Wybiegłam z swojego legowiska i przeciagnęłam się .Odwróciłam łeb w stronę niego i stwierdziłam ,że to nie jest mój klimat. Usiadłam zasępiona i zamyśliłam sie lekko. Nagle poczułam wilgotny bark ruszający sie po moim barku .Odskoczyłam i przyjełam pozę do zabawy.
-Hej..Możesz przestać mnie straszyc.-Acebir przyjął tą samą pozę i skoczył na mnie ze smiechem .
-Nie ,nie za bardzo. Co robisz?-odsunał sie i usiadł przekrzywiając łeb.
-Próbuje sie udomowić. A ty mi przerywasz-powiedziałam i parsknęłam mu w pysk. Otarł go łapą.
-Brzydka ty. Pomóc ci?-spojrzałam na niego .I zaczęłam rozmyślać.Z jednej strony każda łapa do pomocy się przyda. Z drugiej Ac wprowadzi chaos w mój uporządkowany swiat roślin.
-Zgoda ,ale musisz zachowywac porządek-lecz on zajął się życiem mrówek .Trzasnęłam go łapą w bark.
-Słuchasz ty mnie w ogóle?
-Yhym coś tam coś tam obrządek-uśmiechnęłam się mimowolniei przyjrzałam się mu uważniej.
-Coś ty tak zamrkotniał?-dotknełam opuszkami podkrażeniem pod jego miodowymi oczami.Zerknął na mnie jednym okiem.
-Wydaje ci się .Chodź .Znaczy nie ty prowadź.-Westchnęłam głęboko i odpowiedziałam nieco spokojniejszym tonem.:
-Nie znam tak dokładnie tych terenów. Nie pamietasz jak cię uczyłam? Może coś zapamietałeś ?Potrzebne mi tylko podstawowe zioła.Tych bardziej zaawansowanych poszukam potem.-kiwnął łbem i prawie uwierzyłam ,że zrozumiał. Zaczał biec przodem ,a ja za nim. Rozgladałam się na okooło .Tereny bły piękne .Zielono wszędzie.Na pewno jest tu dużo nie znajomych ziół .Kocham odkrycia,szczególnie związane z roślinami.Wpadłam na opierające się ,ciepłe ciało i rozmasowałam guza powstającego na czole.
-Oszalałeś czy co?
-To tutaj.-jedną łapą pokazał teren cąłkiem zazielony.
-Dzieki.Następnym razem uprzedź za nim się zatrzymasz-mruknęłam ,a na jego pysku pojawił się figlarny uśmiech.Wskoczyłam w zieleń. Aloes przyda się .Zerwałam go trochę. Babka lancetowata. Jaskółcze zielę. Szałwia.Rumianek.Pokrzywa na wszelki wypadek.Perz .Pierwiosnek.Dużo tu tego pomyślałam i zaczęłam zgarniać dalej.
-Ac łap mi brakuje!-krzyknęłam ,lecz wilk ani drgnał .Wzięłam wszytsko do pyska i podbiegłam do niego .Wyrzuciłam zioła pod jego łapy.
-Acebirze nie odpływaj tylko pomóż.-wilk spojrzał na mnie przelotnie i myślał dalej .Westchnęłam głośno i wróciłam jeszcze po dwa zioła.Nagietek lekarski i mniszka pospolitego.Odwróciłam się do wilka i wypuściłam zioła z pyska .Oniemiałam z przerażenia a potem krzyknęłam wściekła:
-Acebir uważaj !!-Ac spojrzał na mnie przerażony ,a potem legł jak długi .Wilkołak rwał go na kawałki .Z dzikim charkotem zamieniłam się w wilkołaka i rzuciłam sie na niego .Gryzłam go w pysk i w krtan dopóki krew jego nie wytrysneła na mój pysk .Pusciłam go i zmieniłam się w wilka. Podbiegłam do Acebira ,a łzy same popłynęły mi po pysku. Kark był cąły w krwi podobnie jak pysk. Otworzył jedno oko.
-Ty płaczesz?-spojrzałam na niego i powiedziałam.
-Acebir ty debilu.-po czym przytuliłam go liżąc jego krwawe futro. Przyłożyłam babkę lancetowatą .
-Zużywasz mizioła-uśmiechnęłam się przez łzy. Wilk podniósł sie i zaczął iść kulejąc. Ruszyłam za nim powoli ,pysk mając wypchany do granic niemożliwości.
-Co się dzieje? Przecież usłyszałbyś go z odległości pięciu metrów ,a on podszedł tak blisko..a ty nic?-zbył mnie machnięciem łapy.Wpadł do mojej jaskini ipadł jak długi.Weszłam powoli za nim i ułożyłam równiutko zioła.
-Idź się umyj z tej krwi -szepnęłam i dałam mu aloes w łapę-Masz i wypad z mojej jaskini.-powiedziałam to niby żartem ,a jednak czułam ucisk w piersi. Widok Acebira leżącego w kałuży krwi. Wzdrygnęłam się lekko. Spojrzałam za kulejącym wilkiem. Coś się dzieje-pomyślałam i odwróciłam do mojej jaskini. Nareszcie jak w domu.
Lalaita (20:53)
Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.
Chat
(25)
Event: "Poszukiwania zaginionego Orzecha"
(1)
Event: "Uchronić Stado przed Klątwą"
(4)
Event: "Wyprawa do Tinolandii"
(1)
Historia Stada
(29)
Historie
(10)
Inne
(10)
IPCY
(6)
Jedyny Słuszny Pan
(7)
Koniec początku początek końca
(4)
Konkursowe
(28)
Kosmici
(10)
Ludzie - opowiadanie stadne
(4)
Misja różowego rycerza
(2)
Nasza przeszłość
(25)
Nie powiązane ze stadem
(31)
Ogniska
(5)
Opowiadanie stadne
(20)
Opowiadanie świąteczne
(5)
Pierścień Czarnego Feniksa
(9)
Początek bez końca
(14)
Podobni do nas lecz bardziej okrutni
(7)
Poezja
(20)
Pożegnania
(12)
Proza
(420)
Przemyślenia
(7)
Tajemnica chatki
(4)
The Rush
(7)
Wybrańcy obrońcy stada
(23)
Z dziennika mamuśki
(4)
Z życia stada
(16)
Zadania
(36)
Zloty
(10)
Acebir
Acodine
Ai
Aldieb
Alethia
Altair
Anaid
Arashi
Arjuna
Asmodeusz
Aspeney
Baru Saya
Batista
BlackHollow
Corey
CrystalGlace
Dalia Seron
Destroy
Dragon Soul
Error Buen
Fene
Fragaria
Glola
Gold Fire
Hecate
Hiacynt
Imloth
Ireth
Jah
Jenna
Kayoko
Kirke
Kitsune
Koga
Kuo
Lady Killer
Liam
Luna
Membu
Mi-Chan
Michelle
Midnight
Mortis Tempesta
Naphill Naomi
Naysha
Neferetti
Nikita
Nitroglyzerin
Nyks
Padma
Quick Furious
Raksha Morte
Rozalia
Scarlett
Setenes
Seth
Syriusz
Szera
Team
Tee Saatus
Tequila Isha
Texi
Theliss Gesha
Tiara
Tiffany
Tin
Tristan
Valkkai
Vendela
Venus
Viera
Zbiorowe
Zoltan
Czego szukasz?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz