28 czerwca 2010
Uf...
jak się natańczyłam. Następnym razem muszę wrócić wcześniej... No ale
nic. Lepiej szybko wrócę do domu bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Ał!
Co to było? Chyba gałąź.. bo co innego mogło mnie uderzyć w lesie? Nie
ważne. Oho, jestem już na łące. Zaraz będę w domu. Co to?! Aaaa!!! Co
się stało? Gdzie ja jestem?! Ludzie? Wojna? Czy to Egipt? Chwilę, coś
mi świta... To Kair! 1942 rok! Kiedyś się tu teleportowałam! I właśnie
tutaj straciłam skrzydła! Ale, co ja tu robię? Znaczy się ja bez
skrzydeł? Co to?! Strzała?! Przebiła by mi szyję! Nie ma co, muszę się
gdzieś ukryć... Chwileczkę... gdzie to ja się wtedy schowałam? No tak! W
grobowcu! I to nie byle kogo! Ale samego Tutenhamona! A!! Co?! Kolejna
strzała?! Nie ma co sterczeć jak słup! Szybciej! Galopem! Nie Cwałem!
Schody! Łaaaa!!! Ał! Aaa!! Ooo... ała... moja noga... a o głowie już nie
wspomnę.. Yh? Chyba ktoś idzie... Gdzie by się schować? Ał! W takim
stanie nic nie zrobię. Ale chwilę. Jedyną osobą która tu była.... byłam
ja. A nie mogę się bać siebie? No nic. Nie zaszkodzi spróbować - Fira!!!
Fira!!! Choć i pomóż mi! Proszę! Ja to ty tyle że z przyszłości! - Oho,
chyba się ośmiela... to znaczy ośmielam... zawsze byłam nie ufna i
wątpię że tak szybko uwierzę że ja to ja. Hę? Sama nie zrozumiałam sensu
tego zdania
- Kim jesteś i dlaczego mówisz, że jesteś mną?
Udało się... muszę podtrzymać rozmowę - Fira, wiem, trudno Ci w to uwierzyć ale ja to naprawdę ty. Musisz mi... ci... nam zaufać
-Mną? Spójrz na siebie a na mnie! Jedyne co nas łączy to odcienie!
O czym ona mówi? Barwami... - Ale ja gniada jestem, a nie siwa
- Przecież nie jestem ślepa. Spójrz w lustro
Bije mi czy co? O tu jest lu aaaaaa!!! - Co to?! Co się ze mną stało?!
- Mnie się pytasz? - A kogo innego? Słuchaj udowodnię Ci to, naszą największą tajemnicą jest to, że kiedyś weszłyśmy w brudny handel - widziałam, że zaniemówiłam. To dobry znak... Może sobie uwierzę... Jak to dziwnie brzmi...no nic, utrzymać rozmowę - Firo, pomożesz mi się stąd wydostać? - błagam, zgódź się...
- Dobrze, ale może najpierw zróbmy coś abym nie straciła skrzydeł? One są zbyt cenne żeby je stracić! - Agh... teraz wiem jak trudno jest ze mną wytrzymać - Ale ja wolę być zwykłym koniem... Takim jakim będziesz a jaką jestem teraz - Tym się chyba nie przekonałam
- Czyli nie możesz być mną... - o nie! Co robić... gonić ją? Ale nie mogę bie... Ale ja jestem głupia! Przecież umiem czarować! Ale co wyczarować... Wodę! Tak, rękę która złapie Firę! - Ej!!! Zostaw mnie!! Rozumiesz co do ciebie mówię! Ał! - Tak! udało się. Teraz rączko wracaj - Co ty robisz?! Ty to robisz?! Jak?! - może tym ją przekonam? Przecież zawsze chciałam czarować - Widzisz? Jak stracisz skrzydła zyskasz moc... - tak! Poznaję ten wyraz twarzy. Przekonana! - Ale, jak je stracę? - no, mogę ją puścić. O biedna, pamiętam jak mi było trudno... - Będziesz musiała się ich wyrzec. Na rzecz istot magicznych. Będziesz złapana, jednak po pewnym czasie uciekniesz, spokojnie - nawet teraz mnie boli... mam tylko nadzieję, że nic się nie zmieni w przyszłości - Firo, teleportuj mnie do przyszłości. Dokładnie 68 lat do przodu - Uffff... Dobrze... - Do zobaczenia w przyszłości - udało się... na szczęście... jest portal - Żegnaj! - oho, jestem w domu. Ał... noga i tak trochę pobolewa... Pójdę się czegoś napić...Ał.... Klaczko, kiedy ty się nauczysz? Masz moc żywiołów i z niej nie korzystasz? Ale nie mogę polegać tylko na niej... ale z drugiej strony po coś ją mam. To skupienie...głęboki wdech i wydech. Koncentruj się, jezioro, jezioro...Ał!! Jeszcze kopłam w kamień! Jeszcze raz... jezioro, woda... Jest! Udało się! Oh...nie ma to jak łyk świeżej Aaaaaaa!!!!!! Co to?! Nadal jestem srokata?! Siwo-czarna?! Jakim cudem?! Dobrze, że nie zostałam tam dłużej... Później się nad wszystkim zastanowię, teraz lepiej pójdę do Szery C.D.N
-----------------------
Cóż, nie wyszło najlepiej ale pierwszy raz piszę opko pod takim kątem poglądu. Ale mam nadzieje, że się podobało... Trochę będzie tych części xD Więc tak opowiem wam co robiłam przed dotarciem do HOTN... I jak widać powyżej zmieniłam się. Narysowałam sobie fotkę podobną do mojej poprzedniej, czy raczej teraźniejszej? Oo Nie wiem... no nie ważne, oto ona i do usłyszenia Uf... jak się natańczyłam. Następnym razem muszę wrócić wcześniej... No ale nic. Lepiej szybko wrócę do domu bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Ał! Co to było? Chyba gałąź.. bo co innego mogło mnie uderzyć w lesie? Nie ważne. Oho, jestem już na łące. Zaraz będę w domu. Co to?! Aaaa!!! Co się stało? Gdzie ja jestem?! Ludzie? Wojna? Czy to Egipt? Chwilę, coś mi świta... To Kair! 1942 rok! Kiedyś się tu teleportowałam! I właśnie tutaj straciłam skrzydła! Ale, co ja tu robię? Znaczy się ja bez skrzydeł? Co to?! Strzała?! Przebiła by mi szyję! Nie ma co, muszę się gdzieś ukryć... Chwileczkę... gdzie to ja się wtedy schowałam? No tak! W grobowcu! I to nie byle kogo! Ale samego Tutenhamona! A!! Co?! Kolejna strzała?! Nie ma co sterczeć jak słup! Szybciej! Galopem! Nie Cwałem! Schody! Łaaaa!!! Ał! Aaa!! Ooo... ała... moja noga... a o głowie już nie wspomnę.. Yh? Chyba ktoś idzie... Gdzie by się schować? Ał! W takim stanie nic nie zrobię. Ale chwilę. Jedyną osobą która tu była.... byłam ja. A nie mogę się bać siebie? No nic. Nie zaszkodzi spróbować - Fira!!! Fira!!! Choć i pomóż mi! Proszę! Ja to ty tyle że z przyszłości! - Oho, chyba się ośmiela... to znaczy ośmielam... zawsze byłam nie ufna i wątpię że tak szybko uwierzę że ja to ja. Hę? Sama nie zrozumiałam sensu tego zdania
- Kim jesteś i dlaczego mówisz, że jesteś mną?
Udało się... muszę podtrzymać rozmowę - Fira, wiem, trudno Ci w to uwierzyć ale ja to naprawdę ty. Musisz mi... ci... nam zaufać
-Mną? Spójrz na siebie a na mnie! Jedyne co nas łączy to odcienie!
O czym ona mówi? Barwami... - Ale ja gniada jestem, a nie siwa
- Przecież nie jestem ślepa. Spójrz w lustro
Bije mi czy co? O tu jest lu aaaaaa!!! - Co to?! Co się ze mną stało?!
- Mnie się pytasz? - A kogo innego? Słuchaj udowodnię Ci to, naszą największą tajemnicą jest to, że kiedyś weszłyśmy w brudny handel - widziałam, że zaniemówiłam. To dobry znak... Może sobie uwierzę... Jak to dziwnie brzmi...no nic, utrzymać rozmowę - Firo, pomożesz mi się stąd wydostać? - błagam, zgódź się...
- Dobrze, ale może najpierw zróbmy coś abym nie straciła skrzydeł? One są zbyt cenne żeby je stracić! - Agh... teraz wiem jak trudno jest ze mną wytrzymać - Ale ja wolę być zwykłym koniem... Takim jakim będziesz a jaką jestem teraz - Tym się chyba nie przekonałam
- Czyli nie możesz być mną... - o nie! Co robić... gonić ją? Ale nie mogę bie... Ale ja jestem głupia! Przecież umiem czarować! Ale co wyczarować... Wodę! Tak, rękę która złapie Firę! - Ej!!! Zostaw mnie!! Rozumiesz co do ciebie mówię! Ał! - Tak! udało się. Teraz rączko wracaj - Co ty robisz?! Ty to robisz?! Jak?! - może tym ją przekonam? Przecież zawsze chciałam czarować - Widzisz? Jak stracisz skrzydła zyskasz moc... - tak! Poznaję ten wyraz twarzy. Przekonana! - Ale, jak je stracę? - no, mogę ją puścić. O biedna, pamiętam jak mi było trudno... - Będziesz musiała się ich wyrzec. Na rzecz istot magicznych. Będziesz złapana, jednak po pewnym czasie uciekniesz, spokojnie - nawet teraz mnie boli... mam tylko nadzieję, że nic się nie zmieni w przyszłości - Firo, teleportuj mnie do przyszłości. Dokładnie 68 lat do przodu - Uffff... Dobrze... - Do zobaczenia w przyszłości - udało się... na szczęście... jest portal - Żegnaj! - oho, jestem w domu. Ał... noga i tak trochę pobolewa... Pójdę się czegoś napić...Ał.... Klaczko, kiedy ty się nauczysz? Masz moc żywiołów i z niej nie korzystasz? Ale nie mogę polegać tylko na niej... ale z drugiej strony po coś ją mam. To skupienie...głęboki wdech i wydech. Koncentruj się, jezioro, jezioro...Ał!! Jeszcze kopłam w kamień! Jeszcze raz... jezioro, woda... Jest! Udało się! Oh...nie ma to jak łyk świeżej Aaaaaaa!!!!!! Co to?! Nadal jestem srokata?! Siwo-czarna?! Jakim cudem?! Dobrze, że nie zostałam tam dłużej... Później się nad wszystkim zastanowię, teraz lepiej pójdę do Szery C.D.N
-----------------------
Cóż, nie wyszło najlepiej ale pierwszy raz piszę opko pod takim kątem poglądu. Ale mam nadzieje, że się podobało... Trochę będzie tych części xD Więc tak opowiem wam co robiłam przed dotarciem do HOTN... I jak widać powyżej zmieniłam się. Narysowałam sobie fotkę podobną do mojej poprzedniej, czy raczej teraźniejszej? Oo Nie wiem... no nie ważne, oto ona i do usłyszenia http://www.otofotki.pl/img14/obrazki/nz6440_CCF20100701_00000.jpg
- Kim jesteś i dlaczego mówisz, że jesteś mną?
Udało się... muszę podtrzymać rozmowę - Fira, wiem, trudno Ci w to uwierzyć ale ja to naprawdę ty. Musisz mi... ci... nam zaufać
-Mną? Spójrz na siebie a na mnie! Jedyne co nas łączy to odcienie!
O czym ona mówi? Barwami... - Ale ja gniada jestem, a nie siwa
- Przecież nie jestem ślepa. Spójrz w lustro
Bije mi czy co? O tu jest lu aaaaaa!!! - Co to?! Co się ze mną stało?!
- Mnie się pytasz? - A kogo innego? Słuchaj udowodnię Ci to, naszą największą tajemnicą jest to, że kiedyś weszłyśmy w brudny handel - widziałam, że zaniemówiłam. To dobry znak... Może sobie uwierzę... Jak to dziwnie brzmi...no nic, utrzymać rozmowę - Firo, pomożesz mi się stąd wydostać? - błagam, zgódź się...
- Dobrze, ale może najpierw zróbmy coś abym nie straciła skrzydeł? One są zbyt cenne żeby je stracić! - Agh... teraz wiem jak trudno jest ze mną wytrzymać - Ale ja wolę być zwykłym koniem... Takim jakim będziesz a jaką jestem teraz - Tym się chyba nie przekonałam
- Czyli nie możesz być mną... - o nie! Co robić... gonić ją? Ale nie mogę bie... Ale ja jestem głupia! Przecież umiem czarować! Ale co wyczarować... Wodę! Tak, rękę która złapie Firę! - Ej!!! Zostaw mnie!! Rozumiesz co do ciebie mówię! Ał! - Tak! udało się. Teraz rączko wracaj - Co ty robisz?! Ty to robisz?! Jak?! - może tym ją przekonam? Przecież zawsze chciałam czarować - Widzisz? Jak stracisz skrzydła zyskasz moc... - tak! Poznaję ten wyraz twarzy. Przekonana! - Ale, jak je stracę? - no, mogę ją puścić. O biedna, pamiętam jak mi było trudno... - Będziesz musiała się ich wyrzec. Na rzecz istot magicznych. Będziesz złapana, jednak po pewnym czasie uciekniesz, spokojnie - nawet teraz mnie boli... mam tylko nadzieję, że nic się nie zmieni w przyszłości - Firo, teleportuj mnie do przyszłości. Dokładnie 68 lat do przodu - Uffff... Dobrze... - Do zobaczenia w przyszłości - udało się... na szczęście... jest portal - Żegnaj! - oho, jestem w domu. Ał... noga i tak trochę pobolewa... Pójdę się czegoś napić...Ał.... Klaczko, kiedy ty się nauczysz? Masz moc żywiołów i z niej nie korzystasz? Ale nie mogę polegać tylko na niej... ale z drugiej strony po coś ją mam. To skupienie...głęboki wdech i wydech. Koncentruj się, jezioro, jezioro...Ał!! Jeszcze kopłam w kamień! Jeszcze raz... jezioro, woda... Jest! Udało się! Oh...nie ma to jak łyk świeżej Aaaaaaa!!!!!! Co to?! Nadal jestem srokata?! Siwo-czarna?! Jakim cudem?! Dobrze, że nie zostałam tam dłużej... Później się nad wszystkim zastanowię, teraz lepiej pójdę do Szery C.D.N
-----------------------
Cóż, nie wyszło najlepiej ale pierwszy raz piszę opko pod takim kątem poglądu. Ale mam nadzieje, że się podobało... Trochę będzie tych części xD Więc tak opowiem wam co robiłam przed dotarciem do HOTN... I jak widać powyżej zmieniłam się. Narysowałam sobie fotkę podobną do mojej poprzedniej, czy raczej teraźniejszej? Oo Nie wiem... no nie ważne, oto ona i do usłyszenia Uf... jak się natańczyłam. Następnym razem muszę wrócić wcześniej... No ale nic. Lepiej szybko wrócę do domu bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Ał! Co to było? Chyba gałąź.. bo co innego mogło mnie uderzyć w lesie? Nie ważne. Oho, jestem już na łące. Zaraz będę w domu. Co to?! Aaaa!!! Co się stało? Gdzie ja jestem?! Ludzie? Wojna? Czy to Egipt? Chwilę, coś mi świta... To Kair! 1942 rok! Kiedyś się tu teleportowałam! I właśnie tutaj straciłam skrzydła! Ale, co ja tu robię? Znaczy się ja bez skrzydeł? Co to?! Strzała?! Przebiła by mi szyję! Nie ma co, muszę się gdzieś ukryć... Chwileczkę... gdzie to ja się wtedy schowałam? No tak! W grobowcu! I to nie byle kogo! Ale samego Tutenhamona! A!! Co?! Kolejna strzała?! Nie ma co sterczeć jak słup! Szybciej! Galopem! Nie Cwałem! Schody! Łaaaa!!! Ał! Aaa!! Ooo... ała... moja noga... a o głowie już nie wspomnę.. Yh? Chyba ktoś idzie... Gdzie by się schować? Ał! W takim stanie nic nie zrobię. Ale chwilę. Jedyną osobą która tu była.... byłam ja. A nie mogę się bać siebie? No nic. Nie zaszkodzi spróbować - Fira!!! Fira!!! Choć i pomóż mi! Proszę! Ja to ty tyle że z przyszłości! - Oho, chyba się ośmiela... to znaczy ośmielam... zawsze byłam nie ufna i wątpię że tak szybko uwierzę że ja to ja. Hę? Sama nie zrozumiałam sensu tego zdania
- Kim jesteś i dlaczego mówisz, że jesteś mną?
