
Ten odpowie:
"Tyś jest żywy, gdyż Ty nie umierasz. Pozostał jeszcze anioł śmierci, twój nędzny sługa."
Na to padnie rozkaz:
"Azraelu,czy nie słyszałeś, że każda istota popróbuje smaku śmierci? Jesteśjedną ze stworzonych przeze mnie istot. Stworzyłem je po to, by doznałytego, co teraz oglądasz, umrzyj więc i ty!"
-... Poza tym w tedy też byś umarła. Więc musisz czekac aż zrobię ci łachę i po prostu cię wypuszczę.
Altair, stalowo-szara wilczyca usiadła ciężko i opuściła ze zrezygnowaniem głowę.
- Marny będzie twój los- powiedziała w końcu. Spojrzała Azrael prosto w oczy.- Ja powrócę, ty nie.
"Gdy umrze anioł śmierci nie zostanie już żadne żywe stworzenie. Wówczas Bógrozkaże niebu, aby zesłało deszcz. I będzie padał przez czterdzieścidni pokrywając całą ziemię. Dzięki tej wodzie wyrosną znów wszystkiestworzenia tak, jak rosną warzywa. Ciała ich wypełnią się i wrócą dopoprzednich postaci. Ożyły anioł Izrafil weźmie róg, w którym zostanązebrane i umieszczone wszystkie dusze. Kiedy zadmie nazmartwychwstanie, wszystkie dusze wyfruną jak pszczoły i wypełnią całąprzestrzeń. Przenikną do swoich ciał, do których wejdą przez nozdrza, awtedy ziemia je odsłoni."
Azrael spojrzała na nią wyraźnie rozbawiona.
- Więc skąd ten pośpiech?- zaśmiała się. Altair spojrzała na Anioła spode łba.
- Przykro się ogląda twoją pracę. - odparł duch.
Uśmiech spełzł z twarzy Azrael. Odwróciła wzrok i znowu zaczęło się patrzec przed siebie.
- Po to mnie stworzono.
-A ja mnie muszę na to patrzec. - odpowiedziała Altair proszącym głosem-Już tysiąc lat mnie za sobą ciągasz. Ciebie takie widoki jak wyrywaniedusz z ciała nie rusza, bo takie jest twoje przeznaczenie. Ale nie moje.
Azrael skinęła powoli głową i po dłuższej chwili wstała. Zmieniła się w swojąprawdziwą postac- kobietę w czarnym płaszczu i czarnymi skrzydłami.Złapała rękojeśc swojego miecza, zamachnęła się i przecięła z brzękiempółprzezroczysty łańcuch. Duch spojrzał na nią zaczerwienionymi oczamii skinął głową. Po chwili rozpłynął się w powietrzu.
Rozstały się bez słowa.
" KiedyBóg rozkaże aniołowi śmierci, by wziął swoja własną duszę, ten uda siędo pewnego miejsca między niebem a ziemią i pocznie ją wydobywać,wydając niesamowite odgłosy. Będzie to tak przeraźliwy krzyk, że gdybyjakiekolwiek stworzenie żyło jeszcze, to umarłoby z przerażenia.
"Gdybym wiedział - powie Azrael - Ze wydobywanie duszy powoduje taką rozpacz i przykrość, sam litowałbym się zabierając dusze błogosławionym."
Altair, Anioł Śmierci (14:04)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz