Blog ten, pamiętnik, wymyśliły Aldieb, Lady Killer i Gold Fire, podczas gdy to one opiekowały się stadem. Dzięki nim, możecie poznać historię HOTN, historię wybrańców i chwilę z życia osób ze stada. Ten blog powstał by w jednym miejscu streścić wszystkie nasze opowiadania.
`Wandessa.

Czego szukasz?

23 listopada 2011

Zapomniane problemy (cz.2) "Marionetka" [Jenna]

22 listopada 2011

Obudziła się. Było jej zimno. Na nos spadła jej kropla wody, co spowodowało natychmiastową reakcję. Podniosła gwałtownie łeb i rozejrzała się na około. Wokół było ciemno. Słychać było jakieś szmery i rozmowy z daleka. Czuła silny ból z tyłu głowy, nie wiedziała co się stało.. Nie mogła sobie przypomnieć. Wstała i chwiejnym krokiem ruszyła przed siebie. Przeszkodziło jej w tym jednak zderzenie ze ścianą. Zrozumiała że jest w jakiejś grocie.. Jęknęła coś cicho pod nosem. Zaczęła podążać wzdłuż kamiennej ściany. Chciała się wydostać. Nagle ujrzała po przeciwnej stronie parę krwisto czerwonych ślepi, świecących jakimś nad naturalnym blaskiem.
- Widzę że panienka już wstała - gruby bas rozniósł się wokół niej.
Poczuła że jej szyja i kark są związane, a nieznajomy zaczął ciągnąć ją w nieznane ciemności. Upadła. Nie miała siły nawet na zadawanie pytań.Czuła się jak otruty szczur, ciągnięty na śmierć.
***
Ocknęła się. Widziała nad sobą postać szarego wilka, a za nim kilka większych.
- Patrzcie państwo.. ta trucizna działa jednak długo - zaśmiał się. - Ale to dobrze, wreszcie będziesz tylko moja i już mi nie uciekniesz..
Zaraz po tych słowach znów poczułam ból jak by ktoś mnie dźgnął i obraz powoli mi się rozmazał.
***
W mych wizjach byli oni.. Dom.. Upragniony i tak miły memu sercu, że aż zachciało mi się płakać ze szczęścia. Każda chwila spędzona wśród nich, zaczęła mi śmigać przed oczami. potem moje życie, jakby ktoś puścił film.. film o mnie i tylko o mnie...
***
Ocknęła się. czuła bezwład w łapach. Pomimo to usiłowała wstać. na próżno.. była do czegoś przywiązana. Ponad nią w słabym świetle świecy stał kremowy basior.
- Gdzie jestem? -  wyjęczała
Spojrzał na nią i podszedł bliżej.
- W niebie -  zaśmiał się cicho - już nie musisz się o nic martwić.. Wśród nas będzie Ci dobrze.. zapomnisz o problemach.. To idealny świat..
Przymknęła powieki. Nie miała pojęcia co z nią robią, ani nawet z kim rozmawia. Wiedziała tylko że chce uciec..do Domu..
***
Kolejna wizja.. Ślub.. uśmiech.. On.. jednak coś w nim się zmieniło.. Nie był sobą.. wyglądał inaczej.. miał inny głos.. Grzbiet miał pręgowany. Był szczęśliwy a ja? Ja nie, czułam smutek, rozpacz, jakbym nie należała do jego świata..
***

Krzyknęła. Zaczęła się miotać, odzyskując siły w łapach, jednak tóż po chwili jeden z wilków uspokoił ją, wmawiając jakieś bzdury, w które była zmuszona uwierzyć.. Tak minęły 3 miesiące. Wilczyca na granicy świadomości, już prawie zapomniała o dawnym życiu w stadzie.. w swoim domu.. Teraz wpajano jej zupełnie inne fakty. Czuła się jak przedmiot. Jak roślina w doniczce. Podlewana jakimiś truciznami. Traciła pamięć, traciła uczucia.. z wolna popadała w coraz głębszą depresje, była nieobecna. Kiedy stopniowo zaczęto ją puszczać wolno. Zamykano w ciasnej podgrocie. Zaczynała chodzić, a raczej snuć się. W jej łbie panowała pustka. Wyglądała jak zombi.. Oczy podkrążone, zmęczenie. Granice wytrzymałości.. Nad wszystkim panował szary, pręgowany wilczur co dzień, obserwował waderę z coraz większym zadowoleniem. Wpajał jej że jest jej ukochanym. Że tylko on był od zawsze i nikt inny się nie liczył. że miała wypadek, ale wyjdzie z tego i wszystko sobie przypomni. Jej odwieczny wróg, znalazł ją aż tutaj.. i w dalszym ciągu prubuje wykończyć jej psychikę. zawsze silna wadera, dziś warzywo.. Przedmiot w jego rękach.. Marionetka.. bo to chyba najlepsze określenie. Nikt z jej przyjaciół nie mógł mieć pojęcia co się z nią dzieje tyle czasu. Musiała sobie poradzić sama.. Bo to tylko i wyłącznie jej problemy, mimo że nie kontaktowała już prawie w ogóle. ...
~*~*~*~*~
CDN
Sory że takie krótkie.. następne będzie dłuższe..
Jenna (22:17)