Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

7 lipca 2010

Ariene II. [Team]

07 lipca 2010
    Seenovi wolnym krokiem przemierzał spopielone tereny. Było to istne cmentarzysko. Nagle czarny kruk wzbił się w powietrze, trzepocząc skrzydłami. Mgła pozostawiała na sierści wilka kropelki wody, jakby spacerował po porannej rosie. Ale tu wszystko było ciche, pogrążone w ciemnościach. Takie piękne. Znowu poczuł się swobodnie. Wziął głęboki oddech. Poczuł znajomą woń. Jednak było w niej coś nowego, świeżego. Wśród obłoków mgły ujrzał ciemną sylwetkę. Osobnik leżał na skale bez ruchu. Seenovi podszedł powoli.
- Nephirai?- wilk nie ukrywał zdziwienia.
- Ertgis, dlaczego się czaiłeś?- czarna wilczyca uśmiechnęła się złośliwie.
- Nie wiedziałem, że to ty- mruknął ocierając się o jej bok.
- Dziwne… Chyba już cała okolica wie, że postanowiłam założyć tutaj watahę.
- Cóż, ostatnio samotnie podróżowałem… A co u Ariene?
- Instruuje mnie co do prowadzenia stada. Nie udziela się już w Stowarzyszeniach odkąd Astral ponownie zniknął.
- A Mroczny Sen? Dobrze się czuła u boku Tiamath…
- Tak, ale stwierdziła, że musi odpocząć. Jakie tereny obecnie zamieszkujesz?
Wilczyca wpatrywała się w Ertgisa hipnotyzującym wzrokiem, uśmiechając się przy tym lekko.
- W HOTN.
- Słyszałam… Pasujesz tam?
W jej głosie słychać było powątpiewanie. Znała go bardzo dobrze i wiedziała, że bliżej mu do mrocznej sfery.
- Nie wiem czy pasuję. Ale staram się nie wyróżniać. HOTN jest neutralne, a bynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
- Taak. Ten sam Seenovi. Zawsze w roli obserwatora- wilczyca przesunęła się odrobinę, robiąc miejsce dla wilka.
Ertgis położył się obok i wbił wzrok w horyzont, a właściwie niezidentyfikowany punkt na wysokości horyzontu, ponieważ mgła znacznie ograniczała widoczność.
- I co teraz robisz?- Nephirai położyła łeb na karku samca.
- Obserwuję, poluję… Od pewnego czasu staram się wyremontować mieszkanie, ale opornie mi to idzie- odpowiedział bez większego entuzjazmu.
- Mieszkanie? Hm, ciekawe. Dawno nie byłam w żadnej wiosce. Masz jakieś plany na najbliższe dwa dni?- wilczyca uniosła łeb.
- Proponujesz jakieś większe polowanie w wiosce?- wysyczał z uśmiechem- nie mam nic przeciwko. Ale jutro muszę wracać do HOTN.
- Po co masz wracać?
- Powinienem coś ratować…
Odparł w zamyśleniu. Położył łeb na łapach i przymknął powieki. Nephirai wtuliła się w jego sierść. Ertgis darzył swoją siostrzenice bardzo silnym uczuciem. Czuł, jakby musiał sprawować nad nią opiekę. Ale ona była już dorosła. Uparta, złośliwa, zawistna. Mimo to opanowana, wyrafinowana i kusząca. Miała w sobie minimalne pokłady wyrozumiałości i dobroci, ale nienawidziła tego okazywać. Taka sama jak matka. Ariene II.
***
Tak jakoś. Dawno nie pisałem.
Team (19:54)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz