Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

5 czerwca 2010

Asrela powraca! [Nikita]

Tego dnia był cudownie, słoneczko grzało wietrzyk wiał, jednym słowem LATO! Tyle go oczekiwałam i doczekałam się. Wyszłam z mej jaskini, nagle usłyszałam coś w zaroślach zmieniłam się w wilczyce i obnarzyłam kły, z krzaków wszła niezyjąca od 24 godzin siostra Asrela! Byłam tak przestraszona że uciekłam do Jack'a. Lecz ta znalazła się przymnie tak szybko że upadłam, uciekłam w drogą stronę i akcje się powtórzyła. Zdziwiło mnie że nic nie mówiła i że niemiała żadnej broni przy sobie. Wkońcu się odezwała...
-Witaj moja znienawidzona siostro, dziwisz się że żyje?-spytała tonem królowej.-Biedna Niki, taka przestraszona, sama i...-nagle kończyła i rozpłynęła się w powietrzu. Nagle zza drzew wyszedł Jack.
-Co się stało, czemu leżysz na ziemi?-spytał.-Coś się stało?-przestraszona niemogłam wydusić z siebie słowa.-Co się stało Niki?-znów spytał nieco zaniepokojony.
-O...ona wróciła.-zaczęłam jąkając się.-Asrela wróciła.-kiedy wilk to usłyszał zaczął węszyć, nierozumiałam po co i spytałam.-Co robisz chcesz poczuć jej woń?-odparł że tak ale...nic nie poczuł.
-Nikita idziemy doo mnie tam będziesz bezpieczna, choćmy.-powiedział i ruszył w stronę swej jaskini. Kiedy doszliśmi ona tam byłą szukała czegoś zajadle.
-Czego czzcesz?!-warknęłam. Jack się zdziwił i spytał.
-Do kogo to mówisz?-wtedy zrozumiałam Azrela była moim wspomnieniem zjawą przeszłości.
-Niewidzisz jej ona tam stoi...-przemówiłam do Jack'a ale on nie słuchał pewnie wydawało mu się że jetem idiotką i mówię do siebie.
-Nikogo tam niema Niki musisz odpocząć.-zarządził i weszliśmy do jaskini, poprosiłam go by pilnował wejścia tak na wszelki wypadek. Zgodziła się i ułożył u wejścia do groty. Czułam się dziwnie jednocześnie źle i dobrze. Nadle mój nos chwycił  woń złej siostry.
-Jack ona tu jest!-krzyknęłam. Jack wciśgnął nosem powietrze ale nic nie wyczuł zdziwiona myślałam co ze mną będzie czy zginę z jej łap czy umre z przerażenia jake teraz przepełniało moje ciało. Czuwałam całą noc niespuszczałam oczy z Jack'a i rozmyślałam.
~Czy to tylko złudzenie, może ona żyje ale...-tu przerwałam bo moje serce ogarnął niesamowity ból jakby ktoś przyłożył mi do niego żarzący się pręt.
-Aaaaaaa..!!!-krzyknęłam z bólu Jack przybiegł do mnie spytał co mi jest, wytółmaczyłam mu puścił mnie i odszedł ode mnie. Następnego ranka Jack leżał przy wlocie do groty z rozszarpanym barkiem. Podbiegłam do niego i spytałam.
-Co się stało?
-Ona naprawde wróciła, widziałem ją i czułem zapach.-odpowiedział mi.
Tego dnia zaczęliśmy przygotowywać eliksiry które miały odegnać Asrele. Nagle zobaczyłam ją żuciłam jedną buteleczkę w nią i znów została "zabita" znów dziwiłam się że niebroniła się i nie uciekała ... wiedziałam że to nie koniec.
__________________
CDN...
Nikita (15:52)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz