22 listopada 2011
Obudziła się. Było jej zimno. Na nos spadła jej kropla wody, co spowodowało natychmiastową reakcję. Podniosła gwałtownie łeb i rozejrzała się na około. Wokół było ciemno. Słychać było jakieś szmery i rozmowy z daleka. Czuła silny ból z tyłu głowy, nie wiedziała co się stało.. Nie mogła sobie przypomnieć. Wstała i chwiejnym krokiem ruszyła przed siebie. Przeszkodziło jej w tym jednak zderzenie ze ścianą. Zrozumiała że jest w jakiejś grocie.. Jęknęła coś cicho pod nosem. Zaczęła podążać wzdłuż kamiennej ściany. Chciała się wydostać. Nagle ujrzała po przeciwnej stronie parę krwisto czerwonych ślepi, świecących jakimś nad naturalnym blaskiem.
- Widzę że panienka już wstała - gruby bas rozniósł się wokół niej.
Poczuła że jej szyja i kark są związane, a nieznajomy zaczął ciągnąć ją w nieznane ciemności. Upadła. Nie miała siły nawet na zadawanie pytań.Czuła się jak otruty szczur, ciągnięty na śmierć.
***
Ocknęła się. Widziała nad sobą postać szarego wilka, a za nim kilka większych.- Patrzcie państwo.. ta trucizna działa jednak długo - zaśmiał się. - Ale to dobrze, wreszcie będziesz tylko moja i już mi nie uciekniesz..
Zaraz po tych słowach znów poczułam ból jak by ktoś mnie dźgnął i obraz powoli mi się rozmazał.
***
W
mych wizjach byli oni.. Dom.. Upragniony i tak miły memu sercu, że aż
zachciało mi się płakać ze szczęścia. Każda chwila spędzona wśród nich,
zaczęła mi śmigać przed oczami. potem moje życie, jakby ktoś puścił
film.. film o mnie i tylko o mnie...
***
Ocknęła
się. czuła bezwład w łapach. Pomimo to usiłowała wstać. na próżno..
była do czegoś przywiązana. Ponad nią w słabym świetle świecy stał
kremowy basior.- Gdzie jestem? - wyjęczała
Spojrzał na nią i podszedł bliżej.
- W niebie - zaśmiał się cicho - już nie musisz się o nic martwić.. Wśród nas będzie Ci dobrze.. zapomnisz o problemach.. To idealny świat..
Przymknęła powieki. Nie miała pojęcia co z nią robią, ani nawet z kim rozmawia. Wiedziała tylko że chce uciec..do Domu..
***
Kolejna
wizja.. Ślub.. uśmiech.. On.. jednak coś w nim się zmieniło.. Nie był
sobą.. wyglądał inaczej.. miał inny głos.. Grzbiet miał pręgowany. Był
szczęśliwy a ja? Ja nie, czułam smutek, rozpacz, jakbym nie należała do
jego świata..
***
~*~*~*~*~
CDNSory że takie krótkie.. następne będzie dłuższe..