Udało się... muszę podtrzymać rozmowę - Fira, wiem, trudno Ci w to uwierzyć ale ja to naprawdę ty. Musisz mi... ci... nam zaufać
-Mną? Spójrz na siebie a na mnie! Jedyne co nas łączy to odcienie!
O czym ona mówi? Barwami... - Ale ja gniada jestem, a nie siwa
- Przecież nie jestem ślepa. Spójrz w lustro
Bije mi czy co? O tu jest lu aaaaaa!!! - Co to?! Co się ze mną stało?!
- Mnie się pytasz? - A kogo innego? Słuchaj udowodnię Ci to, naszą największą tajemnicą jest to, że kiedyś weszłyśmy w brudny handel - widziałam, że zaniemówiłam. To dobry znak... Może sobie uwierzę... Jak to dziwnie brzmi...no nic, utrzymać rozmowę - Firo, pomożesz mi się stąd wydostać? - błagam, zgódź się...
- Dobrze, ale może najpierw zróbmy coś abym nie straciła skrzydeł? One są zbyt cenne żeby je stracić! - Agh... teraz wiem jak trudno jest ze mną wytrzymać - Ale ja wolę być zwykłym koniem... Takim jakim będziesz a jaką jestem teraz - Tym się chyba nie przekonałam
- Czyli nie możesz być mną... - o nie! Co robić... gonić ją? Ale nie mogę bie... Ale ja jestem głupia! Przecież umiem czarować! Ale co wyczarować... Wodę! Tak, rękę która złapie Firę! - Ej!!! Zostaw mnie!! Rozumiesz co do ciebie mówię! Ał! - Tak! udało się. Teraz rączko wracaj - Co ty robisz?! Ty to robisz?! Jak?! - może tym ją przekonam? Przecież zawsze chciałam czarować - Widzisz? Jak stracisz skrzydła zyskasz moc... - tak! Poznaję ten wyraz twarzy. Przekonana! - Ale, jak je stracę? - no, mogę ją puścić. O biedna, pamiętam jak mi było trudno... - Będziesz musiała się ich wyrzec. Na rzecz istot magicznych. Będziesz złapana, jednak po pewnym czasie uciekniesz, spokojnie - nawet teraz mnie boli... mam tylko nadzieję, że nic się nie zmieni w przyszłości - Firo, teleportuj mnie do przyszłości. Dokładnie 68 lat do przodu - Uffff... Dobrze... - Do zobaczenia w przyszłości - udało się... na szczęście... jest portal - Żegnaj! - oho, jestem w domu. Ał... noga i tak trochę pobolewa... Pójdę się czegoś napić...Ał.... Klaczko, kiedy ty się nauczysz? Masz moc żywiołów i z niej nie korzystasz? Ale nie mogę polegać tylko na niej... ale z drugiej strony po coś ją mam. To skupienie...głęboki wdech i wydech. Koncentruj się, jezioro, jezioro...Ał!! Jeszcze kopłam w kamień! Jeszcze raz... jezioro, woda... Jest! Udało się! Oh...nie ma to jak łyk świeżej Aaaaaaa!!!!!! Co to?! Nadal jestem srokata?! Siwo-czarna?! Jakim cudem?! Dobrze, że nie zostałam tam dłużej... Później się nad wszystkim zastanowię, teraz lepiej pójdę do Szery C.D.N
-----------------------
Cóż, nie wyszło najlepiej ale pierwszy raz piszę opko pod takim kątem poglądu. Ale mam nadzieje, że się podobało... Trochę będzie tych części xD Więc tak opowiem wam co robiłam przed dotarciem do HOTN... I jak widać powyżej zmieniłam się. Narysowałam sobie fotkę podobną do mojej poprzedniej, czy raczej teraźniejszej? Oo Nie wiem... no nie ważne, oto ona i do usłyszenia http://www.otofotki.pl/img14/obrazki/nz6440_CCF20100701_00000.jpg